Koniec śmieszkowania. Mamy problem z lunaparkami?
19 czerwca 2018
Miłośnicy spokoju górą w sporze z klientami i przedsiębiorcami. Przynajmniej w jednej dzielnicy.
Białołęcki samorząd zapowiedział, że nie będzie już dzierżawił działki przy Światowida lunaparkom i wesołym miasteczkom. Mowa o terenie obok łuku ulicy między Myśliborską a Botewa, który regularnie służył jako arena głośnych rozrywek. Dla dużej części mieszkańców dzielnicy była to wielka atrakcja, ale z okolicznych bloków regularnie dochodziły skargi.
- Przychodząc z pracy po kilku godzinach nie mamy możliwości wypoczynku, gdyż wtedy najbardziej rozkręca się lunapark - czytamy w liście od czytelnika, który opublikowaliśmy w ubiegłym miesiącu. - Im później, tym gorzej i głośniej. Na okrągło te same numery - kankan, ole-ole, jakiś walczyk, Queen i co tam jeszcze. Nie mówiąc o wrzeszczących dzieciach, jakichś dziwnych okrzykach z głośników, itd.
Bawić się czy nie?
- Ważna informacja dla mieszkańców Tarchomina - podał 14 czerwca ratusz. - Zarząd dzielnicy podjął dziś decyzję, że nie będzie więcej dzierżawił miejskiej działki wzdłuż Światowida od Myśliborskiej do Botewa na działalność Lunaparków. Otrzymywaliśmy liczne zgłoszenia, że wesołe miasteczko przeszkadza.
A jak jest w innych dzielnicach? Na początek spytaliśmy Mariusza Gruzę, rzecznika wolskiego ratusza. Przez wiele lat jednym z najbardziej popularnych w Warszawie miejsc, w których cyklicznie rozstawiały się wesołe miasteczka, był rejon Okopowej, Wolskiej i al. "Solidarności". Dziś trwa tam budowa kompleksu biurowego Spark.
- Aktualnie nie wynajmujemy terenu pod wesołe miasteczka - mówi Gruza. - Nie mieliśmy również protestów z tym związanych.
W ostatnich latach lunaparki gościły także na tzw. Bielańskim Serku, czyli w trójkącie ulic Żeromskiego, Marymonckiej i Sacharowa, tuż obok stacji metra Słodowiec.
- Nie mieliśmy protestów mieszkańców w tej sprawie, jednak już w ubiegłym roku została podjęta decyzja, że teren na Serku Bielańskim nie będzie udostępniany na wesołe miasteczka - mówi Małgorzata Kink, rzeczniczka urzędu dzielnicy. - Decyzja była wynikiem tego, że w naszej opinii właściciel nie dbał o estetykę dzierżawionego terenu. W tym roku nie mieliśmy żadnych wniosków o dzierżawę terenu na tego typu atrakcje.
- Na terenie Targówka miejsce wynajmowane pod wesołe miasteczko znajduje się przy Fantazyjnej - dodaje Rafał Lasota. - Protestów przeciwko lokalizacji lunaparku w tym miejscu nie było.
(dg)