Kercelak przywołany na Chłodnej
20 czerwca 2008
- Kercelak był to, proszę młodzieży socjalistycznej, największy przedwojenny dom towarowy, czyli cedet na świeżym powietrzu, a detalicznie ciągnął się od rogu Wolskiej do rogu Leszna, czyli, jak to się teraz mówi, trasy "Wu-zet".
Od 1867 na Kercelaku kwitł handel, toczyło się życie. Zniknął w 1942 r. Wraz z nim jego niezapomniany klimat i gwara uwieczniona przez Wiecha.
W ostatnią sobotę Kercelak powrócił. Na jeden dzień zamieniła się w niego ulica Chłodna od Żelaznej aż do Jana Pawła. Zapełniły ją stragany z rękodziełem, kuch-nią regionalną, starociami i słodyczami.
Na nowym Kercelaku nie zabrakło morowych chłopaków, szukających okazji do łatwego zarobku (w ich roli wystąpili animatorzy, hazard był surowo zakazany). Na odważnych czekały: trzy kubeczki, moneta i ruletka. Można też było pograć w fa-jerkę, zośkę i cymbergaja.
Wzdłuż Chłodnej stanęły stragany z wszelakim dobrem (w tym ze starociami i rękodziełem), a na wylocie do Żelaznej scena, z której płynęły cygańskie ballady na przemian z żydowskimi piosenkami. Na zakończenie koncert dali kontynuatorzy tradycji warszawskiego barda, Stanisława Grzesiuka - zespół Szwagierkolaska.
APC, wt