zaproszenie na Akacje V

Osiedle Akacje V istnieje od 6 lat miało być zamknięte i strzeżone ale przez tyle lat zamki w furtkach notorycznie są niszczone osiedle jest otwarte i zniszczeń jest bardzo dużo. Cieszą się konserwatorzy a wlaściciele mieszkań placą na darmo. Od 6 lat placimy za ochronę, której nie ma, choć firmy się zmieniają, to tak samo funkcjonują, nawet nie są w stanie reagować jak dzieci dokonują zniszczeń.
Juz po 4 latach istnienia nowego placu zabaw wymyślono i zrealizownano modernizację polegającą na tym, że zamiast istniejącej piaskownicy w kształcie koła wykończonej palikami drewnianymi wybudowano od nowa piaskownicę w kształcie kwadratu wykończoną ceglami i drewnem. Jesli byly zniszczenia to należalo usunąc usterki, a nie dokonywać radykalnej zmiany iod nowa. To samo zrobiono z ogrodzeniem placu zabaw było od 4 lat z ciemnego drewna i można było je naprawić i wzmocnić zniszczone elementy . Ale, tak nie zrobiono - postawiono całkiem nowe ogrodzenie z jasnego drewna. Dodatkowo nie pytano mieszkańców czy na to wyrażają zgodę, a kosztami obciązono wszystkich, a nie rodziców dzieci - a wiadomo przecież kto korzystał i niszczył, więc nie wszyscy mieszkańcy powinni ponosić te koszty. Na osiedlu sadzoki krzaków są niszczone permanentnie a na forum osiedla niektórzy krzyczą, ze nie należy niczego na osiedlu podlewać bo szkoda wody!!!! taka niedorzeczność.
Wokół są osiedla na których opłaty za ochronę i fundusz remontowy są takie same a efekty bardzo pozytywne. Na AKACJACH V grupy towarzyskie niszcza tych, którzy krytykują obecny stan spraw osiedlowych dotyczących gospodarowania funduszem remontowym i brak dobrej efektywnej administracji

TRzeba sie przeprowadzic...

Ad vocem ...

---

My z moim Mezem Edwardem po ozywionej dyskusji uwazamy, ze zmiana ksztaltu piaskowicy i wymiana jej obramowania z drewnianego, palikowego na ceglano - deskowe podyktowane zostaly wnioskami plynacymi z glebokiej analizy psychologicznej i socjologicznej prowadzonej w aspekcie rozwoju dziecka i jego pozycji w spoleczenstwie. Oto bowiem, zwrocil mi slusznie uwage Moj Maz na problemy wynikajace z wychowania dorastajacego chlopca, ktory w momencie odstawienia od piersi matki i czynienia pierwszych krokow styka sie...z okragla piaskownica ! Ten ksztalt zupelnie niepotrzebnie irytuje dziecko, dziala na jego podswiadomosc, kierujac mysli w niewlasciwa strone. Drogie Kolezanki ! Wszelkie kraglosci jak wiecie zwiazane sa w meskim pojmowaniu swiata z tym, co powinno na dlugo pozostawc slodka tajemnica dla chlopca i ujawniac sie dopiero po rzetelnym przygotowaniu pedagogicznym dziecka. Myslimy tu z Edwardem, ze Kolezanki to rozumieja, a jezeli nie, to serdecznie zapraszamy na spotkanie naszego Kola Parafialnego "Lacrima Christi", w kazdy czwartek miesiaca na zapleczu Kaplicy Umilowania Panskiego przy ulicy Christo Botewa.

---

Wracajac do tematu... a wlasciwie kontynuujac dyskusje na temat wymiany obramowania piaskownic pragne w imieniu Meza i swoim wlasnym zwrocic uwage Drogich Pan na role Mezczyzny w zyciu spolecznym naszego Narodu. Otoz, gdy dziecko plci Meskiej odchowane zdrowo w kwadratowej piaskowicy dorasta, zaczyna potem etap aktywnej i doslownej rywalizacji z rowniesnikami o prymat... i o ile palik z obudowy byl dobry na etapie zabaw typu "Zycie Codzienne w Biskupinie" lub w odtwarzania inscenizacji z Potopu, o tyle w wieku 14, 15, czy 16 lat czas na cos bardziej rozwijacego i praktycznego zarazem.
Deska, sztacheta, cegla... to wszystko moze sie przydac i na dyskotece, i pod budka z piwem, i kolo remizy, a nawet pod Urzedem Rady Ministrow lub Sejmem. Widzialy chyba Kolezanki parwdziwych Mezczyzn na takich paradach ... ?

---

Drogie Panie ! A zatem wiecej zrozumienia dla administracji !
I moze bez pretensji, ze nie leja wody na ziemie. Moj Maz, Edward tez nie wylewa wody, no chyba, ze tradycyjnie, odrobinke, za tych co garuja... jak mowi ! Ale on jest prawdziwym Mezczyzna, nigdy by nie pozwoli, zebym kompromitowala Nazwisko, takimi pretensjami, jak.... Ach !
Lask Bozych, Drogie Siostry, zycze wraz z Mezem.

