Rekrutacja do przedszkoli

Wciąż kipię ze złości po dzisiejszym ogłoszeniu list dzieci przyjętych do przedszkoli na Białołęce. Michał nie dostał się ani na Strumykową, ani na Pancera. Spełniał wszystkie kryteria, zawarte w regulaminie, a mimo to odpadł. Na Strumykowej było sześcioro dzieci na jedno miejsce, toż to zupelnie jak rekrutacja na wyższe uczelnie, i to te lepsze! O obu przedszkolach krążą plotki na temat łapówek, i jak w to nie wierzyć, skoro nikt nie chce udzielić informacji, dlaczego dane dziecko się nie dostało. Oczywiście będę się odwoływać, ale nie sądzę, by to coś dało. Zła jestem jak osa.

Radzę napisać w tej sprawie bezpośrednio do zarządu dzielnicy i dać do wiadomości władz stołecznych, prosząc o wyjaśnienia. to powinno przynieść jakiś efekt.

Trzeba było złożyć podanie do wszystkich możliwych przedszkoli (jest ich pięć). My tak zrobiliśmy dwa lata temu i w trzech przypadkach na pięć wynik był pomyślny, tak więc nawet było w czym wybierać. Z obserwacji wynika, że najłatwiej jest się chyba dostać do przedszkola na Śreniawitów, natomiast przedszkole na Strumykowej wydaje się w ogóle niedostępne. Życzę powodzenia przy odwołaniu

P.S. Z innego postu dowiedziałem się, że Michał ma 2,5 roku, a do przedszkola przyjmują od trzech. To była prawdopodobna przyczyna niepowodzenia.

Doroto Vladymirowa. Współczuję Wm, ale może panie przedszkolanki czytają to forum. A zapewniam Cię , że Michaś jest sławny i panie mogły być bardzo przerażone. Sama cytowałam wypowiedż Vladymira na temat Michasia pt " Czy chciałybyście mieć TAKIE DZIECKO ?"

W przedszkolu na Strumykowej oficjalnie odeszli od kryterium wiekowego (tak poinformowała mnie kierowniczka, gdy składałam wniosek), tzn. liczy się rocznik, a nie miesiąc urodzenia. Kryterium takie utrzymano na Pancera, ale w regulaminie wspólnym dla całej dzielnicy nie ma ani słowa na ten temat, tak więc jest to wewnętrzna inicjatywa przedszkola. Jesli chodzi o charakterek Michała, to owszem ma on temperament i jest zadziorny, ale chyba domyślacie się, że mój mąż nieco koloryzuje ;). Z Michałem można pogadać i wiele mu wytłumaczyć, jest bardzo chętny do zabawy z dziećmi i społecznie jak najbardziej dojrzał do przedszkola, mimo iż jest z listopada a nie z początku roku 2000. Naprawdę trudno uwierzyć, że na 30 dzieci przyjętych do grupy są same pociechy pracowników oświaty, które maja pierwszeństwo przyjęcia - moje wnioski są niewesołe, tym bardziej że znam przypadki przyjęcia do przedszkola dzieci matek, będących na urlopie wychowawczym na drugie dziecko, a więc niepracujacych, co według regulaminu wyklucza kandydaturę malucha... Jesli macie jakieś informacje na temat jakości i CEN przedszkoli prywatnych na Tarchominie, to będę wdzięczna. W razie niepowodzenia odwołania, rozważam także państwowe przedszkole na Żoliborzu, bo tam jest niż demograficzny i łapią "wszystko co się rusza". Duśka - proszę napisz jeszcze raz to, czego nie udało Ci się wpisać do postu!

Doroto Vladymirowa! Dysponuję informacjami na temat cen i jakości usług w przedszkolach prywatnych i chętnie się nimi z Tobą podzielę. Daj znać telefonicznie, to spotkamy się na spacerze. Przy okazji - w innych gminach w niektórych przedszkolach państwowych jest totalna pustka. Może warto spróbować?

Dzięki, Ka$ka, zadzwonię jesli/gdy odrzucą moje odwołanie.

