Jak zmieni się park Bródnowski? "Chcę mieć atrakcje"

Gofrowo zniknie, ale w zamian powstaną dwa całkiem nowe, estetyczne i dostępne przez cały rok pawilony. To największa i budząca największe kontrowersje zmiana, jaka zajdzie w najbliższych latach w parku Bródnowskim. Jak czytamy w raporcie z przeprowadzonych ubiegłej zimy konsultacji, mimo ogólnej zgody wobec planów poprawienia "jakości" parku, pomiędzy mieszkańcami Bródna nie ma pełnej zgody. Kondratowicza jak Świętokrzyska. "Przyjazna, zielona aleja"
Dużo zieleni, szerokie chodniki, drogi rowerowe, koniec z parkingowym chaosem - tak ma wyglądać główna ulica Bródna po zakończeniu budowy metra.

"Drzewa, nie jedzenie"?

Choć oficjalne konsultacje skończyły się w lutym, grupa mieszkańców protestujących przeciwko nowym pawilonom nadal prowadzi strony na portalach społecznościowych, zachęcając do dyskusji.

- Jak będę chciała odpocząć w cieniu drzew, to wybiorę się do Powsina albo Konstancina, albo chociażby do Łazienek Królewskich - pisze jedna z mieszkanek Bródna. - A w parku Bródnowskim chcę miło spędzić czas jedząc, pijąc, lulki paląc. Chcę mieć jakieś atrakcje, a nie tylko siedzenie i patrzenie na piękno przyrody.

- Ne zgadzam się, nie chcę! - odpowiada przeciwniczka remontu. - Chcę drzew, nie jedzenie!

Po lekturze publikowanych w internecie komentarzy można odnieść wrażenie, że protestujący nie tylko całkowicie ignorują argumenty przemawiające za remontem, ale też uważają się za jedyny "głos mieszkańców". W rezultacie do dyskusji włączają się nawet pracownicy Urzędu Dzielnicy Targówek, próbujący wyjaśniać planowane zmiany. Nic z tego. Przykład? Choć ratusz wyraźnie ogłasza, że toaleta w nowym pawilonie będzie ogólnodostępna (na mocy umowy z najemcą), codziennie kilka osób pisze, że "właściciel kawiarni na pewno nie będzie wpuszczać nikogo poza klientami".

Zaczną w przyszłym roku

Emocje wzbudza też propozycja wymiany nawierzchni alejek na mineralną, przepuszczającą wodę. Choć jest ona stosowana podczas remontów parków praktycznie wszędzie, niektórzy wciąż mają obawy, że jesienią może "rozmiękać" i stanowić przeszkodę np. dla niepełnosprawnych na wózkach. Rozwiązaniem może być stopniowe wprowadzanie zmian, by mieszkańcy mogli na własne oczy przekonać się do nowych rozwiązań.

Najmniej kontrowersji budzą: remont zbiorników wodnych i nabrzeży, budowa fontanny posadzkowej dla dzieci, remont małego placu zabaw i górki saneczkowej, montaż poidełek, wymiana ławek i koszy, montaż oświetlenia i monitoringu oraz oczywiście dodatkowe nasadzenia drzew i krzewów.

- Obecnie przygotowujemy się do ogłoszenia przetargu na projekt, co powinno nastąpić w przyszłym miesiącu - mówi wiceburmistrz Grzegorz Gadecki.

W pierwszej kolejności prowadzona będzie wymiana ławek, oświetlenia i nawierzchni oraz remont zbiorników wodnych. Prace będą trwać etapami przez około trzy lata.

(dg)