Głupi wałek podpalał wał

Co roku straż apeluje o to, by traw nie wypalać, bo nic dobrego z tego nie wynika. Giną rośliny i zwierzęta, ziemia się wyjaławia - ale do domorosłych piromanów to nie dociera. Prawdopodobnie są za głupi na to, by zrozumieć konsekwencje, a wystarczająco mądrzy, by potrzeć zapałkę. Tu akurat nie ma się czym chwalić - tę samą umiejętność posiadł już jaskiniowiec.

W środę w południe legionowskich strażaków zaalarmowano, że w Suchocinie płoną trawy na wale przeciwpowodziowym. Na miejscu okazało się, że pożar podłożono w kilku miejscach - najprawdopodobniej jakiś znudzony półgłówek szedł wałem i co jakiś czas podpalał ściółkę - strażacy zlokalizowali trzy takie ogniska. Dojazd do wału był utrudniony, trzy hektary łąk dziewięć zastępów straży gasiło przez dwie godziny.

A wszystko dlatego, że komuś zabrakło rozumu...

(wt)