Hala Wola, jaką znamy, przejdzie do historii? Kolejne bloki na Jelonkach?

Nie wszystko co stare, koniecznie trzeba zmieniać. Asortyment na Hali Wola jest zupełni inny niż w Biedronce i inny niż w Galeriach Handlowych. W Hali Wola można kupić wiele polskich produktów w jednym miejscu. Właściwie można się tam zaopatrzyć we wszystko, co niezbędne i nie ma konieczności podróżowania gdzieś dalej.

---

Mam nadzieję, że jak powstanie Nowa Hala Wola, to jej klimat i asortyment będzie podobny. Wiele osób potrafi docenić unikalny charakter tego miejsca i nie ma poczucia obciachu jak autor tego artykułu, który na siłę próbuje udowodnić, że coś tam jest nie tak. Śmieszne są te wielkomiejskie kompleksy, przeważnie ludzi młodych, którzy na siłę chcą zmieniać coś co działa, na coś co ładnie wygląda.

Nie dajmy się zwariować. Hala to oxtatni sklep w optymalnym formacie z dobrym zaopatrzeniem, praktycznie wszystko mający.
Jeśli powstanie sklep w budynku mieszkalnym będzie to sklepik w rodzaju stokrotki po przeprowadzce, taka większa żabka. Po likwidacji tesco i zapewne wszystkich osiedlowych pawilonów, w okolicy pozostaną w swoich pawilonach biedronki i lidle, nie möwię o kauflandzie bo to jakieś nieporozumienie i auchan na górczewskiej.Oznacza to istotne ograniczenie wyboru, utrudnienia w zakupach. Ale będzie nowocześnie. Tylko nowocześnie to coraz częściej tylko forma, nie mająca nic wspólnego z użytecznością, wygodą itp, itp.

"Tu nic się nie zmieniło" -pisze autor. I jest to totalna bzdura. Zmieniło się bardzo dużo. Ale nie w tym rzecz. Hala "Wola" to jedyny normalny sklep w okolicy. Są "Biedronki", jest "Lidl". "Kaufland". Do niedawna było "Tesco" (tego mi nie żal, że zniknął, bo od kilku lat był to już bardzo kiepski sklep), są też "Żabki" (dla mnie te sklepy to nieporozumienie)
Owszem można się zgodzić, że Hala "Wola" nie przystaje do współczesnych trendów. Tylko co z tego?. Dla mnie w sklepie jest istotne, co oferuje. A tu mamy asortyment zupełnie inny, niż w marketach, Lidlu czy Biedronce. Rzekłbym - asortyment optymalny. Takiego sklepu nie ma na całych Jelonkach. I myślę, że nie tylko bo przyjeżdżają ludzie z innych dzielnic i miejscowości ościennych. Mam gdzieś nowoczesność bo dla mnie ważne jest, abym w sklepie mógł kupić to co potrzebne.
Czy wszystko ,jest idealne?. Zapewne nie. Ale bilans jest na pewno dla mieszkańców dodatni.
Bazarek niewielki, ale wiem, że dla wielu osób jest istotny. Niektórzy kupcy są tu od lat. Stali klienci wiedzą, że nie zostaną oszukani w "swoich" stoiskach.
Ja wolę postać w kolejce w Hali "Wola", bo pomimo mnóstwa kas, kolejki bywają. Niż w Auchanie. Bo tu wiem, że kupię co mi potrzebne, tam nie do k0ńca.

Bardzo często robię zakupy w Hali Wola, nie wyobrażam sobie innego miejsca. Jest tu zawsze dobre, fóżnorodne i inne od pozostałych supermarketów zaopatrzenie.
To byłoby krzywdzące dla wszystkich konsumentów gdyby Hala Wola zniknęła

Podobno to tylko plotki

Hala rzeczywiście jest trochę zapyziała, szczególnie jeśli chodzi o jej architekturę i zagospodarowanie otaczającej przestrzeni. Do tego zaledwie dwie kondygnacje użytkowe w tak atrakcyjnym i dostępnym komunikacyjnie miejscu po czterdziestu latach niezmiennego istnienia nie mają uzasadnienia ekonomicznego. Jednocześnie jednak charakter i asortyment znajdujących się tam sklepów i straganów jak i ceny czynią je przystępnymi dla mieszkańców dzielnicy.
Ale po wybudowaniu nowego obiektu nie ma szans na to, aby aby wrócił do niej handel w dotychczasowej formie. Dlaczego? - Otóż na czas rozbiórki istniejącego i budowy nowego obiektu, czyli co najmniej na trzy lata, wszyscy handlowcy muszą się gdzieś wynieść. Część z nich zapewne znajdzie sobie nowe miejsca do działalności z których nie będzie im się chciało wracać do nowego obiektu i organizować się na nowo, część z nich zlikwiduje się bezpowrotnie. Jednocześnie zarządca nowego obiektu kierował się będzie wyłącznie kryterium ekonomicznym, więc na wynajem nowych miejsc handlowych stać będzie tylko duże sieci handlowe, obecne we wszystkich okolicznych i dalszych centrach handlowych.
W ten sposób obiekt będący następcą hali nie będzie się niczym różnił od innych centrów handlowych. Zamiast znanych nam z obecnej hali sklepów i personelu pracującego tu od wielu lat pojawią się te same co wszędzie marki i identyczne reklamy. W przypadku części samoobsługowej nie będzie to miało większego znaczenia, ale na przykład sklepy odzieżowe z pewnością zastąpione zostaną tandetnymi sieciówkami z niedoświadczonym personelem złożonym ze studenciaków i imigrantów ze Wschodu, oferującymi rozmiarówkę dostosowaną wyłącznie do ludzi o przeciętnym wzroście i tęgości.

