Przedszkola, przedszkola......

Wprawdzie jak co roku temat ten zalicza sie do wrazliwych ale pozwólcie Państwo że pare slów dodam.
Dla wyjasnienia :
-dzieci w wieku przedszkolnym mamy na Bialołęce około 3500 ;
-miejsc w przedszkolach publicznych ( w tym zakonnych )okolo 1200;
-miejsc w przedszkolach prywatnych ( w tym nowo otwartych )około 1900;
-ponad 200 dzieci korzysta z przedszkoli poza naszą Dzielnicą ;
-bardzo mala ilość dzieci nie jest zapisywana do przedszkoli;

---

Zdaję sobie sprawę z faktu że każde z rodziców chce umieścić swoje dziecko w p.publicznym nie tylko ze względu na opłaty .Istotnym dla nich jest także poziom edukacyjny.Niestety trudno wybudować przedszkola publiczne dla wszystkich dzieci.Przypomne że koszt 6-oddziałowego przedzkola (25x6 grup =150 dzieci) to kwota 8-10 mln +teren min 3mln +inne .Razem okolo 15 mln.Czyli tylko dla przedszkoli brakuje nam średnio około 300mln.Wspomnę że na ten rok budżet dla Bialołęki na wszystkie zadania inwestycyjne to kwota 41,5 mln zł. Rozpoczynamy przedszkole na Ostródzkiej i planujemy rozbudowe przy Strumykowej.
Gorzej jest w żłobkach.Na okolo 4000 dzieci mamy około 50 miejsc i w budowie żłobek na Książkowej na 125 miejsc Koszt podobny jak wyżej. .Oddanie przewiduje się na 2008r.
By zaradzić złej kwalifikacji przyjęć do żłobka i przedszola (regulamin w zasadzie zawierał kryteria kwalifikacyjne w których mieścili się prawie wszyscy rodzice ) tak dlugo występowałem do swych przełożonych aż tytułem eksperymentu (tylko dla naszej Dzielnicy ) dla przyjmowanych w tym roku dzieci do żłobka przyjęto kryterium dochodowe rodziców.Chociaz trochę sprawiedliwości.Według zapewnień z-cy prezydenta w przyszlym roku kryterium to ma być wprowadzone do przedszkoli.My pracujemy nad projektem zasad.Wiem że w ocenie Państwa to może za mało.Wypracowujemy także projekt dofinansowania dla prywatnych.Czy się nam uda go przeforsować- zobaczymy ?
Z mojej strony oczekuję propozycji,podpowiedzi itp.Sama krytyka wszystkiego i na oslep prowadzi wiadomo gdzie.
O wynikach prac poinformuję
Pozdrawiam .Opolski

Bez wprowadzenia wyższej dotacji (i kontroli jej wykorzystania!) DLA PRYWATNYCH PRZEDSZKOLI takie działania z ww. kryterium dochodowym skrzywdza tylko rodziców pracujących, poglebia poczucie niesprawiedliwości. Gratuluje dobrych pomysłow.
Poza wszystkim publicznych przedszkoli i żłobkow trzeba BUDOWAC wiecej. Moze zwiekszyć pule i ilość podmiotów korzystających z dotacji żłobkowej. Zawsze, jesli boom (wzgledny!) urodzen minie mozna jej zaadaptowac na inne cele- medyczne, szkolne etc. TU nie mozna oszczedzac.

