Sukces Komitetu!

Nasz Komitet Wyborczy już ma sukcesy! 72 działki ( przy ul. Myśliborskiej) do końca Września zakwalifikowano do likwidacji. 178 działkowców(niektórzy uprawiają je od 1945 r.) zwróciło się z prośbą do naszego Komitetu po ratunek. Wystosowaliśmy delegację(coś ze 100 osób) do pokoju Burmistrza w dzień przyjęć. Gabinet okazał się za mały i przeszliśmy do sali sesyjnej. Burmistrz(ten od złotej piły)zabezpieczył się demonstracyjnie w persony z Zarządu i w 4 Naczelników Wydziałów. Na początku nie dopuszczano do głosu naszego negocjatora - Waldka Pusza (zażądano od niego pełnomocnictwa notarialnego na piśmie), ale po burzliwej dyskusji niżej podpisany(jako terytorialna jednostka pomocnicza Gminy) udzielił Waldkowi głosu. Skromnie mówiąc, wspomagałem Waldka w negocjacjach i po 2 godzinach odpuszczono na korzyść działkowiczów.
Przyczyna całej dyskusji jest nieco dziwna. Przez część działek, planowana jest Trasa Nadwiślańska( projektowana od ho, ho, ho). Oczywiście, że działkowcy muszą się stamtąd usunąć w momencie realizowania inwestycji(siła wyższa), tylko, dlaczego już, skoro budowa Trasy może być rozpoczęta za 5, 10 lat, albo wcale. Zresztą sami przyznawali w dyskusji, że usuną się, ale dopiero, gdy rzeczywiście będą roboty tuż, tuż. Wiewiórki doniosły mi, że na tym terenie planowana była baza ciężkich maszyn, więc czegoś tu nie rozumiem. Baza mogłaby istnieć, a działki nie? Na pewno chodzi o many, tylko tym razem nie wyszło, być może tylko dlatego, że wybory już niedługo. Działkowcy wdzięczni są Waldkowi Puszowi, Krzysztofowi Madejowi(za pomoc prawną) i podpisanemu niżej. I dlatego powtórzyli Nam słowa kierowane od person z Zarządu Gminy(po cichu) do nich, pod naszym adresem-"przecież my zawsze jesteśmy z wami, tylko nie zadawajcie się z tym Puszem i Kozłowskim". Słowa Zarządu................... jeszcze bardziej skonsolidowały naszą współpracę.

---

Piotr Kozłowski

Pytanie do Piotra: swego czasu zamieściłeś tu instrukcję sowiecką z 47roku, dotyczącą podbitych krajów. Czy pewne jest jej pochodzenie?

co to jest? Czy ja mieszkam w normalnym kraju .Czy wśród oszołomów którzy wstawiają się za działkowcami w imię prymitywnie robionej kampanii wyborczej.Zamiast populistycznych akcji przedstawcie projekt budżetu dzielnicy z uwzględnieniem redukcji 50%.Komu dacie ,a komu zabierzecie?

A tu się nie zgadzam. Naszym celem jest PRZESTRZEGANIE PRAWA!!! i egzekwowanie jego przestrzegania od władzy (zwłaszczxa samorządowej). Zwłaszcza, gdy swoją ignorancją krzywdzi osoby i grupy społeczne, które same nie zawsze potrafią się bronić.

Szkoda tylko ,że biedni działkowcy pojawili się na tapecie - (to taka przenośnia ) dopiero teraz. miesiąc przed wyborami ,czysty przypadek, co?Do konkretów ,dosyć tej papki słownej .Historyku, chociaż nie podobają mi się Twoje poglądy ,jeżeli przedstawisz realny projekt budżetu na 2003 i projekt inwestyxcji na najbliższe 4 lata to może uzyskasz jeden głos więcej.Pamiętaj masz tylko 50% obecnego budżetu

Moim zdaniem 30% budźetu mniej, ale część inwestycji przejmie mst. Warszawa. To będzie rzeczywistość, trochę nieporównywalna. Ale coś za coś. Może będzie powstawać mniej ścieżek rowerowych (choć te akurat są relatywnie tanie), może mniej dróg lokalnych powstanie z kostki bauma lub asfaltu z prawdziwego zdarzenia (pozostaje destrukt).
Jest za to większa szansa na SKM i rozbudowę Marywilskiej (czyli odkorkowanie gminy!!).
Na poziomie wydatków dzielnicy (choć one nie są jeszcze do końca dookreślone- kto ma np. zabiegać ośrodki z UE na konkretne inwestycje), uważam,że nie robimy inwestycji typu wielki komisariat, lecz za pól tej ceny adaptujemy jakąs siedzibę i reszta na etaty policyjne, zamiast wielkiej przychodni- inwestujemy w te mniejsze i wspomagamy lekarzy, którzy chcą mieć indywidulne kontrakty z kasami chorych lub ich nastepcą prawnym.
Nie może być tak,że publiczne pieniadze inwestuje się w developerów jak np. na Nowodworach- jeśli ktoś buduje osiedle, niech zbuduje drogę .Po pierwsze zrównowazony rózwój. Tniemy wydatki na administrację - 17 % budżetu to chyba duża przesada, poprawiamy jej jakość- lepsi urzędni to środki z UE i lepsze wydawanie już istniejących.

