Kto się zajmie Oliwską?
12 października 2007
Na Targówku, w tym m.in. na Bródnie, wciąż są miejsca jakby żywcem przeniesione z XIX wieku. Najbardziej to widać na przykładzie ulic, często bitych lub brukowanych, którymi trudno jest i przejść, i przejechać, szczególnie po deszczu.
Podobna w przyszłym roku
Ulica Podobna jest krótka. Biegnie zaledwie kilkaset metrów wzdłuż muru Cmenta-rza Bródnowskiego, kończy się przy ul. św. Wincentego. Jest tam kilka jednoro-dzinnych domków i warsztatów samochodowych oraz kamieniarskich. Droga jest bita, więc po deszczu rozmięka, tworzą się gigantyczne kałuże. Na dodatek pełna jest głębokich dziur, ponieważ jeżdżą nią ciężkie samochody do zlokalizowanego w pobliżu warsztatu.Nadzieję na poprawę stwarzał zakończony w sierpniu tego roku remont ul. Obwodowej, która dochodzi do Podobnej. Wyglądało na to, że skoro są tam już ludzie i sprzęt, to może i Podobna będzie zrobiona. Niestety sprzęt i ludzie odjecha-li, a Podobna nadal tonie w błocie.
- Nie było możliwości wyremontowania w tym roku również ul. Podobnej, po-nieważ nie była wpisana do planu - wyjaśnia Rafał Lasota, rzecznik prasowy urzędu dzielnicy Targówek. - Remont Podobnej zaplanowany jest na 2008 rok. Na razie więc pozostaje czekać.
Pozostawiona sama sobie
Zdecydowanie bardziej skomplikowana jest sprawa ul. Oliwskiej. Biegnie ona równolegle do torów kolejowych i ul. Wysockiego na Bródnie (między nimi). Oliw-ska jest w bardzo złym stanie: częściowo niczym dawny bity trakt, w części pokryta starym, zniszczonym asfaltem, miejscami brukowana. Trudna do pokonania dla pieszych i pojazdów. Regularnie rozjeżdżana przez tiry, które tamtędy skracają sobie drogę. Po deszczu zamienia się w ogromne jezioro, ale gdy jest sucho, też pozostawia wiele do życzenia. Przy Oliwskiej jest kilka bloków mieszkalnych, dom-ków pokolejowych oraz liczne zakłady i warsztaty. Codziennie korzysta z niej za-tem wielu ludzi.Kto winien zająć się ul. Oliwską? Wydawałoby się, że to ulica należąca do dziel-nicy. Zdementował to Rafał Lasota, informując, że drogą zarządza PKP.
Z kolei rzecznik prasowy PKP Michał Wrzosek wyjaśnia, że ulica Oliwska sta-nowi własność skarbu państwa, a PKP jest tylko władającym działką, na której jest droga. Działki nie ma w bazie nieruchomości PKP S.A., ponieważ firma od lat stara się o nadanie Oliwskiej statusu drogi publicznej, a nie - jak życzą sobie władze dzielnicy Targówek - drogi wewnętrznej.
Dalej rzecznik informuje, że Oliwska leży w rejonie, który od połowy XIX wieku służył obsłudze powstałej wówczas Kolei Nadwiślańskiej i początkowo rzeczywiście stanowiła drogę wewnętrzną. Obecnie jednak sytuacja się zmieniła. Przy ulicy zlo-kalizowane są liczne podmioty nie będące jednostkami organizacyjnymi PKP, co sprawia, że ulica faktycznie stała się drogą publiczną. Fakt, że dla użytkowników nie jest to droga publiczna, nakłada na nich konieczność uzyskiwania od PKP zgody na przejazd oraz ustanawiania tzw. służebności (korzystanie z nieruchomości). Ustanowienie służebności na gruntach PKP wymaga uchwały zarządu PKP S.A. a nawet, w niektórych przypadkach, decyzji ministra transportu. Przy ulicy zlokalizo-wane są budynki mieszkalne będące własnością PKP. Lokale są w fazie sprzedaży i przekazywania nieruchomości tworzącym się wspólnotom mieszkaniowym.
- PKP jako jeden z wielu użytkowników ulicy, nie są zobowiązane do utrzyma-nia drogi ani do zapewnienia układu komunikacyjnego w tym rejonie, ponieważ należy to do kompetencji samorządu - podkreśla rzecznik.
Jak wyjaśnia, władze PKP kilkakrotnie występowały z wnioskiem do byłej gmi-ny Warszawa Targówek o uporządkowanie istniejącego stanu, niestety ze skutkiem negatywnym. W kwietniu 2006 r. wystąpiły do przewodniczącego rady Warszawy z wnioskiem o podjęcie przez radę miasta uchwały zaliczającej Oliwską do dróg publicznych. W odpowiedzi we wrześniu 2006 r. otrzymały pismo ze stanowiskiem burmistrza Targówka, które nie satysfakcjonuje PKP. W związku z tym w lutym br. - po zmianie władz samorządowych - PKP wystąpiły ponownie do przewodniczącego rady Warszawy z podobnym do poprzedniego wnioskiem. Odpowiedzi udzieliło w kwietniu br. biuro drogownictwa i komunikacji urzędu miasta. Napisało m.in. że obecnie nie jest możliwe "dalsze procedowanie, zmierzające do zaliczenia ulicy Oliwskiej do kategorii dróg gminnych".
I co dalej? Kto się zajmie remontem ulicy? Dzielnica nie, miasto nie, PKP nie... Za pośrednictwem biura prasowego urzędu miasta "Echo" otrzymało następującą odpowiedź z biura drogownictwa: "... Ulica Oliwska nie jest położona na gruntach, które są własnością m.st. Warszawy. W związku z tym m.st. Warszawa nie ma pod-staw do utrzymywania w/w drogi w należytym stanie. Obowiązki te powinien wyko-nywać władający terenem tj. PKP." Podpisał Piotr Sójka, p. o. zastępcy dyrektora BDiK.
I tak kółko się zamknęło. Ulica jest, ale nikt nie chce się do niej przyznać. A mieszkańcy muszą przez breję brnąć.
Przeraża postawa władz Targówka. Mają prawo upierać się, że drogą ma zająć się kolej. Jednak mają także obowiązek dbać o interes swoich mieszkańców. Ludzie z Oliwskiej nie są "mieszkańcami PKP", tylko Targówka. Niestety postawa samorzą-du wskazuje na to, że stosując spychologię, nie robi nic, by doprowadzić do modernizacji ulicy. Wniosek jest smutny: samorząd nie dba o interes mieszkańców swojej dzielnicy. Do sprawy wrócimy.
Tekst i foto: jzv
Oliwska |
Podobna róg Obwodowej |