Rzeczywiście napisałam poprzednio coś około strony i nie wiem czy teraz uda mi się równie jasno to wyłuszczyć. A więc sprawa wygląda tak: za sposób przyjmowania dzieci do przedszkola nie jest odpowiedzialna personalnie żadna osoba z komisji, a jedynie warunki jakie nam stworzono. Byłam przez kilka lat w komisji rekrutacyjnej na Pancera. Dwa lata temu mieliśmy dokładnie 6 wolnych miejsc, a podań złożonych coś około 144. Jak wybrać????? Wydział oświaty z gminy tuż przed rekrutacją przysyła wytyczne, które obowiązują komisję. Są tzw. priorytety, wg których należy przeprowadzać rekrutację: rodzeństwo dzieci już chodzących, dzieci matek lub ojców samotnych (poparte odpowiednim wyrokiem sądu o rozwodzie), dzieci z rodzin wielodzietnych, dopiero potem pracowników oświat itp. + pula wolnych miejsc, jakie trzeba zostawić dla gminy (dla odwołań i nagłych przypadków). Przedszkoli na Tarchominie jest wciąż za mało w porównaniu z szybko rosnącymi blokami, gdzie wprowadzają się głównie ludzie młodzi z jednym lub dwojgiem dzieci. Gminie opłaca się mieć podatki od osiedli, a nie dokładać do szkół i przedszkoli. Tu trzeba zainwestować na wybudowanie, płace pracowników, wyposażenie i utrzymanie placówki (światło, gaz, remonty, itp) podczas gdy z osiedli jest czysty dochód. Sami więc widzicie, że to nie jest w interesie gminy. I tak po naszych wieloletnich apelach, pismach, stukaniach i wydeptywaniu ścieżek, pracy samorządów otwarte zostało nowe przedszkole na Pancera i Strumykowej. Ale i tak wiele ludzi z Tarchomina wozi gdzieś dzieci na Żoliborz, czy inne dzielnice, gdzie mają po drodze do pracy. Więc takie opowiadania o łapówkach są jedynie dowodem na wielkie rozgoryczenie i wyraźnie odczuwalną rozpacz rodziców, których dzieci nie dostały się do przedszkola. Kiedyś nawet jakaś mama opowiadała mi z wielkim przejęciem o tym przy piaskownicy osiedlowej, a kiedy skończyła spytałam tylko do której kieszeni tak mi dawano - to szybciutko się wycofała, coś tam zaczęła przepraszać, ale spokojnie jej wyjaśniłam, że to działa na zasadzie głuchego telefonu. Większość ludzi składa podania do dwóch, a czasem nawet trzech przedszkoli. Należy więc żywić nadzieję, że w związku z rezygnacją z tych miejsc macie szansę na pozytywne rozpatrzenie odwołania. Moja rada: składać odwołanie jak najprędzej i być dobrej myśli, ale też rozpytać o miejsce gdzieś na Żoliborzu lub tam, gdzie wam wygodniej. Jednakże miejcie to jeszcze na uwadze, że przy takim obłożeniu jak na Tarchominie dziecko, które nie ukończyło trzech lat w momencie przyjęcia tzn. we wrześniu 2003 raczej nie było brane pod uwagę! Mam nadzieję, że moja argumentacja trafia do waszego przekonania. Jesteście przecież wykształconymi, inteligentnymi ludźmi - nie dajcie się więc omotać ploteczkom sąsiedzkim i gadaniu ludzi, którzy nie mają o sprawie zielonego pojęcia. Jeśli coś jeszcze chcielibyście wiedzieć to proszę napisać, a ja w miarę mozliwości podpowiem. Duśka

Duśka . To poradź co zrobić. Zapisać dziecko do przedszkola świeżo urodzone, z wyprzedzeniem trzyletnim?

Ja próbowałam przez dwa lata zapisać dziecko do przedszkola na Strumykową i mimo odwołania a następnie umieszczenia dziecka na liście oczekującej nie zostało przyjęte. Zapisałam dziecko w Centrum na ul.Widok , jest to malutkie przedszkole ale dzieci też jest niewile więc jest miło

A propos przedszkola na ul. Widok - mojego sąsiada syn chodzi do tego przedszkola i bardzo lubi zarówno dzieci jak i panie przedszkolanki. Rodzice również są zadowoleni.

