REKLAMA

Fantazje i koszmary

tytuł oryg.: Faery Tales and Nightmares
autor: Marr Melissa
wydawnictwo: Replika
wydanie: Zakrzewo
data: 4 listopada 2014
forma: książka, okładka miękka ze skrzydełkami
wymiary: 130 × 200 mm
liczba stron: 292
ISBN: 978-83-7674413-1
Opowieści ze świata bestsellerowego cyklu o Wróżkach.

W najnowszym, doskonale napisanym zbiorze opowiadań Melissa Marr postawi Was w obliczu niebezpiecznych obietnic, porwie Was wir zagrożenia, zauroczy krainą czarów, gdzie światłość i ciemność nie zawsze są tym, co znamy z życia codziennego...

,,Nikt nie kreuje światów tak, jak Melissa Marr"

- Charlaine Harris

Patronat: Bookgeek.pl

Fragment

Tam, gdzie chadzają koszmary

Zielony połysk oczu i siarkowy oddech drżą w mglistym powietrzu, gdy nadchodzą Koszmary. Ostre stalowe podkowy ryją głębokie żleby w ziemi, tratując wszystko na swej drodze.

- Tutaj! - woła do nich mój psi kompan, wskazując przy tym na mnie.

Nie wiedziałem, że potrafi mówić, ale przecież nie ma mowy o pomyłce co do źródła głosu ani też co do faktu, że nie mogę się ruszyć, a Koszmary pędzą prosto na mnie.

Pies trzęsie się i cały jego czarowny blask pryska jak woda strząsana z sierści. Okazuje się, że pod przebraniem siedzi szkielet bestii z czarnymi dołami zamiast oczu.

- Biegnij, byśmy mogli cię gonić - z jego gardła wydobyło się głębokie warknięcie.

Chciałbym uciec. Ale teraz ze wszystkich sił staram się ruszyć choćby nogą. O bieganiu nie ma mowy. Gdybym mógł biec, nie tkwiłbym tutaj sam w nocy, gdy Koszmary swobodnie się przechadzają. Gdybym mógł się poruszać, byłbym zupełnie gdzie indziej, w przebraniu, gościnnie podejmując przyjaciół, spędzając z nimi spokojnie czas.

- Nie mogę się ruszyć, nie potrafię biec.

Z ogromnym trudem kolebię się, kuśtykam w kierunku dębu wyłaniającego się z mgły jak mroczny cień. Potworny pies nie zatrzymuje się. Odrzucam podtrzymujące mnie kule i rzucam się w kierunku najniższej gałęzi. Nie zatrzymuje mnie, gdy staram się wspiąć wyżej.

- Szybciej! - Bestia ponagla Koszmary, które są już tuż przy mnie.

Teraz pozostaje już tylko jedna kwestia do rozstrzygnięcia: kto będzie szybszy, ja czy One.

Emmy wykopnęła piłkę daleko, na mokrą trawę i wszyscy pobiegliśmy za nią, śmiejąc się głośno. Kopaliśmy piłkę, podawaliśmy ją sobie... ten dźwięk, tak znany, gdy piłka uderza o but... z regularnym rytmem, jak bicie serca... w trawie wysokiej, niekoszonej, pod czerwienią zachodzącego słońca. Pomyślałem wtedy: to koniec. To moja ostatnia noc. Następnej nocy będę już martwy.

Wykopnąłem piłkę, najmocniej jak potrafiłem. Poszybowała w górę, a Noah złapał ją jak zawodowy bramkarz. Patrzył na mnie, ściskając w ramionach piłkę. Patrzył na mnie tępo, jak idiota, i zaczął płakać. Z oczu spływała mu krew. Wyglądało to okropnie. Wszyscy płakali krwawymi łzami. Wyglądali jak makabryczne zjawy. Jak koszmary.

A więc - pomyślałem - oto moje Hudson Bay.

Na sąsiedniej półce

Szukasz książki, audiobooka? Skorzystaj z wyszukiwarki
;

REKLAMA

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

REKLAMA

REKLAMA