Lektury według Giertycha
16 października 2006
Minister Edukacji, Roman Giertych chce wprowadzić zmiany w liście lektur obowiązkowych. - Istotą zmian jest powrót Sienkiewicza do polskich szkół - poinformował na konferencji prasowej. W gimnazjum uczniowie będą obowiązkowo czytać "Krzyżaków", w liceum zaś "Potop".
Projekt rozporządzenia ministra został przesłany do konsultacji społecznych. Roman Giertych przewi-duje, iż poddane konsultacji społecznej rozporzą-dzenie zostanie podpisane na przełomie października i listopada tego roku. Niektórzy sądzą, że nowa lista lektur to sprawa polityczna. Spytaliśmy nauczycieli polonistów, co sądzą o proponowanych zmianach.
Anna Skłodowska-Wiśniewska, dyrektor liceum w Legionowie
- "Krzyżacy" byli zawsze lekturą szkolną, "Potop" także. Nikt z polonistów nie kwestionuje miejsca Sienkiewicza w kanonie. Jego twórczość jest częścią naro-dowego dziedzictwa i to na najwyższym poziomie. Sienkiewicz otworzył przecież Polakom drzwi do Nobla. Bardziej niepokoją propozycje zdjęcia z listy lektur pisarzy kontrowersyjnych, takich jak Gombrowicz. Lektura jego tekstów to przygoda intelektualna i nie można tego nie doceniać. Jeśli chodzi o pisarstwo Jana Pawła II, z praktyki nauczycielskiej wynika, że może być ono trudne w odbiorze dla młodzieży. Przy okazji eseistyki polecamy jednak uczniom zarówno pisma papieża, jak i księdza Tischnera. Niektórzy chętnie czytają papieża. Na Zaduszkach po Dniu Papieskim młodzież będzie przedstawiać wybrane przez siebie fragmenty twórczości Jana Pawła II: jego poezji, psalmów i być może także prozy. Czynienie jego książek obowiązkową lekturą może jednak uczniów zniechęcić.
Katarzyna Chamrol, nauczycielka w zespole szkół w Markach
- Nie podoba mi się pomysł obciążania młodzieży Sienkiewiczem. W szkołach wystarczy go tyle, co jest. Czy Sienkiewicz uczy patriotyzmu? Warto zadać sobie pytanie, czy patriotyzmu można się uczyć z książek pisanych "ku pokrzepieniu serc". Sienkiewicz przedstawia wszystko, co polskie w najlepszym świetle. Prezentuje też przekłamaną wizję historii. Poza tym nie tylko od niego można się uczyć patriotyzmu.
Dziwią mnie obiekcje ministra co do twórczości Gombrowicza. Może chodzi nie o dzieło, lecz o orientację seksualną tego pisarza? Gombrowicz nigdy nie był twórcą realistycznym. Poza tym jest bliższy młodzieży, niż nudny i przestarzały Sienkie-wicz. To, że Gombrowicz jest trudny nie znaczy dla mnie, że nie trzeba uczniów z nim zapoznawać, wprost przeciwnie, warto o nim rozmawiać.
Jeśli zaś chodzi o twórczość papieża, to w naszej szkole już zapoznajemy młodzież z elementami jego prozy i poezji.
Marta Chodorska, nauczycielka w liceum na Targówku
- Do tej pory nauczyciele mogli wybrać powieść historyczną, którą omawiają z uczniami, teraz ma być zaostrzona dyscyplina, jeśli chodzi o "Potop" i "Krzyżaków". Nie wiem czy jest to korzystne. Młodzież chętniej ogląda ekranizacje Sienkiewicza, niż czyta same jego dzieła. Ten pisarz proponuje stary model patriotyzmu, nie uczy myślenia. Gombrowicza zaś uczniowie chcą poznawać, chcą o nim rozmawiać. Jeśli chodzi o pisma papieża, to myślę, że propozycja ministra ma sens, jeśli dotyczyć będzie fragmentów dzieł. Książka Jana Pawła II w całości może się okazać za trudna na tym etapie nauczania. Chyba, że obowiązek ten ograniczymy do klas humanistycznych. Z mojej praktyki wynika, że uczniowie chętnie czytają fragmenty twórczości papieża i chętnie mówią o Janie Pawle II.
Aldona Narkiewicz, nauczycielka w liceum na Białołęce
- Sienkiewicz może kształtować postawy patriotyczne, chociaż przedstawia kontrowersyjną wizję historii. Nieścisłości może jednak wyjaśnić uczniom historyk, czy polonista. Całe pokolenia kształciły się na Sienkiewiczu i nie wyszło im to na złe. Poza tym ten autor to doskonały stylista, młodzież może się na jego przykła-dzie uczyć także dobrego pisania. Z kolei "Ferdydurke" Gombrowicza jest dosko-nałym przykładem powieści awangardowej. Moim zdaniem ta książka powinna absolutnie pozostać w kanonie lektur. Trzeba zapoznawać uczniów z twórczością różnorodną. "Trans-atlantyk" to bardziej kontrowersyjna książka Gombrowicza, ale "Ferdydurke" nie powinno budzić obaw. Wśród lektur są obecnie dużo bardziej dyskusyjne pozycje, jak na przykład "Zbrodnia i kara".
mz