A może by tak budować nieco tańsze przedszkola na nieco tańszych terenach??? Na ZB za meter ziemi płaci sie ok. 400 zł. Nie wiem jak dużą działkę trzeba na przedszkole ale myślę, że przy zakupie dużych działek można ponegocjować i w 2 mln się zmieścić. A Dzielnica to swoich terenów nie ma? Na budowie się nie znam, ale te 10 mln wydaje mi sie mocno przesadzone. Skoro dom 200 m2 w technologii tradycyjnej buduje się za 0,5 mln... Tyle, że pewnie tak jest łatwiej: przyjąć ceny z kosmosu i ludziom taki kit wciskać. Może gdyby przetarg ogłosić przetarg na np. 4 takie placówki i negocjować ceny. Albo dogadać się z Ratuszem, że jak wydaje pozwolenia na budowy osiedli powyżej ilustam mieszkańców to w projekcie (i potem w wykonaniu) ma być przedszkole. Niech Ci developerzy cos dla nas w końcu zrobią, bo póki co to tylko bogaca sie naszym kosztem! Myślę, że jest sporo mozliwości rozwiązania tego problemu. Trzeba tylko troche pogłówkować, alebo zatrudnić stosownych doradców (ale takich z prawdzicwego zdarzenia). Tylko to wymaga pewnego wysiłku, a przeciez tak łatwo jest rozwiązać sprawę przy pomocy pieniędzy rodziców czyli zwykłych ludzi. Prawda??? A co do liczb, to ciekawe, czy pytał Pan Rodziców dzieci, którzy nie posłali dzieci do przedszkola, albo wożą je przez zakorkowaną Białołękę gdzieś do innych dzielnic, czy to jest ich wybór, czy przypadkiem nie wynika to właśnie z takiej a nie innej sytuacji??? Bo jeśli chodzi o dostępność przedszkoli to Białołęka jest na szarym końcu Warszawy (i to daleko za peletonem) i w tym kontekście artykuł zamieszczony w Echu jest po prostu szczytem bezczelności. Pozdrawiam.

Z tego co słyszałam to Opolski spotkal się z właścicielami prywatnych przedszkoli i prowadzili dyskusję nad mozliwosciami dofinansowania niepublicznych.Między innymi wszyscy popierali kierunek by swiadczenia dowiązać do PiTu.Tam dla najniżej zarabiających także chcą zaproponować by Biuro Edukacji dopłacało dla najuboższych.Także byla mowa by specjalną troską finansową otoczyć tych gdzie do przedszkola z rodziny uczęszcza dwoje lub troje dzieci.Dla mnie najważniejsze to to że cos ruszył po tylu latach a do czego dojdzie to ocenimy.

Burmistrz Opolski miał 5 długich miesięcy na spróbowanie 25 000 rozmaitych pomysłów, aby problem rozwiązać. Poprzestał na kilku ogłoszeniach prasowych o wynajmie lokali, z czego - jak dochodza słuchy - i tak nic nie wyjdzie.
Przy takim tempie pracy - rozumiem plany ideowe rozwoju oświaty pieczołowicie kolorkami wymalowywane przez P. Burmistrza Opolskiego, obejmujące kilka kadencji naprzód.
Nie ma to jak dobre samopoczucie, wynikające z dobrej samooceny i pozytywnej perspektywy. Choćby była ona tylko na papierze!
Do boju, Burmistrzu, do boju!

Panu Kaznowskiemu gratulujemy zastępcy.

300 mln na budowanie? Paranoja. Jak teraz wykorzystywana jest dotacja 550 zl na dziecko w przedszkolu ktore od rodzicow bieze 1000 zl? Miecac 1200 dzieci w panstwowych przedszkolach to 700 tys, rok to 8,4 mln. Doplaca sie do prywatnych 13 mln zlotych juz teraz !!! A w rezultacie i tak rodzice placa drugie tyle.
Moze wiec po prostu zwikszyc doplate pod warunkiem jej kontroli i pobierania od rodzicow takiej samej kasy jak w panstwowych przedszkolach? A tam gdzie nie chca - nie dotowac wogole. Jestem dziwnie pewny ze mimo to ceny nie wroslyby wyraznie w po zabraniu dotacji ...
Innymi slowy - zachowujac dotychczasowy poziom doplat moznaby zwiekszyc liczbe miejsc w "panstwowej" cenie co najmniej dwukrotnie, a przy zwiekszeniu ich - objac wszystkie dzieci. A za 10 lat nie bedzie istnial problem nadmiaru miejsc w przedszkolach kiedy boom demograficzny na bielanach minie

