Forum › Białołęka
moje magiczne wakacyjne miejsca
# Vladymir 06.07.2003 23:47 |
|
W celu ostudzenia temperatury dyskusji na forum i wprowadzenia Was w ciekawszy klimat niż kwalifikacje zawodowe mojej zony, czy też dzieci Historyków, proponuję aktualny temat, na który możemy się wypowiedzieć w celu wskazania tym z nas, którzy wyjeżdzają w wakacyjne wędrówki, jakie są ciekawe miejsca w Polsce, które warto zobaczyć, o których przewodniki nie piszą. A oto moje typy
1. Mierosławiec. Muzeum Wału Pomorskiego.Miejscowy przewodnik na pytanie a jak sie to miasto nazywało przed wojną ?odpowiada: tu była Polska od 1000 lat ! A miasto należało do III Rzeszy, bo to Pomorze Szczecinskie. Na moją sugestię, że już nie musi sie bać mowić prawdy, bo komuna sie skończyła, przewodnik odpowiada: dla mnie komuna nie skończy sie nigdy !. W pobliżu, we wsi Wilkowa Góra /czy tak podobnie ?/ jest do spenetrowania bunkier z trzema podziemnymi kondygnacjami, w tym ze stacja kolejową całkowicie wyposażoną w maszynerię, wszystko nietknięte przez Sowietów, majestatycznie stoczone przez 50letnią rdzę, rozlatujące się w rękach, niesamowite przeżycie... 3. Borne Sulinowo, miasto legenda, radziecki zamknięty garnizon wojskowy, budynek garnizonowego więzienia, a w nim zapisane na ścianach przepisy regulaminu NABLIUDAT' TISZYNU, oraz stołówka garnizonu z mozaikami na ścianach z napisami: TRUD, BORBA, PABIEDA, SŁAWA TRUDU i inne, 5. Kłodzko. Stacja Kłodzko Dworzec Główny usytuowana ponad 2 km za miastem, wszyscy się na to nabierają i tam wysiadają, a potem na piechotę wloką się do miasta, bo komunikacji miejskiej nie ma. Na dworcu tym jest restauracja z ogromnymi planszami na ścianach: Stoliki do siedzenia tylko dla drużyn konduktorskich PKP !, oraz: Zabrania sie przesiadywania w restauracji !!! To jakby zabronić czytać ksiązki w czytelni biblioteki. Ale to nie koniec atrakcji tego miasta. Nad miastem góruje twierdza Boyen, w ktorej kręcono odcinki Pancernych. Obecnie w twierdzy mieści się wytwórnia win Państwowego Przedsiębiorstwa Przetwórstwa Runa Leśnego Las z siedzibą w Wałbrzychu, produkująca wina typu Czar PGRu. W cenie biletu jest nie tylko zwiedzanie wytwórni, ale też degustacja tych win, a miejscowy przewodnik, po wypiciu kilku lampek miejscowego specjału, bardzo chętnie opowie o technologii produkcji winka, z użyciem buraków ćwiklowych /dla barwy Burgunda/, siarki i saletry amonowej, aby za wcześnie się nie skwasiło, oraz spirytusu techniczego dla nabrania mocy. W twierdzy są do z zwiedzania jeszcze przepastne lochy i podziemne korytarze, tylko dla odważnych, bo światło tam często gaśnie, 6. Wambierzyce. Mała miejscowość na Dolnym Śląsku z przepięknym kościołem barokowym, który jest stokroć piekniejszy od sanktuarium w Świętej Lipce /na Mazurach/, oraz z genialnie urządzoną Kalwarią na zboczach góry. Rzecz nie do opisania, to trzeba zobaczyć i już. W następnych odcinkach: Liszki pod Krakowem, Stańczyki, Konewka pod Spałą i wiele innych, jeśli zechcecie to czytać, oczywiście. |
# historykowie 07.07.2003 00:31 |
|
Mam parę aneksów i pytań. Kiedyś słyszałem, żę twierdza Bojen to inaczej Giżycko, Wambierzyce z kolei to miejsce, w którym w 1980 roku wygłosił kazenie prymas Wyszyński, które następnie, zmanipulowane przez władze PRL było wykorzystywane do gaszenia nastrojów strajkowych.
