Buspasy na Człuchowskiej. "Już widzę te korki"

Kochani kierowcy, to wy jesteście tym korkiem. To wy go tworzycie!
Uprzywilejowanie transportu zbiorowego względem indywidualnego jest czymś, co nie podlega dyskusji.

---

Brawo! Dobrze, że w mieście są również zdrowo myślący ludzie. Uprzedzając krytykę napisze jeszcze, że żadna ze znanych mi osób czy organizacji miejskich nie walczy o eliminację ruchu samochodowego, tylko jego ograniczenie i jednoczesny rozwój transportu zbiorowego jako realnej i wygodnej alternatywy dla samochodu.

Walka toczy się również u ucywilizowanie ruchu drogowego, gdyż w obecnym polskim wydaniu jest to patologia odpowiadającą za ogromną liczbę ofiar i generująca ogromne koszty dla budżetu.

Korki były są i będą dopóki 700-setki , 149 i 249 nie dojadą do metra. A mogą , tabor jest - na kursach skróconych 105.
Ilość samochodów z powiatu warszawa zachód wzrosła po likwidacji tramwaju na Górczewskiej - nie można się ludziom dziwić że nie mieli ochoty na jeszcze jedną przesiadkę ani na spacer do tramwaju pod ratusz , więc wybrali swoje samochody.

Bardzo dobre rozwiązanie. Nikt mi nie płaci za ten komentarz bo każdy kto ma mózg wie że w mieście jeździ się komunikacją! !! Po to ona jest

---

Pokaż dane, które o tym świadczą.

---

Jak masz czas czekać na autobusy widmo oraz przesiadać się kilka razy to oczywiście. Warto zauważyć, że nie każdy ma takie nudne życie jak ty, a żeby realizować hobby, interesy potrzebuje efektywnej formy transportu.

---

Dane? Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "liczba zabitych pieszych Polska i Europa", by dowiedzieć się, że jesteśmy jednym z najniebezpieczniejszych pod tym względem krajów w Unii. Cytat z jednego z artykułów:
"Na drogach państw członkowskich ginęło w 2017 roku średnio 49 osób na milion obywateli; rok wcześniej było to 50 ludzi. (...) W Polsce statystyki wyglądają znacznie gorzej - w zeszłym roku na milion mieszkańców ginęło w wypadkach 75 osób. Jest jednak poprawa, bo w 2016 roku w naszym kraju na milion osób przypadało 80 ofiar śmiertelnych na drogach. Od 2010 spadek wynosi 28 proc.
Polska jest nadal na czwartym od końca miejscu w całej UE. Gorzej liczby wyglądają jedynie w Rumunii (..), Bułgarii (...) oraz Chorwacji."

Dodatkowo wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "koszty wypadków drogowych w Polsce" i człowiek, mimo ze sam jest kierowca przestaje się dziwić, że kierowcy ze swoją roszczeniowoscia budzą coraz większą niechęć...

to sobie nią jeździj, jak na auto cie nie stać !!
nie mam ochoty jeździć codziennie z tabunem śmierdzących słoi z chrzanowa

Żyjemy w czasach gdy rezygnacja z jazdy samochodem rzadko kiedy wynika z braku pieniędzy.
Przeciętny samochód uzytkowany w Polsce (srednio 15 letni) to jest koszt roweru a do utrzymania tego złomu nie potrzeba bynajmniej góry pieniędzy.
Posiadanie samochodu w Polsce już dawno nie jest wyznacznikiem statusu a czasy gdy plebs czapkował panu w furze (aucie) również należą do przeszłości.

---

Dalej nie widzę informacji o tych bajońskich kosztach dla budżetu. Współczynnik śmierci wynika ze wzoru drogi przez wiek samochód tak więc puki co widzę tylko stek bredni.

Nie umiesz lub nie chcesz znaleźć łatwo dostępnych rzeczy w internecie i masz problem z prawidłowym wypowiadaniem się w języku polskim. Typowy z ciebie głupiec i ignorant.

---

No cóż najwyraźniej nie jestem tak jaśnie oświecony jak Ty wielki przewodniku do Nowoczesności oraz profesorze Miodku w jednym. Jak to robisz, że tyle jasności mieści się w tym ziemskim ciele!

---

Trudno o bardziej nuworyszowski komentarz, z daleka trącący nowobogacką mentalnością osoby, która dorobiła się porządnego auta i uważa się przez to za lepszą od innych. Miasta są skupiskami dużej ilości ludzi na stosunkowo małej powierzchni. Skutkuje to koniecznością ograniczenia przestrzeni osobistej mieszkańców. Dziwne, że większość ludzi nie ma problemu z akceptacją tego faktu w stosunku do miejsca zamieszkania (bloki zamiast domów jednorodzinnych, gdzie zgodnie ze statystykami GUS średnia wielkość mieszkania jest zdecydowanie mniejsza niż domu), zaś problemy w percepcji tej zależności występują w stosunku do środków komunikacji! Ludzie na wsiach i małych miejscowościach korzystają z samochodów z uwagi na niską gęstość zaludnienia i słabo rozwiniętą infrastrukturę transportową. W miastach z uwagi na wysoką gęstość zaludnienia konieczne jest korzystanie z typowo miejskiego środka transportu, jakim jest komunikacja MIEJSKA.

