Jak odzyskać trawniki? Tysiące interwencji straży miejskiej
6 listopada 2018
Za parkowanie na miejscu przeznaczonym na zieleń grozi 1000 zł grzywny. W najbliższych dniach czeka nas duża akcja straży miejskiej.
Powinna być trawa, jest dziki parking - takich miejsc są w Warszawie prawdopodobnie tysiące. Zamiast karać parkujących w ten sposób kierowców, od środy 7 listopada do piątku 16 listopada strażnicy miejscy będą próbowali ich edukować. Na klamkach pojazdów pojawią się łatwe do usunięcia zawieszki z informacją o popełnieniu wykroczenia.
- Funkcjonariusze, widząc pojazd zaparkowany na trawniku, na systemie korzeniowym drzewa, a nawet na rozjeżdżonej ziemi, z której już tylko gdzieniegdzie wyrastają źdźbła trawy, podejmują zdecydowane interwencje - zapewnia starszy inspektor Sławomir Smyk ze Straży Miejskiej. - Tylko w 2018 roku w związku z tym wykroczeniem interweniowaliśmy prawie 34 tysiące razy. Akcją chcemy zwrócić uwagę, że pozostawienie samochodu w takich miejscach jest nie tylko wykroczeniem, ale także niszczeniem środowiska naturalnego.
Urzędnicy w akcji
- Jesteśmy w trakcie jesiennej akcji sadzenia sześciu tysięcy drzew - mówi wiceprezydent Michał Olszewski. - Wiele sadzonek pojawi się wzdłuż ulicznych pasów zieleni. Aby mogły one rosnąć, niezwykle istotna jest ochrona korzeni. Miejskie drzewa i krzewy są codziennie narażone na uszkodzenia spowodowane nielegalnym parkowaniem. Kierowcy, którzy nie zwracają uwagi na trawniki i parkują tuż pod drzewami, niszczą naszą wspólną zieleń. By temu zapobiec, testujemy nowe, estetyczne rozwiązania.
Te rozwiązania to m.in. specjalne ograniczniki w misach drzew i trawniki wyniesione ponad poziom jezdni. W innych miejscach urzędnicy postanowili potraktować kierowców jak małe dzieci, zawieszając na pniach hasła typu "Jestem dębem, obniżam temperaturę chodnika w słoneczne dni. Beze mnie będzie tu bardzo gorąco".
- A nie można po prostu sadzić wokół trawników krzewów, tak jak dawniej? - pyta nasz czytelnik. - Nie wierzę, że kierowców da się przekonać zawieszając im jakieś infantylne hasła typu "Cześć, jestem sosną" a szukanie "nowych rozwiązań" to jakieś wymyślanie koła od nowa.
(dg)