Ka$iu jak możesz to podziel się na forum jakością naszych przedszkoli prywatnych, przynajmniej tych na Tarchominie. Dzieki

Opowieści o łapówkach za przedszkola to bajki. Przecież znacznie tańsze od łapówek są przedszkola prywatne.

Dzieki, Duśka za wyczerpujące informacje; przepraszam, jesli uraziłam Cię, powtarzając plotki (rzecz jasna nie przeze mnie wymyslane). Czy możecie mi coś napisać o przedszkolach śródmiejskich w okolicy Emilii Plater, Dworca Centralnego etc.?
Nickx: niestety nie można do państwowego przedszkola "zapisać", a tym bardziej z wyprzedzeniem; jest to mozliwe tylko w prywatnych.

Dorotko: nie poczułam się wcale dotknięta. Wiem co przeżywają rodzice i serdecznie im współczuję, ale wierzcie mi, że każdego roku pani dyrektor z przedszkola na Pancera rozmawiała z nami przed komisją i mówiła: Boże co ja powiem tym biednym rodzicom?. Jednego roku to nawet nie miałysmy jak przyjąć wszystkich dzieci z priorytetów. Jest teraz wiele ludzi żyjących na kocia łapę i oni też składają papiery, są niepracujące matki, które są zarejestrowane w fimach mężów itp. A komisja nie jest od sprawdzania prawdomówności, dla nas podstawą są złożone papiery. I tak teraz nie pisze się już zarobków, bo i to kiedyś było. Pamiętam, że raz było tak mało miejsc, że musiałyśmy wybierać pomiędzy samotną matką z trojgiem dzieci a samotna matką z dwójką dzieci ! Nie przyjęłyśmu ani jednego dziecka nauczycielskiego. I jak ta nauczycielka mogła sie czuć? Przecież ona musi umieścic swoje dziecko w przedszkol u, że by móc uczyć nasze dzieci. Ale to są dla nas wskazówki do wyborów, a nie do ploteczek. Należy mieć tylko nadzieję, żę coś się zmieni w tej sprawie i będą pieniądze na przedszkola. Chociaż ja to teraz, kiedy wszystko poszło do Centrum, czarno widzę. Buziaki - Duśka

Dzięki, Duśka, za poświęcenie naszym problemom Twojego czasu, ale nie zmienia to faktu, że jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Oboje z żoną pracujemy w budźetówce, zarabiamy grosze i wielu z Was mogłoby na kupić z kapciami za jedną pensję. Nie stać nas więc na prywatne przedszkole /zresztą te na Tarchominie są obłąkańczo drogie!!!/, ani też na kolejną nianię. Na tę jedną już wydajemy tyle, że nie starcza dla mnie na obiady w pracy i chodzę stale głodny. Na rodziny nie możemy liczyć, tak bywa. A więc zostaje szukanie przedszkola gdzieś w mieście, z godzinnymi dojazdami w korkach, albo rezygnacja któregoś z nas z zawodu i zostanie z Michasiem w domu. To po to warto było kończyć studia ? Pytam więc, dlaczego nie bierze się tego pod uwagę ? Jakie są więc kryteria przyjęć ? Czy mam uwierzyć, że cała pulę 36 miejsc 'zgarnęły" dzieci z rodzin niepełnych lub niepełnosprawnych ? Nie wierze. Tym bardziej , że znam przynajmniej jedną osobę, której drugie dziecko zostało przyjęte, a nie spełnia żadnych kryteriów opisanych przez Duśkę. Nasze dziecko nie pochodzi z rodziny niepełnej, nie jesteśmy bezrobotni, nie występuje o rozwód, dzięki naszej opiece Michaś nie jest też kaleką, czy właśnie dlatego nie ma szans na chodzenie do przedszkola blisko domu ? Czy dlatego musimu dokonać wyboru kto z nas musi zrezygnować z pracy i kariery ? Oczywiście, mozna nie mieć dzieci, wtedy nie ma problemu, tylko kto wtedy zapracuje na emerytury dla tych, którzy teraz skazują kogoś z nas w zawocdowy niebyt ?!