---

Mieszkasz w mieście? Korzystaj z komunikacji miejskiej. Swoją "wiejską" mentalność zostaw proszę za rogatkami Warszawy.

---

Nie widzi Pan? A czy szukał ich Pan tak jak sugerowano, czy może woli Pan trwać w swojej zajadłej ignorancji? Pytam, bo gdyby Pan szukał, to z łatwością znalazłby Pan aktualne i historyczne dane potwierdzające tragiczny stan bezpieczeństwa na polskich drogach. Co więcej, wskazywany nie w oparciu o, jak Pan wskazał, współczynnik wyliczany ze wzoru drogi przez wiek samochodu, ale (w zależności od metodologii badania), liczony np. jako ilość wypadków w stosunku do liczby użytkowników dróg, ilość wypadków w stosunku do liczby mieszkańców, czy ilość wypadków w stosunku do liczby przejechanych kilometrów. Z góry uprzedzę - żadna metoda badania nie ukazuje nas jako kraju bezpiecznego. Wręcz przeciwnie.

Szkoda czasu na tego trolla Łukaszka. To jest nolife, który specjalnie prowokuje a później robi sobie dobrze i się cieszy gdzieś w ciemnym pokoju.

---

każdy oceanie wg siebie ;-)

---

Nie wiem co czytasz ale to są dane oficjalne i warto się zapoznać
http: statystyka.policja.pl struch-drogowy 76562,Wypadki-drogowe-raporty-roczne . html

---

Biorąc pod uwagę wymienione przez mnie czynnik wraz bogaceniem się społeczeństwa oraz rozwojem infrastruktury drogowej będzie coraz lepiej.

od września Człuchowska zostanie cała zakorkowana, już od wjazdu ze słojowego pola od Lazurowej, powodzenia !!!!! Przejazd zajmie min 30 min

---

Witam ponownie! Dobrze, że wkleił Pan link, teraz rozumiem o co Panu chodzi. Piszemy o dwóch różnych statystykach :) Pan pisze (a przynajmniej to wynika z raportów z linka), że liczba wypadków w Polsce spada. I to jest prawda. Ja piszę, że jesteśmy krajem w którym liczba wypadków jest znacznie wyższa od reszty średniej UE. Poniżej linki:

---

https://publications.europa.eu /en/publication-detail/-/publication/ e5f8e5fe-0289-11e9- adde-01aa75ed71a1
http://www.europarl.europa.eu /news/pl/headlines/society/ 20190410STO36615/ statystyki-smiertelnosci-na-drogach -w-ue-infografika

---

Proszę również zerknąć na wskazany przez Pana raport z 2018r. s. 85 i 86 - Polska jest na 8 miejscu w UE pod względem liczby wypadków, ale już na 4 pod względem ilości ofiar śmiertelnych (liczby bezwzględne, nie uwzględniają wielkości kraju - tylko dlatego Polska jest tak daleko pod względem liczby wypadków)

---

Poza tym proszę zwrócić uwagę, że w raportach polskiej policji wskazuje się jako główne przyczyny wypadków (s. 23 raportu z 2018 r.):
nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu - 7 488 wypadków,
niedostosowanie prędkości do warunków ruchu - 6 256 wypadków,
nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu dla pieszych - 3 072 wypadki.
(na s. 25 czytamy dodatkowo, że na 4 miejscu jest niezachowanie odpowiedniej odległości pomiędzy pojazdami).

---

Usterki pojazdu odpowiadały za 38 wypadków (s. 32 raportu z 2018 r.). Mała liczba w porównaniu do poprzednich. Oczywiście, zastosowanie najnowszych (nie nowych) technologii w pojazdach może poprawić bezpieczeństwo na drodze ale nie zmienia to faktu, że w naszym kraju (w porównaniu do innych państw UE) po prostu jeździ się niebezpiecznie.

---

Na zakończenie można jeszcze wskazać, że Estonia gdzie średni wiek pojazdu jest zbliżony do tego w Polsce radzi sobie z bezpieczeństwem dużo lepiej. Jak widać na tym przykładzie, wiek pojazdu nie jest kluczowy dla bezpieczeństwa ruchu.

---

Jeszcze mały p.s. na koniec: Panie Łukaszu, straszny offtopic nam wyszedł w tym wątku, bo głównym celem buspasa nie jest poprawa bezpieczeństwa, tylko racjonalizacja ruchu w mieście a właśnie buspasów dotyczył artykuł.

---

Niekoniecznie! Dla Pani wygody władze miasta wprowadziły znaczące ułatwienie: buspas! Wystarczy skorzystać z autobusu, by cieszyć się płynną jazdą bez stania w korkach.

