"Jeżeli jeszcze raz zostawisz mi awizo... to zejdę i Ci napukam"
8 stycznia 2020
Na klatce w jednym z warszawskich bloków pojawił się nietypowy list skierowany do listonosza.
"Do listonosza! Jeżeli jeszcze raz zostawisz mi awizo, gdy będę w domu, to osobiście zejdę i Ci napukam!" - zaczyna swój list mieszkaniec budynku i dodaje: "A w momencie, gdy wezwiesz policję, to będę miał alibi, bo zostawiłeś awizo, czyli nie było mnie w domu! A tak na poważnie, to już ostatnio rozmawialiśmy chyba na ten temat! Jak Ci się nie chce wystukać numeru na domofonie, to może zmień pracę?".
Problem z zostawianiem awizo w skrzynkach dotyczy całej Warszawy. Już w 2013 roku Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że jest to jedna z najczęściej spotykanych praktyk, na którą narzekają klienci Poczty Polskiej.
Co zrobić, gdy znajdziemy w skrzynce awizo, mimo iż byliśmy cały dzień w domu? Czy listonosz ma prawo je zostawić zamiast paczki? Wyjaśniają pracownicy jednej z Agencji Pocztowych:
- Odbiorcy skarżą się na niedostarczanie przesyłek przez listonoszy i zostawianie awizo. Na wstępie trzeba rozgraniczyć przesyłki rejestrowane od nierejestrowanych. Przesyłki rejestrowane oprócz tego, że są droższe, mają nadany numer, dzięki któremu można śledzić jej status. Mogą to być paczki wartościowe albo listy polecone. Jeżeli nasza przesyłka została wysłana jako np. list ekonomiczny, czyli jest nierejestrowana, wtedy zostanie nam doręczona tylko wtedy, jeśli się zmieści do szczeliny w skrzynce. Nowe skrzynki, tzw. unijne, mają ograniczone wymiary. I w tym wypadku listonosz nie ma obowiązku dostarczyć nam jej do rąk i pozostawia w skrzynce awizo.
Warto dodać, że nawet jeśli zadbamy o wysyłkę przy pomocy usługi rejestrowanej, są sytuacje, w których i tak będziemy musieli odebrać paczkę z placówki pocztowej. Mówi o tym m.in. rozporządzenie ministra infrastruktury w sprawie warunków wykonywania powszechnych usług pocztowych. W myśl art. 16, jeśli paczka waży więcej niż 2 kg, listonosz nie ma obowiązku jej dostarczania. Co w przypadku, kiedy otrzymaliśmy awizo, mimo że zamówiliśmy rzecz lekką i niewielką? Wtedy ewidentnie winę ponosi Poczta Polska i jej pracownicy. Zdarza się oczywiście, że listonosz fizycznie nie jest w stanie zabrać wszystkich przesyłek, jednak odpowiednia organizacja pracy w spółce transportowej nie jest sprawą konsumenta. Wtedy możemy złożyć skargę w urzędzie pocztowym.
Kartka mieszkańca po dwóch dniach zniknęła z klatki schodowej. Być może autor zorientował się, że sprawa powinna zostać załatwiona inaczej? Groźby są czynem karalnym. A może zerwał ją listonosz, wrzucając awizo?
(mk)