A teraz nasze dwa ciekawe miejsca (ponieważ trudno je uznać za szczególnie piękne, a w naszych rankingach miast zajmują raczej odległe miejsca -- ale coś w niech jest jedynego i niepowtarzalnego): 1: Dworzec kolejowy w Aleksandrowie Kujawskim - monumentalny dworzec w zapyziałym dzis miasteczku, które powstało dzięki niemu - dworzec zaś jest tak wielki, gdyż był kiedyś stacją graniczną rosyjsko-pruską i w odróżnieniu od pragmatycznych Prusaków Rosjanie chcieli olśnić przyjeżdżających swoją potęgą. Ciekawe klimaty są tam zwłaszcza o 4 nad ranem (ponieważ pamiętając dawne czasy, pociąg z Torunia nie jedzie do Ciechocinka, tylko kończy swój bieg w Aleksandrowie Kujawskim i mozna tam spędzić uroczą nockę w towarzystwie miejscowych dresiarzy) 2. Nieszawa - ta sama okolica, miasteczko, które apogeum swojego rozwoju osiągnęło w średniowieczu, a od XVIII wieku zaczął się trwający po dziś dzień upadek. Dość ciekawy cmentarz, zwłaszcza, jesli ktoś interesuje sie elitami lokalnymi, niesamowita uliczka do starego gotyckiego kościoła, wysadzana bodajże lipami, a zamknięta klasycznym polskim dworkiem. Po drodze muzeum Noakowskiego, który wywodził się właśnie stamtąd. Do tego klasztor z piękną kaplica i prom przez Wisłę, podobno czynny (ale my akurat trafiliśmy na remont). Widok nad Wisłe i okolice reklamowany jest przez znawców jako tzw. klasyczny polski krajobraz -- i rzeczywiście, jeden ze znaczków pocztowych poświęcony "Żołnierzom Wyklętym" przedstawiał jakby widokówkę z Nieszawy, oddzieloną od widza drutem kolczastym. Na rynku gospoda w stylu PRL, gdzie serwują niezłe piwo, z którego piana zbierana jest aluminiową łyżką. Najlepszy dojazd i tam i tam z Ciechocinka. |
# Kotkaa 07.07.2003 00:38 |
|
Mnie najbardziej jednak urzekł Przemyśl - niby duże i znane miasto, a dla mnie odkrycie - zawsze myślałam, że nic ciekawego tam nie ma. Niesamowite zderzenie - a raczej współistnienie - kultur i kościołów. Miejsce magiczne. Dośc wspomnieć, że jednego dnia spotkaliśmy tam kominiarza, znaleźliśmy kilka grosików, widzielismy tęczę i spotkaliśmy kolejne wcielenie ukochanego psa.
A do tego zupełnie niezwykła kustoszka muzeum archidiecezjalnego - siostra Florentyna - dzięki niej dość przypadkowe - choć bardzo ciekawe, a czasami bardzo cenne -- zbiory zamieniają się w prawdziwe perełki. W menu pewnej restauracji przeczytaliśmy, że miejce to pamięta czasy, kiedy świeciły gazowe latarnie, stukały dorożki, a San, marząc, że jest Dunajem, pluskał radośnie wiedeńskie walce... I coś w tym jest. |
# nicka 11.07.2003 15:44 |
|
czy byliście kiedyś w Sopocie? Nie chodzi tu o Molo czy zapchany Monciak. Między Monciakiem a Gdańskiem są pełne uroku, ciche i spokojne uliczki z kamienicami pamiętającymi czasy, kiedy przyjeżdżała tam przedwojenna śmietanka towarzyska. Część domów jest w dobrym stanie, ale część zaniedbana, aż chce się kupić jedną z kamienic, odrestaurować i zamieszkać w niej latem.
Polecam, jeżeli będziecie w Sopocie pospacerujcie koniecznie tymi uliczkami koniecznie zadzierając głowy do góry, żeby obejrzeć elewacje, a zobaczycie naprawdę zachwycające rzeczy. |
# Milupa_Odzywka 04.08.2003 23:06 |
|
...Teraz tez na te urokliwe uliczki przyjezdza "smietanka towarzyska". Kwartaly opisane powyzej, to nic innego jak zaglebie nadmorskiej rozpusty, agencja na agencji. Klientela odpowiednia do naszych czasow...ruch w sezonie taki, ze ta Wstrzemiezliwa z Drugiego Pietra opisana w Newsweeku, zmeczona kierowaniem praca w firmie telekomunikacyjnej zreszta, po jednej nocy polegajacej na swiadczeniu uslug ( ...w koncu to tez jakas forma lacznosci, no nie ? ) zrozumialaby szybko, jak bardzo mozna byc zrypana...po pracy.
|
# kaczka wodna 04.08.2014 08:31 |
|
Moje ulubione miejsce to staw w Parku Łazienkowskim.
|
# miki79 08.08.2016 10:21 |
|
Jak każdemu kto wybiera się w Pieniny polecam noclegi w schronisku Orlica w Szczawnicy. To doskonała baza wypadowa dla każdego począwszy od osób starszych poprzez młode małżeństwa z dziećmi a na młodzieży i nastolatkach kończąc. Pokoje są po remoncie a z ich okien roztacza się bajeczny widok. Kuchnia regionalna serwuje wyjątkowo smaczne danie
|
LINKI SPONSOROWANE
Znajdź najlepszy kredyt samochodowy online w Finanse.rankomat.pl
Matura przed Tobą? Poznaj sprawdzone
Kursy Maturalne w Warszawie
Wstąp do księgarni
Najnowsze informacje na TuBiałołęka
Misz@masz
Artykuły sponsorowane
Kup bilet
Znajdź swoje wakacje
Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.