lodowisko

Jestem mocno zaskoczona, że na forum wogóle nie dyskutuje się o sprawach dotyczących dzieci i młodzieży. A tyle ich przecież mieszka na naszych młodych osiedlach. Ostatnio moją uwagę zaprząta sprawa nieistniejących lodowisk, na których mogłyby się trochę poruszać i zażyć świeżego powietrza. Nie mówiąc już o wspaniałej zabawie. Jesteśmy jedną z bogatszych gmin. Czemu więc Wola ma swoje sztuczne lodowisko, ma wspaniałą górkę na sanki (Moczydło), na której jeszcze jako nastolatka zjeżdżałam podczas zim. Ochota ma swoje Szczęśliwice z wyciągiem narciarskim, jest jeszcze tor łyżwiarski na Stegnach, no i oczywiście Torwar (pieruńsko drogi -jeśli chce się pójść np. z dwojgiem dzieci to już są niemałe koszty), darmowe lodowisko przed Pałacem Młodzieży - ale to znów kawał drogi. Ze wzruszeniem wspominam lodowiska wylewane przy każdej szkole, otwarty dla każdego darmowy wstęp. Kiedy w mojej administracji podjęłam ten temat to okazało się, że Rada Osiedla co najmniej od czterech sezonów nie jest w stanie podjąć jakichkolwiek działań, żeby sprawić dzieciom trochę radości. A to grunt przemięka, a to Straż Pożarna nie wyda zgody... A na boisku szkolnym nie jmożna wylać lodowiska, bo nawierzchnia nie jest przystosowana i popęka! A nie popęka jeśli spadnie śnieg, przyjdą roztopy, a potem mróz i w naturalny sposób powstanie lód????? Co na to wtedy powie inwestor? Czy wtedy również trzeba będzie zmieniać nawierzchnię??? Przecież to czysta demagogia, żeby nie musieć nic robić. Mamy tyle wolnych terenów, jak choćby naprzeciwko kościoła od strony ul. Myśliborskiej. Tam się aż prosi jakaś górka albo lodowisko. Sztuczne bardzo szybko by na siebie zarobiło. Każda matka da dziecku te 2 złote na wejściówkę i bedzie spokojna, że nie rysuje klatek schodowych, za to miło i zdrowo spędza czas. Jestem pewna, że i dorośli chętnie by skorzystali z takiej formy ruchu. Wiwat komputery, ale niech nam nie zajmują całego wolnego czasu. Kochani nie dajmy radnym w tej kadencji oddechu. Zasypmy ich zadaniami możliwymi przecież do zrealizowania. To wymaga tylko dobrej woli. Zima przecież będzie co roku i takie inwestycje się opłacą wszystkim. Radni też mają dzieci, a może sami się trochę poruszają po siedzeniu nad papierami. Pozdrowienia dla wszystkich czytających mój temat. Aldona.

popieram pomysł Pani Aldony,
mieszam przy szkole na Strumykowej, za ogrodzeniem nowego boiska jest stare osiedlowe , które może być wykorzystane na tego rodzaju zabawy, jeden z nowych radnych mieszka na naszym osiedlu przy okazji jest przewodniczącym rady osiedlowej zaproponuję mu takie rozwiązanie, przecież niedługo będą ferie jeśli pogoda się nie zmieni trzeba jakoś wypełnić czas dzieciom

Ja również zdecydowanie popieram - od jakiegoś czasu z nadzieją spoglądam przez okno na to stare boisko koło szkoły na Strumykowej, bo sama chętnie bym się poślizgała :) Czy ktoś może wie, gdzie znaleźć informację o dyżurach radnych, żeby móc się do któregoś udać w tej sprawie?