Można nie lubić wladzy ,mozna nie lubić ludzi i pomysłów ,można kazdemu zarzucić że za wolno pracuje ,ale trzeba choć trochę być sprawiedliwym w ocenach.Sprawy sa skomplikowane i rozwaga jest wskazana .Matka przedszkolaka widzi tylko przedszkole,matka gimnazjalisty zastanawia się nad tym co ma robic jej syn z czasem- gdzie oprocz boisk (nawiasem mówiąc do autora B.W.)to własnie nowa wladza zmniejszyla stawki oplat o 50% nie bylo nic. To podlega wlasnie pod Opolskiego. Dlaczego nikt nie występował do poprzednikow ?Próbować trzeba .Może po roku wystąpimy do nich by powiedzieli co zrobili.Troche cierpliwosci

Jakiej cierpliwości? Moje dziecko nie dostało się w tym roku do przedszkola, a w przyszłym roku nie ma szans, bo naboru dla czterolatków nie ma. Więc co mnie obchodzi, że za rok będzie lepiej?

---

Największe pretensje do obecnej władzy mam nie o to, że nie ma przedszkoli (o to też mam pretensje, ale ogólnie - do całego systemu, który jakoś radzi sobie z zapewnieniem darmowej edukacji szkolnej przez kilkanaście lat, a trzy lata przedszkola stają się takim problemem). Mam żal do władzy, że w sytuacji gdy ustalają, że przedszkole należy się wybranym (np. dzieciom samotnych rodziców) nie kontrolują czy ktoś rzeczywiście zalicza się do tej grupy. W ten sposób władza robi ze mnie, który naiwnie przyznał, że ma normalną rodzinę, frajera. A ja bardzo nie lubię gdy ktoś robi ze mnie frajera.

Rozwiązanie problemu z cennikiem BOS było tak nabrzmiałym problemem i jego rozwiązanie to żadna "zasługa" p. Opolskiego, ale uwieńczenie żmudnych starań rozmaitych srodowisk.

B.W. chyba jesteś radnym i to z Gospodarności.Jak ochloniesz to zapytaj się Smoczyń skiego ile on nabudował -nie myl z hasłem wyborczym ile naobiecywał.Jeśli idziesz jego sladem to masz wzorzec i tak trzymaj.Ponadto ogloś coś sam dokonał w wymiarze Dzielnicowym.Niech zyje Gospodarność po waszemu.

1. Nie chyba, ale na pewno.
2. W tym momencie należałoby zapytać którego Burmistrza Smoczyńskiego - czy dawnego, czy od-dzisiejszego?
3. Autorytety to sprawa znacznie bardziej poważna. Współczuję tym, którzy muszą deklarować lojalność wobec szefa okręgu, miasta, regionu itd.
4.To, czym się zajmuję widać w arkuszach interwencyjnych, czasem też w artykułach w "Echu". Ale czym jest jakaś tam dziury w ulicy X czy oświetlenie na Y, skoro obecna większość Rady lubuje się w spędzaniu czasu na produkowaniu wyrzucanych potem do kubła na śmieci przez bardziej ustawionych kolegów z tego samego klubu aktów desperacji? Te zwiększenia budżetowe dla kultury, tajemniczo obiecywane przez Burmistrza Opolskiego, te miliony złotych, na które "mamy ciche pozwolenie", a o istnieniu których nawet fabryka pieniędzy nie słyszała, te stanowiska w sprawach najwyższej wagi i Hanny...

Bartku- musial ci dopiec ten Opolski skoro bez przerwy go przywolujesz w tak korzystnym świetle. Jest już pózno i myslami powinienes być od niego daleko .Dobranoc. Idz spać chlopie.

Burmistrza Opolskiego darzę szacunkiem, co nie oznacza, że uważam, iż posiada kompetencje i predyspozycje do sprawowania funkcji burmistrzowskiej. Wyraźnie mija się z powołaniem. Moje opinie wyrażane w rozmowach i na łamach Echa nie są odzwierciedleniem jakiegokolwiek sporu prywatnego a jedynie oceną faktów.
Natomiast radnym jestem 24 h na dobę, więc pora nie gra tutaj roli.