Popieram wszystkich moich przedmówców.
A pismak pewnie pierwszy raz zjawił się w Hali Wola przed napisaniem swoich wypocin i popisuje się swoimi pożal się Boże wizjami i horyzontami myślowymi. Prezes Świeżak ma rodowód też zapewne z MHD (zatrzymał się w czasie bo tak się wizerunkowo prezentuje od lat), więc też niech nie sili się na szkło, aluminium i wieżowiec, zwałaszcza że zanim jego plany uzyskają zaledwie zarys na desce architekta, sam będzie już zaawansowanym emerytem, więc taka jego "spuścizna" nikomu z bemowian jest niepotrzebna; żadnej pamiątki po nim nikt nie oczekuje. Jego opowiastki o zjedzeniu przez konkurencję można jedynie potraktować w kategorii żartu. A pismak niech na siłę nie próbuje wprowadzić słoikowego Wilanowa (anomimowe osiedla bez duszy i klimatu). Pokaż mi chłoptasiu tych wracających klientó po 10, 20 czy 30 latach, żałosne i aż śmieszne. Wystarczająco nowych zagęszczonych bloków na Bemowie ze słoikarnią, więc niech ta spokojna enklawa tutejszego rejonu zachowa swój klimat. Drugie pokolenie z przyjemnością robi zakupy w Hali Wola i nie szuka wrażeń (wystarczy porównać natężenie ruchu w bliskiej Stokrotce i hali) i to mówi samo za siebie. Przyjemniej robi się zakupy, gdzie większość ludzi zna się chociażby z widzenia a wielu osobiście niż w całkowicie zanonimizowanym sklepie z rzeką anonimowych klientów.
A spragnieni nowości i większych tłumów mają Wola Park, CH Bemowo, Lidle, Kaufland i Biedronki, o ile chce im się dalej ruszyć. Na codzienne zakupy w tygodniu Hala Wola tak jak przed 40 laty tak i dzisiaj w zupełności zspokaja potrzeby okolicznych mieszkańców.

Od 40 lat robię zakupy w Hali Wola i zawsze jestem zadowolona; teraz dojeżdżam tam spod Warszawy. Spotykam tam zwykle starych znajomych z osiedla Górczewska. Nie wyobrażam sobie, że Hali mogłoby przez parę lat nie być :( A potem nie wiadomo co? W pawilonie po dawnym bazarku jest wprawdzie Stokrotka i butiki, ale to nie to samo, wyższe ceny i mniejszy asortyment :(

Skoro są klienci to po co to ruszać?
Wyburzenie i nowy budynek są kuszące ale to już nie będzie to!
Takie miejsce jest kuszące dla dewelopera więc zawsze znajdzie się chętny ale poczekajmy i dajmy starszym ludziom się wypowiedzieć.

Mieszkam na Jelonkach od 80 roku. Nie prawda jest, że w Hali nic się nie zmieniło. Zmieniło się i to nie malo. Widocznie ktos kto pisal ten artykuł nie ma na ten temat bladego pojęcia. Nam mieszkańcom bardzo odpowiada ten obiekt. Jeśli zamykać, to tylko dla delikatnej kosmetyki. Ceny są w miare ok, asortyment również, Nie wyobrażam sobie, żeby nie miało być Hali w przyszłości. Jest pełno Biedronek, Stokrotek, Kauflandów, Lidlów, może starczy. Zamknęli nam Tesco, w Wolaparku masakryczne kolejki. Bloków mieszkaniowych coraz więcej, naprawde Hala jest naszym wielkim wsparciem.

Koło wiatraka również zmienili otoczenie i szarej wygląda czysto , w tym miejscu jestem za aby i Hala Wola się zmieniła. Poza tym kiedyś na takich bazarach było zdrowo , swierze warzywa owoce i tanio. Dziaj ceny z kosmosu, sprzedawcy potrafią wciskać robaczywe grzyby , niskiej jakości artykuły i to za wygórowane ceny, kupując od rolników za bezcen .

Coś co jest unikatem na Jelonkach nie warto zamienić na biedronkopodoby bez wyrazu sklep.

