Kłopoty z parkowaniem na Żegańskiej. "Ograniczyć postój do 15 minut"
14 maja 2019
W centrum Międzylesia coraz trudniej o wolne miejsce parkingowe. Przedsiębiorcy uważają, że problem rozwiązałoby kilka znaków drogowych.
Problemami z parkowaniem na Żegańskiej zainteresował się radny Piotr Grzegorczyk, do którego zwrócił się właściciel jednego ze znajdujących się niedaleko wawerskiego ratusza lokali usługowych.
- Składam interpelację o konieczności wprowadzenia obowiązku czasowego parkowania, np. do 15 minut, w zatokach równoległych wzdłuż posesji o numerach 11-17 - pisze radny Piotr Grzegorczyk.
Międzylesie: bez parkingu, z wiaduktem kolejowym
PKP PLK nie przestaje zaskakiwać w sprawie największej od dawna inwestycji w Wawrze.
- Pozwoliłoby to na ułatwienie korzystania ze znajdujących się w tych budynkach lokali usługowych przez osoby zmotoryzowane.
Jak zaznacza radny, dziś duża część miejsc na Żegańskiej jest zajęta przez auta pozostawiane tam na cały dzień. Ponieważ parkowanie w tym miejscu jest bezpłatne, formalnie nie ma żadnego problemu. Skutkiem jest jednak bardzo mała rotacja, a w rezultacie duże problemy ze znalezieniem wolnego miejsca i nielegalne parkowanie "na chwilę".
Co na to inżynier?
Jak wynika z odpowiedzi, której na pismo radnego Grzegorczyka udzielił warszawski ratusz, urzędnicy nie są zainteresowani rozwiązaniem problemu. Ich zdaniem firmy narzekające na brak miejsc dla klientów muszą sobie radzić same.
- W ocenie urzędu to przedsiębiorca powinien zabezpieczyć potrzeby parkingowe swoich klientów, czy to poprzez świadomy wybór lokalizacji na prowadzenie działalności zapewniającej miejsca postojowe w miejscu i ilości adekwatnej do potrzeb, czy też poprzez zapewnienie miejsc postojowych na terenie własnym - odpowiada miejski inżynier ruchu Michał Domaradzki. - Dopuszczamy możliwość wyznaczenia miejsc postojowych wyłącznie dla zaopatrzenia placówek handlowych, z ograniczeniem ich funkcjonowania do określonych godzin i z łącznym wprowadzeniem ograniczenia czasu rozładunku.
Inżynier ruchu niestety nie wyjaśnił, w jaki sposób właściciel maleńkiego sklepu lub zakładu fryzjerskiego, znajdującego się w wynajmowanym od samorządu pawilonie, miałby zapewnić klientom miejsce parkingowe na posesji. Od kiedy w 2016 roku Żegańska została poszerzona, budynki stoją bezpośrednio przy ulicy i nie ma fizycznie miejsca, by zmieścić przed nimi choćby jeden samochód.
(dg)
.