zbrodnie II WŚ na Białołęce

Słuchajcie przypadkiem znalazłem informacje o tym, że na Białołęce były nazistowskie obozy pracy. Dlaczego o tym się nie mówi? Codziennie przechodzimy koło miejsc, w których mordowano ludzi. Żadnej tablicy, informacji... Może Gazeta Echo się tym jakoś zajmie, albo może przejdziemy się teraz z jakimiś zniczami w te miejsca...

---

,,Podczas drugiej wojny światowej na Tarchominie funkcjonował nazistowski obóz pracy, w którym zatrudniano osoby pochodzenia żydowskiego. Obóz został zlikwidowany w listopadzie 1942 r. "

,,Podczas drugiej wojny światowej w Piekiełku - osady przyłączonej w 1951 r. do Warszawy - funkcjonował nazistowski obóz pracy przymusowej. Przebywali w nim żydowscy robotnicy, pochodzący między innymi z Legionowa i Otwocka. Opis obozu zawarł Calek Perechodnik w książce "Spowiedź": "Duży plac nie zalesiony, ogrodzony wysokim drutem kolczastym, dwa duże baraki dla robotników, jeden mniejszy barak, w którym mieści się wartownia policji żydowskiej, magazyn żywnościowy oraz pokój komendanta. Studnia na placu, z daleka widać duży dół służący za ubikację, ogrodzony deskami. (....) Obóz znajduje się na dużej polanie, w promieniu jednego kilometra nie widać żadnych zabudowań, tylko przy samym obozie stoją trzy małe chatki, zamieszkane przez Polaków".

---

Więźniowie byli wykorzystywani do budowy wału przeciwpowodziowego nad Wisłą. Prace trwały od rana do wieczora. Robotnicy sypali piach do wagonów, następnie przepychali je i opróżniali. Jak wspomina C. Perechodnik: "praca była bardzo ciężka", a podczas robót więźniowie byli narażeni na szykany ze strony strażników.

---

Jesienią 1942 r. w pobliżu obozu naziści rozstrzelali grupę osób, zbiegłych podczas akcji wysiedlenia getta w Legionowie. Oddajmy znów głos C. Perechodnikowi, świadkowi tej egzekucji: "Masowy grób jest już gotów, prowadzą Żydów, poza obozem, tam każą im się rozebrać. (....) Rozbierają się mężczyźni, rozbierają się kobiety, kładą się na ziemi, żandarmeria rozpoczyna egzekucję. Są zbyt pijani, żeby strzelać z karabinów salwami, strzelają pojedynczo z rewolwerów nabitych śrutem. Strzały są ciche, często rozrywają ofiary, ale nie zabijają od razu. Dla śmiechu zabijają również jednego robotnika, zajętego wrzucaniem trupów do dołu, drugiemu robotnikowi pakują kulę w pośladek. W końcu każą zakopać równo dół, a że słychać jęki z wewnątrz, to ich nic a nic nie obchodzi"."

,,Jesienią 1942 r. lub 1943 r. w lesie koło Choszczówki naziści rozstrzelali siedem osób pochodzenia żydowskiego, przywiezionych z kierunku Warszawy"

,,ak podają autorzy wydanego w 1988 r. "Rejestru miejsc i faktów zbrodni popełnionych przez okupanta hitlerowskiego na ziemiach polskich w latach 1939-1945", podczas drugiej wojny światowej w okolicach Buchnika - do 1951 r. podwarszawskiej wsi, obecnie osiedla w północno-wschodniej części Warszawy w dzielnicy Białołęka - naziści dokonali kilku egzekucji osób pochodzenia żydowskiego:
- wiosną 1942 r. hitlerowcy rozstrzelali około 20 osób. Ofiary pochowano w zbiorowym grobie w Buchniku,
- w sierpniu 1943 r. Niemcy rozstrzelali sześciu Żydów, uciekających z Nowego Dworu Mazowieckiego po akcji likwidacyjnej miejscowego getta."

z sztetl.org.pl

to chyba zbyt poważny temat dla, niektórych mieszkańców i radnych trącących gnojem...

Jest o tym troche w Historii Białołęki- szkice m.in. Jałoszewskiego, Bzinkowskiego, Madeja. Jest tez wzmianka o Perechodniku- wczesniesniejsza wersja ksiażki.

Kiedys książka Historia Białołęki była dostępna na stronie Echa. Dlaczego juz jej nie ma?

Szkoda, że nie ma żadnej tablicy na ten temat w miejscach gdzie to się działo i przy wale.

Redakcjo Gazety Echo zajmij się tym problemem!