Krystyna Kalska
2 września 2005
Krystynę poznałam podczas Jej pierwszej kadencji radnej, czyli w latach 1994-1998. Jako dziennikarka "Echa Nadwiślańskiego" rozmawiałam z nią wtedy - a potem jeszcze wiele razy - o problemach Targówka, o tym, co trzeba i warto zmienić, by dzielnica była przyjaźniejsza ludziom, przede wszystkim jej młodym mieszkańcom. Zawsze widziałam Ją pełną zapału, aktywności, chęci pomocy innym.
Po raz kolejny nasze drogi spotkały się, gdy za Jej namową startowałam w wyborach na radną aktualnej kadencji (2003-2006) ze stworzonego przez Krystynę komitetu wyborczego Samorządowa Rzeczpospolita Babska. Skrzyknęła wówczas kilkanaście kobiet, co do których była pewna, że życzą dobrze Targówkowi, mogą dla niego zrobić dużo dobrego i zaryzykowała. Nie udało się ani Jej, ani reszcie, bo taka jest nasza ordynacja wyborcza, ale Krysia po raz kolejny pokazała, ile ma odwagi, determinacji i uporu w dążeniu do celu. W tym czasie poznałam Ją bliżej i wiem, że wiele tracimy, że już Jej z nami nie ma.
W obecnej kadencji, choć nie była radną, uczestniczyła w posiedzeniach komisji rady jako mieszkanka Targówka, gdy uznawała, że Jej głos może się do czegoś przydać. Korzystano z Jej doświadczenia i wiedzy.
Jej odejście to ogromna strata. Odeszła osoba, która chciała jeszcze wiele uczynić dla innych, bo było to dla Niej bardzo ważne; osoba, dla której, to co się dzieje wokół, miało wielkie znaczenie, i która starała się otoczenie zmieniać na lepsze.
W imieniu całego zespołu "Echa" składam Rodzinie i Bliskim wyrazy współczu-cia.
Jolanta Zientek-Varga