Lepsi urzędnicy to droższa siła robocza .Czy wyobrażasz sobie ,że dobry absolwent prawa ,ekonomi,informatyk z prawdziwego zdarzenia ,specjalista public relations,którzy bardzo dobrze znają języki obce przyjdą pracować za 3000-4000 netto.To Warzsawa ,a nie prowincja .Poza tym jestem bardzo ciekaw jak prowadziliście nabór na własne listy ,czy też była jakaś selekcja merytoryczna czy łapanka ?

Do NN. Instrukcja obowiązywała w każdym ze zniewolonych krajów przez Związek Radziecki. Egzemplarz instrukcji znajdował się w Belwederze, do wiadomości Bieruta, Bermana i najbliższego grona bandy. Niestety, tam właśnie "zaginął". Odpis tego unikalnego dokumentu jest w posiadaniu wydawnictwa "Retro".

Wyborco, obecnie mamy tysiące bezrobotnych, doskonale wykształvconych absolwentów prawo, którzy marzą by pracować za ok. 2000 zł na rękę. By nie być gołosłownym - mam 6 pracy , dwa fakultety, znam dobrze dwa języki obcei zarabiam (niekiedy pracując znacznie ponad ustawowy czas pracy), tyle ile obecnie (po ustawie kominowej !) wynosi dieta radnego w Białołęce.
Układając swoją listę oparłem się na dwóch kryteriach- povczucie,że za daną osobę mogę ręczyć oraz jej dotychczasowa działalność- rady osiedla, harcerstwo. pomoc osobom chorym i niepełnosprawnym. Może to kiepskie marketingowo, ale tak było.

Wyborco! Stosujesz tani chwyt socjotechniczny, nagminnie przytaczany przez Zarząd Gminy "Białołęka". Każda inicjatywa, w której popieramy ludzi, sklasyfikowana jest jako kampania polityczna, zarówno ta ostatnia, jak i 2 czy 3 lata wstecz. Gdybym zwracał uwagą na tego typu zarzuty, nigdy w życiu nic nie można by było zrobić dla społeczności lokalnych. Odpowiedz mi na kilka pytań. Czy będąc z Waldkiem Puszem u Wojciecha Kozaka w 2001 r., gdzie po wielogodzinnych negocjacjach dostaliśmy zapewnienie od samego W.K. o dofinansowaniu w skanalizowaniu, przyległych części Białołęki, sąsiadujących z"Czajką" w kwocie 60 milionów nowych złotych polskich, to też kampania wyborcza i oszołowstwo? Czy wynegocjowanie przez Waldka Pusza kwoty 15 milionów złotych, też nowych, jako odszkodowanie dla mieszkańców "Dąbrówki Szlacheckiej" od firmy "Selgross", plus 350 tys. na partycypację w skanalizowaniu tego terenu, to też kampania wyborcza i oszołomstwo? Czy praca w Radach Osiedlowych przez 6 lat to też kampania wyborcza i oszołomstwo? Czy wykrycie bestialskich zachowań Gminy na terenie "Portu K.Ż"( gdzie pod topór poszły stare dęby, bez zezwoleń), to według Ciebie "k..w."i " o"? Czy niedopuszczenie do zlokalizowania wieży do telefonii komórkowej w terenie gęsto zaludnionym( gdzie raport o oddziaływaniu na zdrowie i życie ludzi, opracowany dla tej inwestycji przez Starostwo Powiatu Warszawskiego), świadczył o tragicznych skutkach tego przedsięwzięcia, to też, już wiesz, co dalej? Czy wykrycie w 97 r. zwalania osadów pościekowych, gdzie wykryto wszystko, co umieścił na swojej tablicy Mendelejew, jak również wirusy i bakterie cholery, tyfusu, kilkunastu pasożytów, łącznie z tasiemcami, przywrami i glistami, w terenie międzywala wiślanego, oczywiście również w Białołęce i zaniechaniu tego obrzydliwego procederu po interwencjach moich, to też oszołomstwo? Nie będę pisał dalej, bo lista jest jeszcze bardzo długa i już czuję się jako bałwochwalca, ale powiem Ci krótko. Zanim kiedykolwiek zaczniesz jakąkolwiek dyskusję, musisz wiedzieć, z kim i o czym rozmawiasz. Opinie, owszem, takie masz prawo, możesz wydawać, tylko musisz wiedzieć, co tak naprawdę odbywa się i dzieje w Białołęce. Moim zdaniem nie masz czerwonego pojęcia na tematy Gminy Białołęka, a tego typu słowa kieruj pod adresem kolesiów twojego pokroju, którzy z pewnością wszystko robią, tylko po to, aby zostać wybranym.
P.S. Zawsze będę pomagał ludziom i nie ważne dla mnie czy jest to przed 27 Pażdziernika, czy po.

---

Piotr Kozłowski

sp 355
Brak słów.
Nauczyciele, a przynajmniej większość, z poziomem wiedzy godnym pożałowania.