Piszcie kochani swoje opinie na ten temat. Może redaktorzy z "Echa" wykorzystają nasza dyskusję i nagłośnią temat na łamach gazety. Niech napiętnują opieszałość i zmuszą do działania osoby odpowiedzialne za te dziedziny. W końcu tak wiele w sporcie na Białołece to się nie dzieje. A jak się dzieje to głownie z inicjatywy mieszkańców: patrz Turniej Tenisa Stołowego organizowany przez p. Jarka Filipowicza. Ciągle mydli nam się oczy prężnie działającym GOS-em. A tam głównie aerobiki, karate i to niespecjalnie dla przeciętnej kieszeni. Mało tam dzieci, rodzice wysupłują pieniądze chociaż na basen. A gdzie podstawa ruchu - taka np. gimnastyka artystyczna dla dziewczynek??????? Dlaczego nie mamy takiej sekcji?? Trzy lata temu jeździłam z moją córką do Pałacu Młodzieży, ale w drugiej klasie plan lekcji już mi na to nie pozwolił. Gdyby taka sekcja była bliżej to dziecko mogłoby kontynuować raz zaczęte zajęcia. A tak to figa z makiem, a czas leci i nie ma nic dla dziecka oprócz basenu. Wyhodujemy sobie pokolenie garbatych komputerowców. Kiedyś w szkołach były SKS-y - bezpłatne - dla chętnych to była dość duża dawka wszelakiej maści ruchu: od gimnastyki począwszy a skończywszy na grach zespołowych. Wiem co piszę, bo sama to zaliczyłam i cudowni wf-iści zaszczepili mi tego bakcyla na całe życie. Czekam na wypowiedzi. Aldona.

Ale mi się ciepło zrobiło jak przypomniałam sobie wylewnie z tatą wody sikawą na szkolnym boisku- i te nogi przemrożone.... Poslizgało by się..... Jestem za i mogę walczyć o lód!!!Ludzie!!!
Jutro wywieszam hasło na balkonie...Lud z Białołęki chce na lÓd!!!

Małe lodowisko widziałam na boisku szkoły na ul. Leśnej Polanki.

Dyżury radnych są na stronie internetowej białołęki - www.bialoleka.waw.pl/władze/dyżury radnych

Hej Aldono- i wszyscy którzy chcecie się poślizgać- wydaje mi się pod moim blokiem właśnie dziś Panowie wylewali wodę!!! HUra!!!Więc może.. może....MOże się poślizgamy.. mam nadzieję że to była woda na lodowisko a nie ćwicznia straży pożarnej. Pozdrawiam wszystkich łyżwiaży a szczególnie Aldonę za poruszenie tak romantycznego tematu....

Kochana Polu! To fajnie, że masz przed blokiem lodowisko, ale gdzie to jest??? My też chętnie przyjdziemy się poślizgać. Aldona. W artykule w Echu Białołęckim pan Ciesielski (dziękuję za rozpowszechnienie tematu ) podaje, że na Leśnej Polanki działa lodowisko. Super! Ale dojazd fatalny. Jak ktoś nie ma samochodu to ciężka sprawa. Mnie jednak dalej chodzi o więcej małych lodowisk, o stwarzanie możliwości, żeby zimą każde miejsce do tego się nadające było dostępne dla dzieci, głównie wszystkie boiska szkolne. A swoją drogą urzędnicy z dzielnicy mogliby być bardziej przyjaźni swoim wyborcom!!! Niech wydadzą w tym roku więcej dla naszych dzieci - z podatków, które płacimy powstałoby ekstra lodowisko na lata!!! Co to znaczy, że pani Zientecka nie chciała na ten temat rozmawiać? ... GOS-owi to się po prostu nie chce wylać, przecież nie mieliby z tego grosza, więc się już nie opłaca zajmować tematem. Tam tylko komercja. Aldona

Za lodowisko na Leśnej Polanki trzeba podziękować dyrektorowi szkoły, panu Andrzejowi Markowi i nauczycielu wf, panu Sylwestrowi Kolibabskiemu. No i dzieciakom z tej szkoły, które na lekcjach wf regularnie odśnieżają lód. Sama coś o tym wiem, bo uczyłam się w tej szkole 3 lata, w zeszłym roku ją skończyłam z wyróżnieniem... Szkoda, że w moim gimnazjum nr 3 nikt nie wyszedł z taką sympatyczną inicjatywą...