Kronika policyjna
6 marca 2009
Do kolegi przez okno. Nieźle nakłamał. Pijana matka. Duzi chłopcy, duże samochodziki. Okradł i obciążył rachunkami.
Do kolegi przez okno
Około 18.00 mieszkanka osiedla Młynów zaalarmowała policję, że pewien młody chłopak wszedł po kratach zewnętrznych na balkon sąsiadów i przez uchylone drzwi dostał się do mieszkania. Na miejsce natychmiast wysłano radiowóz. Mimo wielo-krotnych wezwań policjantów nikt nie otwierał drzwi. Wezwano straż pożarną. Funkcjonariusze weszli do mieszkania przez balkon. W pokoju zastali przestraszo-nego młodego chłopaka, który tłumaczył się, że mieszka tutaj u swojego kolegi i zapomniał kluczy. 15-latek wyraźnie się czegoś bał. Okazało się, że Kamil J. jest poszukiwany przez sąd rodzinny celem doprowadzenia do ośrodka szkolno-wycho-wawczego. W mieszkaniu znaleziono jeszcze kradziony telefon. Nastolatek noc spę-dził w pogotowiu opiekuńczym.Nieźle nakłamał
52-letni Bogusław M. na ulicy Dzielnej spowodował kolizję. Chcąc uniknąć odpowie-dzialności za wypadek wymyślił, że samochód mu skradziono. Opracował dość wia-rygodną bajeczkę i zgłosił się do komisariatu. Opowiedział, że auto zniknęło sprzed jego domu. Niestety podczas składania zeznań jego historia wyszła mało wiary-godnie. Pan Bogusław musiał przyznać, że kłamał. Mężczyzna nie uniknie kary, grozi mu do dwóch lat więzienia.Pijana matka
W mieszkaniu przy ulicy Siennej policjanci zatrzymali 31-letnią pijaną matkę, która opiekowała się niespełna rocznym chłopcem. Kobieta była agresywna w stosunku do funkcjonariuszy. Okazało się, że ma w organizmie 1,4 promila alkoholu. W tros-ce o malucha wezwano lekarza pogotowia ratunkowego. Dziecko było zdrowe, wzięła je pod opiekę babcia.Duzi chłopcy, duże samochodziki
O 21:30 policjanci patrolujący centrum Woli otrzymali od anonimowego rozmówcy informację, że przy ul. Monte Cassino dwóch mężczyzn bawi się w najlepsze samo-chodami. Chuligani przewrócili trabanta na stojącego obok opla i uszkodzili w nim drzwi. 20-letni Michał B. i 29-letni Krzysztof N. zostali zatrzymani. W chwili popeł-nienia przestępstwa byli pijani. Za uszkodzenie mienia grozi do pięciu lat więzienia.Okradł i obciążył rachunkami
Do komendy przy ul. Żytniej przyszedł mężczyzna, który opowiedział, że został okradziony we własnym domu. - Zorganizowałem imprezę, przyszło sporo osób a rano odkryłem, że zginął mi laptop - mówił. Okradziony pogodził się ze stratą. Kie-dy jednak zaczęły do niego przychodzić faktury za użytkowanie zainstalowanego w komputerze internetu, zdenerwował się i powiadomił policję. Szybko ustalono, że sprawcą kradzieży jest uczestnik imprezy, 20-letni Marcin S. Mężczyzna przyznał się do popełnienia przestępstwa. W mieszkaniu znajomej złodzieja policjanci zna-leźli skradziony komputer. Marcinowi S. grozi teraz do pięciu lat więzienia.cehadeiwu
na podstawie informacji policji