---

Bardzo ważne jest, żeby czytając statystki odnieść je do naszych warunków.
55% wypadków śmiertelnych to drogi wiejskie. Nie wiem czy jest Pan zmotoryzowany ale jeżeli tak to polecam wyprawę po mazurach, kaszubach, albo w góry, bliżej jest jeszcze coś na mazowszu w stronę Bełchatowa. Krętość tych dróg jest zatrważająca jeżeli za cel obieramy szybkie i bezpieczne dotarcie do celu. W przypadku jeżeli chodzi o zabawę na super "oesie" w kategorii wrc to co innego :D

---

Też warto nadmienić jak polica liczy wypadki z niedostosowaniem prędkości do warunków jazdy. Czytaj wrzucam tam wszystko co nie pasuje do innych opcji albo nie chce im się szukać przyczyny. Dla przykładu wybite amortyzatory, które uniemożliwiają jazdę z limitami prędkości na drogach "wiejskich", zużytych opon itd. To jest trochę bardziej skomplikowane i dla tego nie możemy oczekiwać, że osiągniemy spadek 1:1 względem zachodu bo jest nie wykonalne bez "wyprostowania dróg".

już we wrześniu zobaczycie ile złego ten buspas wprowadzi, człuchowska będzie totalnie nieprzejezdna, nawet dla zasranych śmiedzących od słoi autobusów

Pokrycie miasta sensowną siecią buspasów powinno być obecnie priorytetem dla inżynierów miejskich. Buspasy powinny stanowić alternatywę wobec braku decyzji o natychmiastowej budowie kolejnych nitek metra (w kampanii toto obiecywał i Jaki i Trzaskowski) w Warszawie. Zmuszenie ludzi do jazdy autobusami i tramwajami musi mieć pokrycie w niezależnej od korków infrastrukturze transportowej. Dobrym przykładem jest tu Berlin ze swoją siecią S-Bahnów. Można nimi się wszędzie szybko dostać. Warszawskie SKM przy berlińskich rozwiązaniach jest karykaturą transportu zbiorowego. Np. zbiorówka z Jelonek do ścisłego centrum oraz na Ochotę i Mokotów powinna opierać się kolejno o SKM i linię metra obwodową (albo dobrze skonstruowany buspas, niezależny od korków). Oczywiście miejscy decydenci moje pisanie potraktowaliby jak zużyty w kiblu papier. Gdyby to w ogóle jakimś cudem przeczytali. Ale oni wolą seksualne wyzwolenie lgbt+ oraz zmożoną edukację w tym zakresie dzieci, młodzieży i dorosłych. Tutaj mają najwięcej do powiedzenia. Uważają, że warszawiakom jest to najbardziej potrzebne.

A tak bezpiecznie jeździło się po Człuchowskiej rowerem - znowu jednoślady napędzane siłą mięśni zostały zepchnięte na lewy pas.

---

W artykule są aż dwa błędy. Po pierwsze w artykule jest błąd co do lokalizacji: buspas jest od Raginisa do końca ulicy (w kierunku Chrzanowa) i od Lazurowej do Świelików (w kierunku Hali Wola).
Po drugie nie od poniedziałku do piątku w "godzinach szczytu", ale w dni powszednie - czyli od poniedziałku do soboty!

---

Nie wiem, co za inteligent zrobił analizę, ale moim zdaniem buspas w kierunku Hali Wola w takiej formie jest zbędny. I tak wszystko zaklinuje się właśnie przy Hali Wola, a od Lazurowej do Raginisa moim zdaniem będzie luźno. Ja bym nie robił buspasa od Lazurowej, ale właśnie od Raginisa do Powstańców Śląskich.

---

Ciekawy pomysł w ostatniej kampanii samorządowej przedstawiło stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. Polegał on na zmianach w istniejącej infrastrukturze kolejowej, w szczególności poprzez zapewnienie dogodnych miejsc przesiadkowych. Pozwala to na znaczne zwiększenie potencjału istniejącej infrastruktury przy zachowaniu niskich kosztów wykonania (w porównaniu np. z drążeniem kolejnych linii metra).
Więcej można o tym poczytać po wpisaniu w wyszukiwarce "MJN efekt 10 linii metra"
https://miastojestnasze.org /nasze-projekty/efekt-10-linii-metra/

---

No właśnie - jeżdżenie teraz po Człuchowskiej rowerem zgodnie z przepisami to próba samobójstwa !
Czy to tak trudno było wymalować drogę dla rowerów na którymś z szerokich chodników , albo oznakować jako pieszo rowerowy ? Ta firemka "doradcza" takich oczywistości nie zauważa ?

toć od września pędzące słoje z chrzanowa się tu pozabijają, już teraz wszystkie TKI TK, EOP, LUB, WOR , WWL, WPN pędzą buspasem jak szaleni. Rozumiem, że w swoich wioskach tego nie mieli.......
dziś rano taki jeden WWL zgubił tłumik na Człuchowskiej od swojego VW....... bez kom.

Jeżdżę i póki co żadnych korków nie ma. Może i będą po wakacjach. Ale coś za coś.