Przybędą nowe boiska

Rzeczpospolita

---

SPORT Pieniądze z funduszu norweskiego
Przybędą nowe boiska

---

Co najmniej dziesięć wielofunkcyjnych kompleksów sportowych chce wybudować ratusz w przyszłym roku.

---

Będą to otwarte obiekty z boiskami do koszykówki, siatkówki i piłki nożnej (ze sztuczną trawą). W każdym będzie mały plac zabaw oraz szatnie z prysznicami. Młodzież skorzysta z nich bezpłatnie.

---

- Boiska będą tanie w budowie i utrzymaniu. Koszt jednego to 2,5 - 3 mln zł - zapowiada Artur Piłka, dyrektor miejskiego Biura Sportu i Rekreacji. - Podczas takich akcji jak "Lato w mieście" najlepiej widać, że wydanie 3 zł na basen czy wynajem sali to dla dzieciaków problem. Jeśli miasto bierze na siebie koszty, to już przed ósmą ustawiają się kolejki do obiektów sportowych.
Budowę boisk wspiera Ministerstwo Sportu. - Chcemy zachęcić samorządy, stowarzyszenia i kluby do wybudowania w całej Polsce kilkuset podobnych obiektów - twierdzi wiceminister resortu Grzegorz Schreiber, który wczoraj oglądał obiekty sportowe na Białołęce. Zapowiada, że ministerstwo pokryje połowę spodziewanych kosztów.

---

Dzięki temu w przyszłym roku Warszawa wzbogaci się o 10 lub nawet 15 boisk dofinansowywanych z tzw. funduszu norweskiego. Ich dokładna liczba zależy od potrzeb dzielnic. Chęć wyraziły wszystkie, a jedną z pierwszych była Białołęka.

---

- Chcemy wybudować taki mały stadion w okolicach osiedla Picassa - zapowiada Paweł Stańczyk, przewodniczący Rady Dzielnicy. - Wierzę, że miasto wybierze właśnie nas, bo Białołęka to jedyna dzielnica, gdzie co roku przybywa 5 tys. mieszkańców, głównie młodych małżeństw z dziećmi - twierdzi.

---

Inne dzielnice muszą się spieszyć z propozycjami lokalizacji kompleksów, by do końca września miasto mogło złożyć wniosek o dofinansowanie.
hal, amad

Ciekaw jestem, czy po wyborach znowu temat umrze ( a raczej wcale nie jestem ciekaw- on po prostu umrze)? Przed poprzednimi również mówiło się o boiskach przy Picassa, a jak wszyscy zainteresowani wiedzą nie drgnęło nic w tej sprawie. Ciekawym jest również, że boisko ( a jakżeby ze sztuczną nawierzchnią) przy BOS-ie, które już jest wynajmuje się za 256 zł za godzinę, a drugie przy szkole na Van Gogha stoi zamknięte na cztery kłódki dla dzieci z okolic ( bądź klubów sportowych z dzielnicy), natomiast mogą z niego korzystać do woli radni z Białołęki.
A później dziwimy się dlaczego nasi piłkarze grają tak marnie na Mundialu!
Dlatego naiwni niech wierzą, a zainteresowani niech walczą o to, aby ktoś wreszcie myślał o przyszłości naszych małych sportowców. Tylko nie liczmy na polityków i radnych, bo oni dbają tylko i wyłącznie o wybory.

Wyjatkowo zgadzam sie z Kurpiem - na radnych nie ma co liczyć. Sam BOŚ , to przykład cwanictwa. A Stańczyk??? Ile razy ten radny zmieniał zdanie i obiecywał coś... Zależnie od potrzeb. Np; obiecał posprzątać lasek przy Dabrówce Wiślanej - szybko zapomniał o obietnicy. W sprawie oczyszczalni ścieków- najpierw temat poparł całym swym Stańczykowym jestestwem a potem przy zmianie " koniunktury " i nawałnicy protestów okolicznej populacji szybko zmienił zdanie- widać ma on niezwykle " miękki " kregosłup. tak więc nie liczcie na boiska bo to przed wyborcza gadka.

Big pappo - święte słowa. Dodam tylko podwójne Pana Stańczykowe obiecanki odnośnie ulicy Sprawnej. Wreszcie mają szansę się spełnić, ale boisk to nie wiem czy dożyjemy ?
Dziś byłem na wypadzie rowerowym na Żoliborz i przygnębienie mnie ogarnęło na myśl o naszej pustynnej wiosce. Tu nic poza mieszkaniami nie ma !!! Byłoby dobrze, gdyby radni mogli się pochwalić dokonaniami a nie obietnicami.

Yogi -do PiSu apeluj.Stańczyk to morowy chlop .Jnteresują go wybory a nie praca zwana ustawiczną .Będzie kandydował ,chyba do W-wy.Powinnismy na forum przelecieć się po nazwiskach i dokonać wstępnej oceny zaslug każdego.