Ty jako organista jesteś w stanie określić kwalifikacje wszystkich na tym padole ? Czy nie przesadzasz. Pycha to nie argument. Jakie masz doświadczenie np.jako urzędnik

Ludu, mój ludu ....
Czego Wy chcecie od nowych władz?
Żeby Wam od razu stadion narodowy zbudowali? Drugie metro puścili do centrum albo tramwaj na Żerań?
Jak rozumiem Ci co klną na brak przedszkoli to ma się rozumieć nowi mieszkańcy.
Trochę cierpliwości.
Popieram obserwatora sceny.
Sam też ją uważnie obserwuję i widzę spore postępy, zwłaszcza w kierunku otwierania się rady i zarządu na ludzi.
Czyszczenie Myśliborskiej 197 w ubiegłym roku daje owoce.
Panie Bartku, niech się Pan nie przejmuje oszołomami i robi swoje.
Teraz czas EURO 2012.
Myślę, ze nasze władze potrafią to wykorzystać i przyciągną trochę unijnej kasy nie tylko na sport ale na infrastrukturę (nie mam na myśli nowych sypialń)
Ale na to mamy aż i tylko 5 lat, i z każdym dniem coraz mniej czasu.
Powoli ale systematycznie ubywa też terenów.
I na zakończenie pytanko: ilu mieszkańców było obecnych na sesji rady kiedy omawiano plany zagospodarowania przestrzennego?
Krzykami na wirtualnym forum niczego nie zdziałacie.
Zacznijcie myśleć kategoriami społeczeństwa obywatelskiego, a wyjdzie Wam to na dobre.

Masz racje 1 maja ,Bartek miota się wokół swego ogona i bedzie wszystkich atakował jak popadnie .Jesli nie rozumie o którego burmistrza idzie z Gospodarności to jego sprawa.Także dostrzegam postęp.Nie rozumiem natomiast uszczypliwosci typu -po cichu b.Opolski obiecuje zwiększenie środków na kulturę skoro glośno o tym mówi i Kaznowski że zaniedbania wielu lat w tym zakresie zostaną naprawione.Czeka Dzielnica na zatwierdzony budżet.

Opolski nie posiada zadnych kompetencji.Czas żeby PO poprosiło Warszawęo jakiegoś fachowca z PD INACZEJ BEDZIE KLESKA KOALICYJNA

ZA najpozniej dwa lata na miejsce Opolskiego przyjdzie albo Oracz ( koalicja z PIS na 60 proc.), albo Włodkowski (poszerzenia bazy PO przed wyborami= prawdopodobienstwo na 35 proc.). W przyszłych wyborach najwieksza rywalizacja bedzie miedzy Oraczem a Włodkowskim- to oni maja szanse zbudowac silne srodowiska wokol siebie. Opolski to przejsciowka. MOze tez dojsc do cichego układu miedzy nimi -wtedy Włodkowski zostanie np. szefem kultury w ratuszu, albo OPS-u.

A moze po wyborach uda sie szybko uchwalic ustawe denazyfikacyjna ? Jak myslicie ?

Brygido - pełnienie funkcji organisty nie jest moją jedyną i główną profesją, a zajęciem dodatkowym. Nie oceniam (staram się) nikogo zawczasu, natomiast jako radny (i takze jako mieszkaniec) mam prawo wyrazić swoją ocenę działalności władzy wykonawczej. Fakty pozostają faktami.

---

Święto Pracy! - utknąłeś w przeszłości i nie zrozumiałeś idei 1 maja.

---

1 maja - myślę, że te środki unijne na poziomie dzielnicy są na dużą skalę pewną abstrakcją (oczywiście uwzględniając fakt, ze sprawa roku 2012 siłą rzeczy wymusi zmiany) dopóki nie dokona się faktyczna decentralizacja miasta w kluczowych dziedzinach. Przykład z rzadów HGW: połącznie Biura Muzyki i Teatru z Biurem Kultury wydłużyło faktycznie czas realizacji zadań i prowadzenia współpracy o dobre 4-5 tygodni w stosunku do sytuacji ubiegłej przy nieznacznej redukcji etatów. Jaki zatem sens?
Same zmiany nie są sprawowaniem władzy; to ostatnie wymaga znacznie większych cnót.

