Orłowska: Żegnajcie parkingi, witajcie słupki!

Jakie to typowo polskie. Dlaczego mnie to nie dziwi...

ale co jest typowe?,że nie można zaparkować pod klatką ,oknem?

Jakby mogli to by do klatki tymi swoimi "limuzynami" kilkunastoletnimi wjechali. Tylko schody przeszkadzają.

"słupki uniemożliwiające parkowanie w miejscu, które od lat jest dzikim parkingiem".

---

Typowe - zlikwidowali dziki parking i płacz. Gdyby parking nie był dziki nikt by go nie likwidował. A skoro był dziki to wynika z artykułu, ze tak naprawdę to był to trawnik a nie parking.

---

A do tego skoro straż miejska ma podstawy do interwencji to znaczy, że samochody nie powinny tam stać.

---

Kupiłeś miejsce z samochodem? Jeśli nie to nie płacz i szukaj mieszkania z miejscem parkingowym na własność.

Na zdjęciach widać miejsca dla 6-10 samochodów. Zaiste wystarczająco na kilkaset mieszkań.

---

I jakie torpedy - 3 seicento w śniegu. Pewnie stoją całą zimę bo nie ma na paliwo. Albo nie palą, ale auto jest to i miejsce ktoś ma zapewnić.

Problem w tym, że to nie pierwsze słupkowanie na Orłowskiej. Na zdjęciu widać ciąg pieszo-jezdny. Po obu jego stronach można było zrobić miejsca parkingowe na kratce ekologicznej. Wybrano wariant ze słupkami. W efekcie w ciągu kilku lat ubyło tu bardzo dużo miejsc do parkowania, a można było wszystko ładnie ucywilizować. Jak zacznie sie budowa metra i bazarek przeniosą w rejon Korzona (na parking - to jedna z wersji), miejsc parkingowych zrobi sie jeszcze mniej, a dojdą do tego samochody klientów bazarku. Gratulacje dla myślących.

"samochody klientów bazarku" o kto tu dojeźdża kilkanaście metrów z osiedla samochodem i ile jest to samochodów ? ..Widzę tu jakiś problem emerytów.

Problem emerytów i 3 zasniezonych - nie jeżdżacych seicento.

Nie rozumiem tego narzekania. Na zdjeciu są drzewa, w tle plac zabaw i czyjeś okna. Najlepiej zliwkidowac plac zabaw, wyciać drzewa i parkowac sąsiadowi pod oknami.

Tu nie chodzi o likwidowanie placu zabaw, wycinanie drzew, czy rozjeżdżanie trawy a o to, że na Orłowskiej mieszkańcy bloków nr 2 i 3 nie mają teraz gdzie parkować samochodów, że o ich gościach nie wspomnę. Można było zrobić i parking, i zieleń. Poza tym akcja kilku mieszkanek walczących o trawkę skończy się tym, że dzielnica sprzeda obecnie wygrodzone zielone tereny deweloperowi, który mieszkańcom Orłowskiej 2 i 3 wybuduje przed nosem wielopiętrowy budynek.

O, #walddemort to chyba jeden z przeciwników parkingu, bo ja na zdjęciach nigdzie nie dojrzałem placu zabaw

Ja tam widzę na pierwszym zdjęciu, nad koparką w lewym górnym rogu coś, co wygląda jak plac zabaw. Chyba, ze to instalacja artystyczna.

---

Zabija mnie, ze robi się awanturę o nielegalny parking. Skoro był nielegalny to go tam być nie powinno. Tyle w temacie.

