REKLAMA

Puls Warszawy

różne

 

Jestem winny wypadku?

  27 stycznia 2006

Miałem ostatnio wypadek. Wymusiłem pierwszeństwo. Wyjechałem z drogi podporządkowanej na główną. W zasadzie to chciałem ją przejechać. Policjant uznał, że jest to moja wina, chociaż kierowca drugiego samochodu poruszał się z prędkością 70-80 km/h (przyznał się przy policjancie) na drodze z ograniczeniem prędkości do 40 km/h...

REKLAMA

... Moim zdaniem poruszał się szybciej. Policja nie dokonała żadnych pomiarów ani obliczeń, nie zrobili także żadnych zdjęć. Warunki na drodze też nie były za dobre - zmierzch, mokry asfalt, opady śniegu i deszczu... Zostałem ukarany mandatem i w ten sposób przyjąłem na siebie winę. Byłem w szoku. Nigdy wcześniej nie miałem podobnego zdarzenia, więc nie wiedziałem, jak mam postąpić. Policjant powiedział, że jeżeli nie przyjmę mandatu, to będę miał sprawę w sądzie, którą na pewno przegram itd. itp. Nie wiem, czy mam możliwość odwołania się od tej decyzji?! Czy są w ogóle jakieś szanse na uznanie mnie niewinnym, a współwinnym? Samochód, którym kierowałem ma 15 miesięcy, a szkody są poważne - nawet bardzo poważne! Drugi pojazd nie odniósł aż tak wielkich uszkodzeń. Zarówno ja, jak i drugi kierowca jesteśmy młodymi kierowcami. Ja posiadam 2,5 roku prawo jazdy, a tamten nie wiem... samochód jest rodziców. Posiada OC, AC, NW...

List do "Echa"


Senator - adwokat
radzi czytelnikom "Echa"
Wbrew temu, co pisze czytelnik w opisanej sytuacji mamy do czynienia nie z wypadkiem, a jedynie z kolizją drogową. Wypadek jest wówczas, gdy są ofiary w ludziach. Nie muszą to być ofiary śmier-telne, wystarczy, że jakaś osoba odniosła obrażenia ciała, by mówić o wypadku. Sprawca wypadku pod-lega karze pozbawienia wolności do lat 3. Sprawca kolizji drogowej podlega karze grzywny. Tak jak dla ratowania życia ofiary wypadku najważniejsze są pierwsze minuty po wypadku, tak również z punktu widzenia skutków prawnych często rozstrzygające jest to, co wydarzy się na miejscu.

Grzywnę nakłada na miejscu policjant w formie mandatu karnego. Funkcjonariusz nakładający man-dat obowiązany jest określić jego wysokość, wykro-czenie zarzucone sprawcy oraz poinformować spraw-cę wykroczenia o prawie odmowy przyjęcia mandatu karnego i o skutkach prawnych takiej odmowy. Mandat powinien zawierać pou-czenie o obowiązku uiszczenia grzywny w terminie 7 dni od daty przyjęcia mandatu oraz o skutkach nieuiszczenia grzywny w terminie. Z opisu wynika, że policjant obecny na miejscu zdarzenia dopełnił wymaganych formalności i poinformował o prawie do odmowy przyjęcia mandatu oraz o konsekwencjach odmowy. Sprawca wykroczenia może odmówić przyjęcia mandatu karnego. W razie odmowy przyjęcia mandatu policja występuje do sądu grodzkiego z wnioskiem o ukaranie.

Przyjęcie mandatu oznacza, jak pisze czytelnik, przyjęcie na siebie winy za zdarzenie. Co najważniejsze dla sytuacji czytelnika, mandat karny staje się prawomocny z chwilą pokwitowania jego odbioru przez ukaranego. Jednak nawet prawomocny mandat karny może zostać uchylony, jeżeli został nałożony za czyn niebędący czynem zabronionym, jako wykroczenie. Oznacza to, że mandat może zostać uchylony tylko w przypadku pomyłki policjanta i ukarania osoby, która nie była sprawcą kolizji drogowej. Jak wynika z listu czytelnika, nie zachowując należytej ostrożności, wyjechał on z drogi podporządkowanej na główną wprost pod nadjeżdżający samochód, czym ewidentnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Należy uznać, że nie ma podstaw do uchylenia mandatu karnego. Co więcej, nawet gdyby były takie podstawy, to uchylenie mandatu może nastąpić na wniosek ukaranego, złożony w zawitym terminie 7 dni od daty przyjęcia mandatu. Termin zawity oznacza, że niedotrzymanie tego terminu kończy sprawę, bo terminu zawitego nie można przedłużyć.

Wniosek o uchylenie mandatu należy złożyć do sądu grodzkiego, na którego obszarze działania została nałożona grzywna. O uchyleniu mandatu sąd orzeka na posiedzeniu. W posiedzeniu ma prawo uczestniczyć ukarany, przedstawiciel policji oraz ewentualny pokrzywdzony.

Niestety w sytuacji czytelnika wydaje się, że nie ma podstaw do uchylenia mandatu karnego. Inną sprawą jest kwestia przyczynienia się drugiego z kierujących do kolizji. Poruszanie się drogą z pierwszeństwem przejazdu nie zwalnia kierującego pojazdem, zbliżającym się do skrzyżowania, do zachowania szczególnej ostrożności. Jednak jeżeli na miejscu wypadku nie dopełniono niezbędnych czynności, nie sporządzono odpowiedniego protokołu, w którym policjant uznał winę obu kierowców, a dodatkowo jeden z nich przyjął mandat i uznał swoją winę, to w praktyce nie ma szans na sądowe uznanie winy drugiego z kierowców.

mec. Robert Smoktunowicz
Senator RP

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024