Na te pytania nikt ci niestety nie odpowie. Ja osobiście jestem przeciwna prywatnym przedszkolom, chociaż jak pomyśleć, że ludzie, którzy zarabiają duzo umieszczą w nich swoje dzieci to może i lepiej. Przynajmniej nie będzą zajmować miejsc takim jak wy. A skąd wziąłeś liczbę 36 miejsc . Mogę się dowiedzieć w przedszkolu jak to dokładnie wyglądało w tym roku jak chcecie? Duśka

Do Doroty VladymiroweJ!
Ja tak samo jak Duśka jestem przeciwna przedszkolom prywatnym. Znam te przedszkola z autopsji i odradzam ( temat na rozmowę mniej wirtualną). Znam świetne przedszkole w Centrum - ul: Karowa 14/16. Świetna dyrektorka, wspaniałe przedszkolanki, przedszkole małe ale z atmsferą prawdziwą i mądre!
Drugie przedszkole w Centrum, które Ci polecam to przedszkole na Górskiego 5. Większe, więcej dzieci, ale też bardzo fajna atmosfera.
To w Centrum, a nie próbowałaś na Śreniawitów 2?To jest małe, skromne, ale też mądre przedszkole. Ale najlepsze z tych jest na Karowej. Chodziły tam dzieciaki mojej bliskiej koleżanki- byłam tam, znam to przedzkole- walcie tam a będziecie zadowoleni. Jeśli nic Ci się nie uda to znam jescze jedno prywatne przedszkole, które mogę polecić bez obaw ale ono jest w Ząbkach.Jeszcze znam najlepszy żłobek w Warszawie- ale to Was chyba nie dotyczy. Napisz co ci się udało załatwić. Pozdrawiam.

Do Doroty Vladymirowej!
Jescze jedno przedszkole, gdyby nie udało Ci się na Karowej- Nowogrodzka 17. Dyrektorka troszkę zakręcona, ale tylko dwie grupy, fajny ogród, dzieciaki są uśmiechnięte po łuk brwiowy, no i w Centrum. Trzymamy kciuki- jak nic Ci się nie uda- daj znak, może będę mogła jakoś pomóc.Pozdrawiam.

Na Pancera przyjęto z rocznika 2000 30 dzieci, a na Strumykowej 36 (było to zresztą wczesniej planowane - dyrektorka oficjalnie zapowiadała utworzenie 1,5 grupy), nie wiem skąd przesunięcia kadrowe, żeby obsłużyć tak dużą grupę, ale przypuszczam że to wynika z tego, iż w tym roku nie będzie tam zerówki.
Pola, ponieważ pracuję na Lindley`a przy Nowogrodzkiej, bardzo proszę Cię o namiary na przedszkole przy Nowogrodzkiej, ew. wiadomość na priva: domisz@esculap.pl. Dzięki za życzliwe posty!

Niestety nie mam namiarów na to przedszkole- po prostu Nowogrodzka 17- to jest tuż przy skrzyżowaniu Nowogrodzkiej z Kruczą, zaraz za zakrętem po lewej stronie.Może po prostu warto tam wpaść i zobaczyć czy Ci to przedzszkole odpowiada. Moze sprawdź też to na Górskiego 5 - to jest w trójkącie Jasna, Szpitalna Zgoda- więc też blisko, chociaż ta Nowogrodzka najbliżej.Pozdrawiam.

Do kinia! Moja starsza córka chodzi do starszaków w przedszkolu na Śreniawitów. Bardzo fajne przedszkole , więć złożyłam podanie o przyjęcie młodszej córki (prawie 3-letniej). Niestety nie udało się, nie jest przyjęta. A wiecie dlaczego? Nie wiem jak w innych latach, ale w tym roku podania rozpatrywała RADA RODZICÓW. Dowiedziałam się od znajomej, że to nie jest zgodne z prawem. No i oczywiście rada rodziców w pierwszej kolejności przyjęła swoje dzieciaczki i znajomych.
Kinio czy udało się twojemu dzieciaczkowi dostać na Śreniawitów, a może byłeś w radzie ?

Co roku w komisji jest przedstawiciel rady rodziców, obowiązkowo jest dyrektorka i osoba niezależna np. psycholog, nauczycielka z danego przedszkola. Sama rada rodziców to wykluczone. Znowu pachnie plotką. Duśka

Ludzie, a może wiecie coś na temat przedszkoli na bródnie lub żoliborzu? Bo perspektywa wydawania 600 zł miesięcznie z lekka mnie przeraża, nie mówiąc już o tym, że za rok będę zainteresowana posłaniem do przedszkola także drugiej latorośli.
Gościu, o przedszkolach prywatnych zaraz nasmaruję, muszę tylko jakos to usystematyzować.