Jak mawiał klasyk-jest cała prawda,półprawda i gó...prawda...i taki jest ten artykuł.Cała prawda to to,ze parking był "nielegalny"-to znaczy od mniej więcej trzech lat taki był-bo wcześniej,rękami lokatorów Orłowskiej 2 i 3 i ZA ZGODĄ GMINY,teren został uporządkowany i wyrównany pod parking.Mieszkańcy zrzucali sie po 500 zł na zakup trylinki,z której ułożono miejsca do parkowania.Taki stan trwał dotąd,aż gmina nie zaczeła gwałtownie szukać terenów do opchnięcia deweloperom.Mieszkańcy doskonale pamiętaja projekty likwidacji nie tylko tego "dzikiego" parkingu-ale i parkingu Uniwersum-obecnego społecznego,parkingu przy pętli autobusowej czy placu zabaw...tak,tak,panowie "znafcy" internetowi-tam obok jest plac zabaw!Wypadałoby wiedzieć cokolwiek na temat sprawy,którą się komentuje!
Stary parking "trzymał się" mocno do ubiegłego roku-już wtedy gmina podjęła próbę jego likwidacji-cichaczem,jak złodzieje,podkradli się na parking pracownicy ZGN-u i zaczęli...wywozić nie swoja trylinkę.Może któremuś urzednikowi potrzebna była do zrobienia podjazdu do garażu na własnej posesji?Przegnano tych robotników.Ale gmina nie dała za wygraną.Najpierw ogrodzono skwer na którym jest plac zabaw-oczywiście,by uchronić go przed samochodami...tylko że nikt,nigdy tam nie parkował!Potem,na sąsiednich skwerach zaczęto "akcję usuwania chorego i uszkodzonego drzewostanu-i owszem wycięto jedno chore drzewo.I cztery zdrowe przy okazji.Urzędnicy przecież muszą czymś palić w kominkach.I wreszcie,ostatnia "akcja" z 1-3 lutego.Tym razem,pierwszego dnia przy całodziennej asyście Straży Miejskiej-az żal było patrzec na "biednych" strażników,siedzących na składanych krzesełeczkach na kilkunastostopniowym mrozie i "pilnujących" porządku...płotek postawiono w tempie błyskawicznym.Koparka zdzierała teren trawnika(już nie parkingu) do żywej ziemi-ale co tam,"się naprawi" na wiosne.Wybijano dziury pod słupki młotem pneumatycznym,byle szybciej,bez planów,bez reakcji na słowa mieszkańców-"Panowie,tu,gdzie kujecie,płytko pod ziemią biegną rury gazowe!Co robicie?Chcecie wszystko wywalić w powietrze?-"A,Pani,co nas to obchodzi!Jak pieprznie to do domu pójdziemy"...potem betonowanie,na mrozie,na pewno będzie trwałe i nie do ruszenia.Ale przecież nie o to chodzi.Teren ogrodzony,można sprzedawać!
Tak,dziadki,emeryci,jeźdźcy cinquecento,stracili "lewy" parking.Dobrze im tak,jak im się nie podoba niech się wyprowadzą.Ja nie mam,to i oni niech nie mają.Polska. Katolicka. Ojczyzna. Wszystkich. Polaków!

zdjęcia Żuka i starej Renówki były zrobione w 2010 roku,

Mądrale: niestety nie można było parkować pod oknem,za mało miejsca, parkowaliśmy między ulicą Orańską a Orłowską .
Po za tym Panie którym obecnie przeszkadzają samochody , wcześniej też parkowały samochody, obecnie zostały same , nie posiadają samochodów, zaczęło im to bardzo przeszkadzać . Na pewno bardzo się ucieszą , gdy na naszych miejscach postojowych, zamiast zieleni wyrośnie olbrzymi blok i zasłoni tym Paniom okna, na pewno będą szczęśliwe!.

Brakuje w artykule najistotniejszej informacji, że w zamian za opuszczenie tych ok. 30 miejsc mieszkańcy otrzymali parking społeczny na ok. 180 miejsc, który od chyba 2010 roku użytkują. Takie były wtedy ustalenia z urzędem. Większość właścicieli samochodów parkujących pod blokiem zaklepało tam sobie miejsca. Jeżeli mogą parkować 150 m dalej, to właściwe o co tu chodzi?

Tak, ale za parking społeczny muszą płacić. Poza tym gdzie mają zaparkować goście, którzy przyjadą w odwiedziny do mieszkańców Orłowskiej?

Kiedyś na ulicy Orłowskiej panowała miła atmosfera. Sąsiedzi żyli w zgodzie, dogadywali się bez problemu. Odwiedzali się, przypadkowe spotkania nie kończyły się na zdawkowym "dzień dobry" - każdy choć na chwilę zatrzymywał się, żeby zamienić z sąsiadem kilka słów. Odkąd kilka owdowiałych mieszkanek mocno się posunęła wiekowo, nastąpiły u nich również zmiany w realcjach z sąsiadami. Kiedyś sąsiadka na sąsiadów nie nasyłała straży miejskiej, bo przeszkadza jej zaparkowany na chodniku (nikomu nie wadzący) samochód, nie oblewała farbą drzwi nielubianej sąsiadki.

---

Kiedyś nie było straży miejskiej a prawie wszyscy mieszkańcy Orłowskiej pracowali w milicji/policji

Nie chodziło mi o to gdzie kto pracował tylko jaka panowała atmosfera. Stosunek do sąsiadów nie ma nic wspólnego z tym gdzie kto pracował.

Stary świat odszedł? Nie. To my odeszliśmy zbyt daleko od tamtego świata.

Raczej zapomnieliśmy o czymś takim jak empatia

Empatia. To trudne słowo. Na Orłowskiej brzmi jak zapożyczone z obcego języka. A obcych języków tu się nie uczyli. Chyba że młodzież. Ale to nie młodzi wzywają SM

Na jakiej podstawie prawnej zamknięto dla ruchu ulicę Orańską? Przecież to jest na mapie normalna ulica a nie chodnik osiedlowy. Czy Pan Burmistrz Antonik mógłby dotrzymać słowa mieszkańcom Orłowskiej, które dał jeszcze jako zastępca burmistrza i zająć się tą sprawą tak jak obiecał a nie całkowicie na odwrót?

