REKLAMA

Wola

kronika policyjna »

 

Kronika policyjna

  22 października 2010

... bo to zła kobieta była. Rycerz z nożem. Sama sobie zrobiłam.

REKLAMA

... bo to zła kobieta była

Nigdy nie lekceważ kobiety zazdrosnej. A już szczególnie wtedy, kiedy próbujesz sobie ułożyć życie z jej byłym partnerem. Wszystko zaczęło się od rozmowy na ulicy. Później emocje zaczęły rosnąć, rozmowa przerodziła się w dyskusję, ta w tradycyjną polską pyskówkę, a ostatecznie doszło do rękoczynów. A w zasadzie do nożoczynów, ponieważ jedna kobieta ugodziła swą adwersarkę nożem. Ranną zajęli się wolscy medycy, a 51-letnią nożowniczką - policjanci. Jak się okazało, praw-dopodobnie z zazdrości kobieta raniła podczas kłótni obecną wybrankę jej byłego. Usłyszała już zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi jej do 10 lat pozbawienia wolności. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie śledczym.

Rycerz z nożem

Duch w narodzie nie ginie. Ba! Rycerskość ma swoich naśladowców. Od małego mężczyzna ma wkładane do głowy, że ma stawać w obronie słabszych, pomagać kobietom i wspierać je - co później boleśnie weryfikuje życie i dążenie do równo-uprawnienia. Są jednak chwile, kiedy w żyłach zagra krew przodków spod Grun-waldu, Chocimia czy Wiednia. Tak było z Arturem M., który na Karolkowej ujął się za kobietą pochwyconą przez ochroniarza sklepu. Co prawda Dominika K. nie była uciskaną dziewicą w wysokiej wieży, tylko złodziejką przyłapaną na kradzieży dwóch butelek wódki, ale fakt jest faktem: 30-latek zachował się po rycersku. Wy-ciągnął z kieszeni nóż i dzielnie stawiał opór straszliwemu ochroniarzowi. Ten wy-puścił kobietę i salwował się ucieczką, jednocześnie wzywając policyjne posiłki. Mundurowi zatrzymali uciśnioną niewiastę i jej dzielnego obrońcę. 27-latka przy-znała się do kradzieży i przyjęła mandat w wysokości 500 zł, natomiast 30-letni Artur M. został przewieziony na ul. Żytnią.

Zapraszamy na zakupy

Sama sobie zrobiłam

Tak ponoć pochwaliła się żona Kazika Staszewskiego, kiedy w automacie w pras-kim metrze kupiła sobie bilet. 35-latka z Woli poszła jeszcze dalej - sama sobie zrobiła legitymację ubezpieczeniową, książeczkę zdrowia, a świadectwo maturalne tylko kupiła. Agnieszka K. poszukiwała pracy. Gdy wreszcie znalazła ciekawą ofer-tę, nie mogła zostać zatrudniona, bo nie miała wymaganego wykształcenia. Posta-nowiła więc wystawić sobie odpowiednie dokumenty. Zamalowała korektorem dane osobowe w legitymacji ubezpieczeniowej jej zmarłej matki. Zmieniła je na swoje, wkleiła też fotografię. W ten sam sposób przerobiła książeczkę zdrowia. Z takim kompletem zatrzymała ją policja. Mundurowi zabezpieczyli również sfałszowane świadectwo maturalne. Ten dokument, jak twierdziła Agnieszka K., kupiła na war-szawskim bazarze. Grozi jej nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.

TW Fulik
na podstawie Informacji policji

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWola

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

City Break
City Break