REKLAMA

Sezon na zielone kasztany

autor: Barbara Kosmowska
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
kolekcja: Seria w kratkę
wydanie: 1, Warszawa
data: 13 listopada 2013
forma: książka, okładka miękka
wymiary: 140 × 192 mm
liczba stron: 160
ISBN: 978-83-1012610-8

Inne formy i wydania

książka, okładka miękka, 1  2013.11.13

Książka nagrodzona w III Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren zorganizowanym przez Fundację ,,ABCXXI - Cała Polska czyta dzieciom".

Jak długą smycz można upleść z miłości? Czy warto być fizią kartoflanką? I czemu tak wiele zależy od jednej czekoladowej krówki?

W ,,Sezonie na zielone kasztany" aż iskrzy od ważnych pytań, napięć i zdumień. Iga, Kaśka, Paweł, Lenka i pozostali dopiero odkrywają swój świat, który nie zawsze jest kolorowy... Na szczęście w porze dojrzewania kasztanów, gdy zawodzi przyjaźń, gdy budzi się pierwsza miłość, a samotność aż boli, można znaleźć w sobie dość siły, by walczyć o własną rację. A także dość odwagi, żeby przyznać ją innym...

Dojrzałe kasztany mówią nam, że przyszła jesień. A te zielone gwarantują mądrą czytelniczą przygodę. Jak zawsze u tej autorki. -Beata Kęczkowska, dziennikarka "Wysokich Obcasów Extra"

"Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł, ale najważniejsze abyś nie przeszkadzała im wyrosnąć". Kiedy poznawałam kolejnych bohaterów kasztanowej książki w głowie kołatała mi nieustająco myśl legendarnej Coco Chanel. Ona jak rzadko kto rozumiała co znaczy dorastanie i gdyby tylko mogła poznać Igę i jej kolegów, na pewno trzymałaby za nich kciuki równie mocno jak ja. Dlaczego? Bo doskonale wiedziała jak ważne jest to, aby w życiu obronić wartości z młodzieńczego świata. Bo wiedziała jakie to ważne, aby człowiek w chwilach wątpliwości i rozterek w tym świecie nie był sam.

Trzymasz w dłoni jedenaście świetnie napisanych historii. Życzę ci, abyś bez względu na to ile masz lat, choć w jednej z nich odnalazł siebie. -Katarzyna Stoparczyk, dziennikarka radiowej Trójki i TVP1

O autorce:

Barbara Kosmowska (ur. 1958) - pisarka, literaturoznawczyni, autorka słuchowisk dla dzieci i młodzieży. Choć jej właściwym debiutem (powieściowym) była ,,Głodna kotka" (2000), za pierwszego recenzenta Barbara Kosmowska uważa własną mamę, która następująco oceniała pisane przez córkę wiersze: ,,Piękne, bardzo dobre, śliczne". Za ,,Teren prywatny" pisarka otrzymała główną nagrodę w konkursie na polską wersję ,,Dziennika Bridget Jones". ,,Pozłacana rybka" została wyróżniona przez IBBY tytułem Książki Roku 2007, a także I miejscem w Konkursie Literackim imienia Astrid Lindgren.

Również powieść ,,Buba" zwyciężyła w ogólnopolskim konkursie na powieść dla dzieci i młodzieży pod hasłem ,,Uwierz w siłę wyobraźni". Ostatnio autorka opublikowała ,,Dziewczynkę z parku" (2012), ,,Niechcianą" (2013) oraz ,,Ukrainkę" (2013).

Autorka o sobie:

Kiedy znajome mamy mówiły z zachwytem: ,,Jaka ładna dziewczynka!", mama skromnie zaprzeczała: ,,Basia wcale nie jest ładna! Ona się tylko tak uroczo uśmiecha!". Uroczy uśmiech nie opuszczał mnie przez całe dzieciństwo. Był jak tarcza odpierająca wszelkie zarzuty rodziców. Mogłam bezkarnie spadać z drzew, podjadać słodycze, włóczyć się po cudzych podwórkach. Gniew mamy i taty zawsze dosięgał starszego brata. Gdy znikałam z pola widzenia, natychmiast szukano Ciapka, mojego najwierniejszego psa. Było bowiem wiadomo, że gdzie ja, tam i mój skundlony psi stróż. Ciapek towarzyszył mi nawet wtedy, gdy zaczęłam uprawiać sporty ekstremalne: spadanie z roweru i z trzepaka, jazdę na łyżwach bez użycia łyżew, celne rzucanie piłką do okien... Przynosiłam do domu medale z tych zawodów w postaci siniaków, skaleczeń, stłuczeń i otarć. Przynosiłam też wszystkie zwierzęta, które potrzebowały pomocy. W tym wypadku mogłam liczyć na wsparcie brata i nasz dom przeobrażał się w sanatorium dla kotów, ptaków, a nawet kury i jeża. I koniecznie chciałam zostać strażakiem po tym, jak mnie i bratu nie wyszły fajerwerki. A właściwie to wyszły! Z pieca prosto na firanki w salonie. Byłam zachwycona widokiem dzielnych młodzieńców tłumiących ogień. Zapewne dzisiaj gasiłabym pożary w pokojach małych dziewczynek, gdyby w końcu nie zapisano mnie do biblioteki. Od tamtej pory nie musiałam szukać guza. Żyłam przygodami bohaterów moich ulubionych pisarzy. Dziś sama tworzę bohaterów, którzy są do mnie podobni: trochę niegrzeczni, kochający świat. Uśmiechają się uroczo i... szukają guza.

Na sąsiedniej półce

Szukasz książki, audiobooka? Skorzystaj z wyszukiwarki
;

REKLAMA

REKLAMA

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe