Kryzys na Bemowie trwa. Inwestycje stanęły

Budowa podziemnej kolei jest inwestycją centralną, prowadzoną przez warszawski ratusz. W gestii urzędu dzielnicy pozostają sprawy mniej kosztowne, lecz równie istotne dla mieszkańców, takie jak budowa dróg i szkół. A w tych dziedzinach jest wręcz fatalnie.

- Spytałem na sesji rady miasta o łączne wykonanie inwestycji - pisze warszawski radny Błażej Poboży, były wiceburmistrz Bemowa. - Miałem sygnał, że jest skandalicznie niskie, tj. 13%. Odpowiedź dostałem i... jest znacznie gorzej.

Okazuje się, że stan wykonania tzw. wydatków majątkowych za pierwsze półrocze 2019 roku wynosi... 5,6%. Sekretarz miasta Marcin Wojdat bronił tej liczby mówiąc, że "zakontraktowano 33%", ale fakty pozostają faktami. Bemowskie inwestycje w tej kadencji leżą. Podobnie jak w poprzedniej.

Nie ma winnych

W sierpniu ze stanowiskiem pożegnała się wiceburmistrz Hanna Głowacka, odpowiedzialna za dzielnicowe inwestycje zaledwie od listopada. Jak napisała w oświadczeniu, ani na spotkaniach klubu Wybieramy Bemowo, który zażądał odwołania własnego członka zarządu, ani podczas sesji rady dzielnicy nigdy nie zarzucano jej odpowiedzialności za opóźnienia. Dodała, że wykonanie budżetu inwestycyjnego tylko za pierwszy kwartał roku 2019 było wyższe, niż w całym ubiegłym.

- Kryzys w inwestycjach trwa na Bemowie od 3-4 lat i nie sposób wyjść z niego w pierwszym roku nowej kadencji - mówi wiceburmistrz Jakub Gręziak. - Mamy problemy m.in. z budową szkoły na Chrzanowie, z powodu braku przyłączy wodno-kanalizacyjnych. Wiele inwestycji jest wstrzymanych przez odwołania do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, np. ulica Wyki czy Kleeberga. W sprawie rozbudowy szkoły przy Thommego od pół roku czekamy na opinię konserwatora zabytków. W tym roku będziemy realizować spóźnione prace w parku Górczewska oraz przedszkole przy Legendy. Przygotowujemy również rozbudowę szkół na Szobera i Oławskiej. Na razie to niestety wszystko.

(dg)