Dziś postawiono trzy biało czerwone słupki blokujace wjazd na ulice Orańską.Na ulicy tej są nawet progi zwalniające-tak tak,to jest ulica dopuszczona do ruchu samochodowego! Zablokowano dojazd do bloku przy Orłowskiej 1 od drugiej strony.W przypadku pożaru,straż pożarna będzie miała utrudniony dojazd.To wszystko działo się w asyście Strażników Miejskich.
O co tu chodzi?Bo na pewno nie o drzewa i trawniki.

Sposób w jaki rozwiązuje się problem parkowania na Orłowskiej jest kuriozalny. Zamiast stworzyć dodatkowe miejsca parkingowe, to sie je likwiduje. PARANOJA!

---

A do tego zamyka sie ulice Orańską. O co tu chodzi?

Dla wyprostowania to blok Orłowska 2 został ogrodzony. A miejsca Parkingowe do 2010 r były tylko dla grupy 30 osób, goście przyjezdni jeśli ośmielił by się zaparkować - karteczki z niewybrednym tekstem za wycieraczką to delikatna forma zaznaczenia czyj samochód tu może stanąć. Tak wygląda prawda. I zanim ZGN postanowił zlikwidować te urokliwe miejsca parkingowe to zaproponował dawny parking na 130 miejsc co prawda płatny 40 zł miesięcznie. I powstała batalia - wojna między sąsiadami bo tak fajnie było tym 30 szczęśliwcom pod oknem mieli samochód (tak trzeba zasuwać po auto 150 - 200 m) i za darmo... Prawda boli Polak nigdy się nie umie dogadać nie tylko w tym konkretnym przypadku.
Pozdrawiam i życzę miłych spacerków po samochód troszkę dalej

Parkowalem tam za kazdym razem gdy przyjezdzalem do rodzicow i nikt mnie nie gonil ani karteczek za wycieraczke nie wkladal. A teraz strach obok 1, 3, 5 parkowac bo zaraz sm wzywaja. Ale ze sm daje sie w to wciagac to juz inna inszosc. W zabkach referendum w sprawie likwidacji sm. Moze tak i u nas pogonic darmozjadow?

Komuś kto to wymyślił należy przyznać tytuł SŁUPA ROKU 2014

#an popieram
Swietne określenie,SŁUP ROKU2014
Tam są same słupy
Ale myślę,że jak będą wybory to ...pamiętamy

Mamy jeszcze jedną propzycję dla burmistrza targówka aby Orłowską 3 ogrodził drutem kolczstym i wyznaczył ścieszkę po której mogli bychodzić mieszkańcy Orłowskiej trzy. A lokatorka kórej szkodzi benzyna powinna wyprowadzić się na wieś, bo przecież po drugiej stronie bloku jeździ dużo wiecej samochodów. Może potrzebuje maski to może w drodze łaski lokatorzy jej kupią

A może w ramach budżetu partycypacyjnego zaproponujemy odtworzenia miejsc parkingowych na Orłowskiej i wzdłuż Orańskiej. Wystarczy 15 podpisów, kosztorys i trochę pracy papierkowej. Noi potem trzeba wygrać głosowanie, ale to wykonalne. Co wy na to?

Jest do po prostu nie do pomyslenia. Na moim osiedlu tez jest ciagle problem z parkowaniem, na szczęście jakiś czas temu zglosilismy sprawe zarzadcy i status działa w tej sprawie, licze wiec na poprawe sytuacji, a tym ludziom bardzo współczuję.

zdjęcia które oglądacie to miejsce oddalone od bloków to po pierwsze i nikomu nie przeszkadzały nigdy samochody tam stojące oprócz paru dewotom osiedlowym, po drugie trawnik tam jest ogrodzony z dwóch stron żeby samochody nie parkowały i tu UWAGA te zasieki kosztowały grube pieniądze a najśmieszniejsze jest to że na wjeździe w tę ulicę stoją 3 słupki za 300 zł które i tak uniemożliwiają wjazd. Pytam Więc po co te zasieki wojna idzie czy co? Nie chodzi o parkowanie na trawniku tylko przy nim. Miejsca jest dość by pogodzić zieleń z miejscem do parkowania.

---

Problem nie jest czy mam się przejść 150m. problem w tym czy nagle nie okaże się że rano nie znajdę samochodu na parkingu bo burmistrzowi przypomni się że parking został sprzedany rok temu deweloperowi a samochody zostały odholowane na parking policyjny bo stoją nie leganie. Znając podejście naszych zarządców wcale bym się nie zdziwił i SZACUN IM ZA TO Słup roku 2014 to zdecydowanie za mało. Dla niewtajemniczonych ten parking na 150 aut nie jest oddany na zawsze pod opiekę Orłowskiej

u nas nie ma takich problemów ponieważ wszystkimi waznnymi dla mieszkańców sprawami zajmuje się zarządca, u nas dziąła status, wiec jak mamy problem to od razu zgłaszamy go do zarządcy który stara się go na bieżąco rozwiązywać.