REKLAMA

Bemowo

różne »

 

Kontrowersyjny internet

  28 września 2007

Ledwo uruchomiono nadajniki do bezprzewodowego odbioru internetu na Bemowie, a już pojawiły się spekulacje co do jego legalności. Między innymi "Echo" miało poważne wątpliwości w artykule Marka Horna "Burmistrz rozdaje internet".

REKLAMA

Przypomnijmy, że urząd dzielnicy zamontował trzy nadajniki do bezpłatnego odbio-ru internetu. Zostały one umieszczone przy Powstańców Śląskich 70, na budynku Bemowskiego Centrum Kultury art.bem przy ul. Konarskiego, a także na dachu Gimnazjum nr 82 przy ul. Czumy. Jak na razie dostęp do niego mają mieszkańcy Marysina, osiedla Przyjaźń oraz północnych Jelonek.

Wystarczy mieć kartę do odbioru bezprzewodowego internetu, by była możliwa radiowa łączność z nadajnikami. Sieć dysponuje łączem o całkowitej prędkości 55 Mb/s, co ma zapewnić każdemu użytkownikowi minimalną prędkość rzędu 512 kb/s.

By skorzystać z bezpłatnego internetu należy udać się do ratusza, złożyć odpo-wiedni wniosek i zaakceptować regulamin. Każdy zainteresowany, bez względu na miejsce zameldowania, otrzyma swój prywatny login i hasło dostępu. Cała proce-dura trwa około piętnastu minut.

Co jednak z kwestią legalności?

Rzecznik prasowy bemowskiego urzędu Krzysztof Zygrzak zapewnił "Echo", że projekt został dostosowany do obowiązujących przepisów. Dlatego też należy się zarejestrować. Z tego również powodu zablokowana jest możliwość korzystania w bemowskiej sieci z aplikacji p2p. Dodał również, że taka inwestycja zawsze będzie miała swoich przeciwników. Są to jego zdaniem głównie firmy zakładające internet w domach na terenie dzielnicy. Urząd spodziewał się takich reakcji.

- Nie zakładam nikomu internetu i też jestem przeciwnikiem takich działań sa-morządu - odpowiada Marek Horn, autor tekstu zamieszczonego miesiąc temu w "Echu". - Samorząd ma liczne zadania własne, z którymi sobie nie radzi i na nie po-winien przeznaczać pieniądze. Zajmowanie się rzeczami z powodzeniem realizowa-nymi przez wolny rynek, to socjalizm w czystej formie. Szkoda, że w wykonaniu burmistrza z PO, partii ponoć liberalnej i prorynkowej. Równie dobrze mógłby burmistrz oświadczyć, że otwiera piekarnię, w której będzie rozdawać mieszkań-com chleb za darmo. Chleb jest znacznie ważniejszy do życia niż internet, a jednak burmistrz tego nie robi. Dlaczego? - pyta retorycznie Horn.

Więcej wątpliwości, niż rzecznik burmistrza Bemowa, ma radny Warszawy Lech Jaworski, który niedawno złożył interpelację w sprawie projektu ogólnodostępnego internetu dla całej Warszawy. - Możliwości techniczne są prostsze niż prawne - mó-wi Jaworski. - W przepisach Unii Europejskiej jest zapis, który spowodował, że przedsięwzięcie podobne do tego, jakie przygotowywane jest w Warszawie, zostało przez Unię zakwestionowane w Pradze czeskiej.

Kup bilet

Co dalej?

Urząd już wcześniej informował o dalszej rozbudowie sieci. Miało to nastąpić w przyszłym roku. Jednak z ostatnich doniesień wynika, że dzielnicy udało się zaosz-czędzić trochę pieniędzy na realizowanych inwestycjach. Dlatego też padła propo-zycja, by rozbudować sieć nadajników już teraz. Tak więc za dwa, trzy miesiące liczba anten na terenie Bemowa wzrośnie do trzystu, obejmując tym samym całą dzielnicę.

Warto podkreślić, że przedsięwzięcie to jest pierwszym w Warszawie zakrojo-nym na tak szeroką skalę. Bemowo podczas realizacji projektu opierało się na kon-sultacjach z Rzeszowem, który już w zeszłym roku uruchomił swoją sieć pokrywa-jąc zasięgiem prawie pół miasta.

Władze Bemowa w sprawie internetu są pewne siebie. Oby nie okazało się, że zmarnowały trzy miliony z naszych podatków na projekt niezgodny z prawem unij-nym.

Agnieszka Pająk-Czech, oko

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBemowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA