Hummusbar przy Żelaznej - kuchnia z Izraela
14 lipca 2014
To jedyna restauracja w stolicy serwująca kuchnię izraelską: "Hummusbar" przy Żelaznej 64. Z kuchnią izraelską, a nie żydowską, bo to jednak różnica. Należy do rodziny Ilan, małżeństwa z Izraela.
- Przyjeżdżam tu na kilka tygodni. Jestem szefem kuchni. Wskazuję jak powinny wyglądać nasze dania, aby były zgodne z recepturami. Hummus jest podstawą wszystkich naszych potraw. Z tego co wiem, w Warszawie można znaleźć kilka miejsc, gdzie serwuje się hummus, ale tylko u nas jest izraelski. Istnieje spora różnica pomiędzy hummusem naszym a libańskim czy syryjskim. Tak jak jest różnica pomiędzy jedzeniem izraelskim a żydowskim. To drugie jest podobne do kuchni polskiej. Izrael składa się z ludzi, którzy przybyli do nas z wielu krajów. Dlatego i na kuchnię padają rozmaite wpływy - mówi Adi. Kuchnia izraelska zaczęła się rozwijać nieco ponad 20 lat temu, kiedy za rządów Michaiła Gorbaczowa pozwolono wyjeżdżać z ZSRR tym Żydom, którzy mieli na to ochotę. I teraz w kuchni izraelskiej daje się zauważyć wpływy rosyjskiej.
- Hummus jest w każdym naszym daniu. Występuje w wielu wariantach. Czasem jako zimna przekąska, czasem jako spożywana z chlebem pita. Głównymi składnikami są zawsze hummus, czyli ciecierzyca, czosnek, pasta sezamowa tahini, często ostry sos schug, oliwa i przyprawy. Stosujemy też sok z cytryny i sodę oczyszczoną - opowiada Adi Mossenson.
"Hummusbar" mieści się w mocno podniszczonej, starej kamienicy przy Żelaznej. Tuż przy ulicy, przechodnie przez szybę z bliska mogą popatrzeć jedzącym w talerze. Jest na co popatrzeć.
mac