Zgadzam się z opinią, że nie należy zmieniać Hali. Znam ją od dziecka i jestem dla mnie kultowym miejscem w takiej formie w jakiej jest. Jest tam wszystko i więcej niż gdzie indziej. Niech mi ktoś powie, gdzie znajdę np. taki wybór butów o dobrej jakości jak tu, od różnych producentów?Obawiam się, że nowa hala nie będzie już taka, nie będzie już halą. Będzie bezduszna jak inne super i hipermarkety, prawie bez personelu obsługującego. Mimo że dziś mieszkam w zupełnie innej dzielnicy, czasem do niej jeżdżę, żeby kupić to, czego nie mogę gdzie indziej - od spożywczych po przemysłowe.
Nowoczesne nie zawsze oznacza lepsze.

Jest jeszcze bliźniacza Hala Banacha na Ochocie, pytanie czy w czasach dyskontów i marek własnych jest jeszcze zapotrzebowanie na takie sklepy jak Hala Wola i Banacha?

Hala Wola faktycznie ma trochę retro styl, ale jakość towaru, szczególnie produktów spożywczych, bije na głowę ofertę okolicznych dyskontów. Oczywiście, można poprawić kwestie organizacyjne, ale dla mnie jest to miejsce absolutnie kultowe.

Tak po prawdzie to o co chodzi może znowu genialny pomysł urzędników, którzy coś pięknego chcą zamienić w szkaradę wieżowiec ze sklepami na dole do których nikt nie będzie chodził bo sklepiki będą tak drogie z wielkim czynszem i te wszystkie opłaty będzie miał zapłacić klient i sklepy tak skończą jak po drugiej stronie Człuchowskiej w budynku z kilkoma piętrami gdzie klientów nie widać tylko obsługa wychodzi na korytarz i wypatruje klienta "a nuż wejdzie do nas" Jeśli już trzeba zmienić na coś nowocześniejszego to wybudować jedno piętrową Halę Wola i zostawić w środku to wszystko co się mieści w tej obecnej do tej pory. Kocham moje Jelonki uważam, że jesteśmy najpiękniejszą dzielnicą i wkurza mnie, że tak często urzędnicy bezmyślnie wydają pozwolenia i warunki zabudowy na wieżowce na każdym najmniejszym kawałku ziemi lub co jest dla mnie fenomenem wciskanie wieżowca między domki jednorodzinne, które tworzą wspaniały klimat Jelonek , a te małe uliczki stanowią doskonałe miejsce na spacery. Mieszkańcy Jelonek trzeba walczyć o nasze Jelonki.
Trzeba walczyć o naszą wspaniałą Halę.

Przecież tu nie chodzi o zachowanie powierzchni handlowej, tylko o sprzedanie terenu deweloperowi i wybudowanie 8 piętrowego bloczyska z żabką i bankami na dole.

Hala Wola to dla mnie sentymentalne miejsce. W latach '90. przychodziłam tu na zakupy z babcią, z mamą, z rodzicami... Nawet po tym jak przeprowadziliśmy się w inną część Bemowa, to nadal przyjeżdżamy tutaj na zakupy. Może Hala Wola nie urzeka urodą, ale jest to sklep nieco inny i tą inność sobie cenię. Zawsze znajduje tu to, czego szukam. Nawet mój partner zaczął tu chodzić, mimo że jest z innego rejonu Bemowa i dotąd nie robił tam zakupów. Nie wyobrażam sobie, że Hala Wola mogłaby zniknąć...
Mam dość Biedronek i Żabek, to słabo zaopatrzone sklepy i staram się tam nie robić zakupów... Poza tym wybudowali już dość dużo blokowisk przy ulicy Człuchowskiej, moim zdaniem wcale nieładnych. Robi się ciasno, jeden wielki moloch.

My z Jelonek bardzo lubimy to miejsce. Nie chcemy następnych budynków, które wciskacie, gdzie możecie. Wszyscy nam zazdroszczą Hali. Gdzie będziemy robić zakupy - w Biedronkach i zabkach. Nie każdemu pasuje tam asortyment. To samo obiecywaliście z bazarkiem, gdzie powstał budynek mieszkalny przy Powstańców Śląskich 45. Bazarek zniknął. Jest jedna Stokrotka. Poza tym fryzjerzy, kosmetyczki, lumpex, drogeria, biura podróży i banki. Nie ma co kupić tu do jedzenia, ubrania itp. Towar w Hali Wola jest bardzo dobry, jedzenie świeże, mnóstwo sklepików i usług, poczta, pralnia itd. Czy nie można tego budynku zmodernizować? Czy nie można poprawić wygladu bazarku tak jak pod Halą Mirowską? Postawić ładne i jednakowe pawilony? A może wprowadzić do Hali po modernizacji filię Ikea, jysk. Można zrobić ze dwie kafejki, restauracyjki. Tylu jest zdolnych architektów, którzt by to pieknie zaprojektowali, a tak SM Górczewska ri Lazurowa robią co chcą. Odnawiają budynki w okropnych kolorach, bez gustu.Przy Hali od strony ulicy posadzić drzewa i krzewy. Mozna zrobić takie cacuszko, że hej. Musicie nam zostawić Halę Wola. Mamy dosyć budynków jeden na drugim.

Wielkie NIE dla likwidacji Hali Wola i to nie tylko z powodu straty dobrego handlu, ale i korytarza powietrznego I światła dla budynków za Halą.