Innym problemem Mateczko jest problem wody. Nie pozwolono podlewać biednych krzaczków i uschły.
Zrobiły się ciemne niczym heban bądź stare ogrodzenie i chodząc gołymi stopami, aby zbliżać się do matki Natury nie możemy odczuwać radości jak w naszej sławnej dolinie Rospudalanej przez kwitnące autostrady tylko kłujemy stopy zaschłą słomą podobną jak ta ze stodół nie spalonych w czasie wojny.

Zwracanie uwagi na sprawy typu -nie ma wody na pustyni ,lub trawniki podeptalo chamstwo jest problemem wielkiej wagi dla maluczkich.Czy w swej zachłanności chceta by trawa osiągnęła parapety waszych okien.By pózniej pojawiły się tu zwierzaki mam na myśli podglądaczy przed którymi będziecie prezentować wdzięki swe.Myślę że lepiej jak widzi się bierną i zmęczoną ochronę niż inne zagrożenie.Dziwię się że jeszcze swój stosunek do sprawy nie odbył pociecha (zawiedzionych wyborców ) kajakarz B.W.

Tak Bartek potrafi rozwiązać i ten problem, zwłaszcza jak zostanie burmistrzem.

haha -widzę że powoli wszyscy się skumali że Bartuś imć samozwańczy przyszły burmistrz jest panaceum na wszytsko !!!!
Bartek wie to Bartek wie siamto! Bartek jest alfą i omegą.
Niesamowite, że w tak szybkim tępie ( rok od wyborów) uwierzył w swoją własną przes siebie tworzoną propagandę!
Bartek wiesz że w Rosji też było aż II samozwańców ? Marnie skończyli brachu, a historia lubi się powtarzać!
Prawda Krzysiu?

Było ich trzech, ale tam w gre wchodzła jeszcze Maryna. W dzisiejszych czasach słowa Schopenhauera,ze "świat to wola i wyobrażenie" sa bardzo prawdziwe. Bartek jest blizej miejsca w zarzadzie, niz moze sam przypuszcza. Kazdy koniec jest w sumie podobny, wiec chyba warto ryzykowac.

Na osiedlu AKACJE V niech rodzice uszcześliwiają swoje dzieci chocby nawet postawieniem rakiety kosmicznej ALE WYŁĄCZNIE ZA WŁASNE PIENIĄDZE, A NIE NA KOSZT INNYCH.

---

Przykre jest to że nadal panuje socjalistyczna mentalność i chęć nabierania innych dla realizacji swoich niekoniecznie mądrych pomysłów.
Filozofia - my wymyslimy a WSZYSCY ZA TO ZAPŁACA - a korzystać będą tylko niektórzy - nalezy do przeszłości.
Rodzicu płać za swoje dziecko we wszystkich aspektach również za dewastacje jakie ono czyni.

---

Na osiedlu Akacje panuje też chora mentalność dotycząca konieczności zatrudnienia ochrony NIBY KAŻDY CHCE ŻEBY BYŁA ALE W PRAKTYCE WIEKSZOŚCI ZALEŻY NA TYM BY OSIEDLE BYŁO CAŁKOWICIE OTWARTE
I tak jest od 6 lat
osiedle jest w pełni otwarte i nie strzeżone i jeszcze ma monitoring 9 kamer zupełnie niepotrzebny wydatek
Proste rozwiązanie przestańmy płacić zrezygnujmy z fikcji i ponoszenia kosztów wymiany zakmów w furtkach 300 razy w roku!
Szlabanu może pilnować jedna osoba!

zburzyć wszystko

Aby veritas-owi stało się zadość, należałoby uściślić kwestię tEMpa - Bogusiowa wypowiedź wskazuje wiele rzeczy, na pewno jednak nie to, że moja skromna (i jednocześnie rzecz jasna bufonowata) osoba w cokolwiek uwierzyła. Rosyjskie analogie są więc zupełnie bezzasadne. Nawet wtedy, gdy okaże się, że krateros ma zdolności prorockie.
Muszę wszelako zmartwić wszystkich ufających szczerze i bezgranicznie w moją niezbadaną wiedzę i moc sprawczą. Mieszkańcy często zwracają się do radnych w sprawach dot. funkcjonowania wspólnot mieszkaniowych itd. W zdecydowanej większości przypadków, kiedy chodzi o wewnętrzne decyzje Zarządu Wspólnoty etc. radny jako przedstawiciel samorządu lokalnego niewiele może zdziałać poza konsultacjami, ewentualnie mediacją... Tym niemniej - jak to mówią - w jedności siła. Pozostaję, tak jak byłem przez cały rok, otwarty na wszelkie sprawy mieszkańców. Jeśli więc Akacjowicze widzą potrzebę włączenia się mojej osoby w problemy wspólnoty - służę swoją osobą.
***
W pewnym sensie białostocki Wujek Sławka ma zupełną rację. Zburzyć, aby potem zbudować! Czyż to nie nęcące? I jakie bliskie. W ostatnim roku słyszałem to kilkakrotnie. Wcale nie w telewizorze...