Kronika policyjna
6 lutego 2009
Zabójca już siedzi. Głupota złodzieja. Podlewał pieczątki jak kwiaty. Bo nie płacił.
Zabójca już siedzi
Głupota złodzieja
Podlewał pieczątki jak kwiaty
21-letni Artur D. jest dobrze znany wolskim policjantom. Pod koniec ubiegłego roku wpadł za wyłudzenie towarów na podstawie sfałszowanych zaświadczeń. Mężczyzna przyznał się wówczas do winy i skruszony dobrowolnie poddał się karze dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Jednak funkcjonariusze bacznie go obserwowali. Policyjny nos ich nie zawiódł. W piwnicy 21-letniego Artura D. zna-leźli ukryte firmowe pieczątki. - Mężczyzna przyznał się, że systematycznie uzu-pełniał w nich tusz, bo chciał w ten sposób utrzymać je w stanie stale gotowym do użycia. Wyznał również, że dbał o nie lepiej niż o rower - mówi policjant.Bo nie płacił
29-letni Michał D. pracował w jednej z firm w centrum Woli. Kiedy nie mógł już do-prosić się u szefa zaległej wypłaty, postanowił wziąć sprawę w swoje ręce. Wybił szybę, poprzecinał kraty i włamał się do firmy pod osłoną nocy. Wyniósł stamtąd dwa komputery z monitorami, myjkę ciśnieniową i dwie mikrofalówki. Wszystko warte ok. 5 tys. zł. Wolska policja szybko wpadła na jego trop. 29-latek przyznał, że włamał się z zemsty, wykazał jednak skruchę i chęć zrekompensowania wszyst-kich strat. Złodziej usłyszał już zarzut kradzieży z włamaniem. Prokurator zarządził wobec niego dozór policyjny.cehadeiwu
na podstawie informacji policji