Ile potrwa malowanie pasów na Strużańskiej? Kilka miesięcy...

O przejście w okolicy skrzyżowania Strużańskiej i Krakusa mieszkańcy zabiegali od dawna. Aby pasy powstały, trzeba przesunąć przystanek autobusowy, a dopiero później ustawić znaki i pomalować przejście. W sumie nie jest to jakaś uciążliwa robota, tym bardziej że projekt jest gotowy do realizacji. Na przeszkodzie stoi jednak, jak zwykle, biurokracja.

- Aby wykonać przejście, miasto musi mieć projekt stałej organizacji ruchu. Ten jest już gotowy - zapewnia Tamara Mytkowska z ratusza w Legionowie. - Jednak administratorem Strużańskiej jest Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich, który musi się zgodzić na zmiany na swojej drodze. Te ustalenia także już mamy. Na czas robót musi być jednak wprowadzone tymczasowe zarządzanie ruchem, a to wymaga zgody marszałka województwa.

I właśnie oczekiwanie na tę decyzję może zająć nawet kilka miesięcy. - Po otrzymaniu akceptacji natychmiast przystąpimy do prac i przejście dla pieszych na wysokości Krakusa powstanie bezzwłocznie - mówi rzecznik Legionowa.

Rzecznik urzędu marszałkowskiego jednak oponuje: - Na pewno nie kilka miesięcy, najwyżej kilka tygodni - tyle czasu mija od złożenia wniosku do jego akceptacji - twierdzi Marta Milewska, rzecznik mazowieckiego samorządu. - Warunkiem jest, żeby wniosek był dobrze przygotowany, bo w przeciwnym przypadku procedura rzeczywiście może się przedłużyć, ale nie z winy urzędu marszałkowskiego. Póki co do departamentu nieruchomości nie został złożony żaden projekt czasowej organizacji ruchu dotyczący tej sprawy - dodaje.

A więc zanim wpłynie, zanim zostanie zaakceptowany, a później wdrożony - akurat minie tytułowe kilka miesięcy...

(wt)