---

Proroku - Realisto - obyś nie okazał się zwiastunek apokalipsy!

---

A MAtkę ostentacyjnie zignoruję.

Calusy na Dobranoc...

I tak z tematu przedszkoli przeszliście do Waszego ulubionego tematu: "kto, z kim i za ile będzie rządził?". Dopóki będziemy mieli władzę, która interesuje się wyłącznie sama sobą, dopóty nie ma co liczyć na załatwienie prawdziwych problemów ludzi.

---

PS. Czy normalni ludzie jeszcze czytują to forum, czy już zostali skutecznie przegonieni przez tych związanych z ratuszem i ich "problemy".

Gemini, rządzenie czyli rozwiązywanie problemów społecznych to wydatkowanie (lub nie!) pieniędzy na konkretne cele. I to jest decyzja, którą zwłaszcza w takim miescie jak Warszawa podejmują wybrani działacze (i sowicie za to opłacani np. w postaci diet). Wiec decyzja o budowie lub nie przedszkoli jest DECYZJA UWARUNKOWANA w jakiejs mierze wyborem politycznym. A stad krok (skadinad logiczny) do tematu: "kto, z kim i za ile będzie rządził?". To z tego wynikna lub nie przedszkola.

Taaa. Problem przedszkoli jest uwarunkowany politycznie? Czyli za SLD było inaczej? A może za PiSu?

---

Ja wiem, droga władzo, że akurat dla Waszych dzieci i wnuków zawsze znajdowały się miejsca w przedszkolach państwowych, więc rozpoczęty temat nie jest dla Was specjalnie pasjonujący. Zresztą właśnie dlatego przez tyle lat nie udało się wypracować systemu kontroli przyznawania tych miejsc.

---

Nie wciskajcie jednak kitu, że Wasze żałosne dyskusje o tym kto będzie pobierał pieniądze z jakich źródeł, cokolwiek zmieniają w sprawach zwykłych ludzi.

Nic nie zmieniaja. Jak mozna sie szczycic tym ze 60% przedszkolakow nie moze liczyc na gmine - przeciez to zenada!
I potem wladze sie dziwia ze rodzice jak dliabel swieconej wody boja sie miec drugie dziecko ...

Tak trudno zrozumiec że nie ma mozliwości by wszystkie dzieci byly w publicznych przedszkolach? Jesli tak to dlaczego wszystkie nie są w żłobkach . Idac dalej dlaczego szkoly nie są za darmo. Czy musimy wszyscy pracować . Kto zapłaci za oświetlenie ulic.Kto za budowę.Na koniec zapytajmy się i to tylko siebie po co są podatki w tym wymiarze. Refleksja.Czy musi ojcem dziecka być nieudacznik bez wyobrażni.Matko z G...bluzgnij mięchem na tych nieuków jako Matka masz prawo zająć stanowisko w sprawach rodziny.

Matko odwzajemniam z całą właściwą sobie namiętnością.

---

Mrówko, proponuję, abyś społecznikowskie zacięcię spożytkowała efektywniej, poza forum.

'' Krew nie woda '' ... [ regulamin - Matka Sławka z Gdanska ] jedna.

---

Cytujemy ci tu slowa Renaty Beger , zebys zasypiajac myslal jednak duzo o sierzancie John'ym C. Woods'ie, wykwalifikowany kacie z 15-letnim stażem. Wiesz ile mial wykonanych egzekucji zanim troche nie fachowo powiesil faszystowskich bandytow ?

---

Zastanow sie nad tym, gdy zbywasz Slowo Matki. Co ?

---

I nie podniecaj sie, jak przyglup calusem... ha, ha, ha...

---

Spiewaj ! Parafialna [ regulamin - Matka Sławka z Gdanska ] ! Razem z Nam, Matkami.

---

trzy - cztery muzyku...

---

[b] '' I nie caluj Panny chociaz gladka,
lepiej se cukierkiem morde zatkaj '' [b]