Do Agi s. Od razu odpowiadam jak było. Do przedszkola na Śreniawitów moje dzieciaki nie chodzą na stałe, tylko dwa razy byly tam na dyżurze letnim. Mogę więc potwierdzić, że przedszkole jest fajne, życzliwe podejście personelu, choć warunki lokalowe przeciętne. Nauczeni przykrymi doświadczeniami z lat poprzednich w 2001 r. złożyliśmy podania do wszystkich pięciu przedszkoli i udało się nam załapać aż w trzech! (Śreniawitów, Pancera i Liczydło). Z tej niespodziewanej obfitości wybraliśmy Pancera i z tym przedszkolem kontynuujemy współpracę do dziś. A co do Śreniawitów, to także od licznych znajomych słyszeliśmy, że tam robią najmniej trudności. Widocznie to się jednak zmieniło, a szkoda! Do tematu jeszcze dziś powrócę.
Ps. W żadnych radach nie uczestniczę

Ka$ka, jako rodowity żoliborzanin, mogę Ci polecić przedszkole integracyjne przy pl. Henkla, wjazd od Krasińskiego przy Stołecznej, to cudowne miejsce, pełne bujnej zieleni, ogromny plac zabaw, mieszkałem tam przez grubo ponad 30 lat, więc widziałem co sie tam dzieje, zawsze usmiechinięte dzieci i wesołe przedszkolanki. Wiem, że temu przedszkolu grozi zamknięcie z braku dzieci, jak też i innym przedszkolom w tej dzielnicy.

Do Duśki! Plotką nie pachnie, bo akurat widziałam to na własne oczy (właśnie w tym dniu płaciłam za przedszkole).

---

A może wiecie coś o przedszkolu, chyba na Bielanach, o którym jest program w TVP1 "Przedszkolandia"?

Do poli,
Pola podaj namiary na najlepszy żłobek w W-wie. Niedługo wracam do pracy i zastanawiam się co zrobić z małym.
Z góry dziękuję

Do Sylwii!
Najfajnjejszy złobek jaki znam- a znam ich trochę podobnie jak przedszkoli, jest na ulicy Rabsztyńskiej 22-To bliska Wola, tuż przy zjeździe z Prymasa Tysiąclecia-tylko dwie grupy, super super przedszkolanki, świetne podejście do dzieci, dużo zieleni, żłobek położony przy malutkim skwerku.Wspaniała atmosfera, teatrzyki!
Jeśli Twoja pociecha jest bardzo malutka, to możesz spróbować w drugim- też fanatastycznym żłobku na Ochocie na ul Skarżyńskiego 6. Rozmawiałam kiedyś z dyrektorką, że przyjmują już dzieci od 8 miesięcy. Chyba cztery grupy, ale malutkie, Fajna atmosfera, teatrzyki, i naprawdę cudowna dyrektorka. To są dwa, do których bez obaw posłałabym własną pociechę.Pozdrawiam.

Pola:ale mieszkamy na Tarchominie! Nie ma nic bliżej godnego uwagi?

Do Basi!
Znam bardzo bardzo dużo przedszkoli. Polecam tylko te, do których sama bez obaw wysłałabym swojego dzieciaka.Na Trachominie najlepsze wrażenie zrobiło na mnie przedzkole na Śreniawitów- skromne, ciasnawe ale bardzo mądre i z rodzinną atmosferą. Nie mamy jescze dzieci, ale jak już się dorobimy uwierz mi - będę się starała o przyjęcie albo na Karową 14/16 albo na Górskiego 5, a żłobek tylko na Rabsztyńskiej!!! Ale to nie znaczy, że inne przedszkola są be, dla mnie liczy się pasja pań przedszkolanek-( o którą naprawdę bardzo trUdno!!!!,) ich charyzma, mądry kontakt z dziećmi i ogólna atmosfera, która panuje w całym przedszkolu.
Dlatego warto zawieźć dzieciaka do takiego przedszkola, chociaż trzeba by było wstać godzinę wcześniej.Pozdrawiam