Echo Młodych
25 lutego 2009
Palić w szkole, czy nie? Zainspirował mnie Strong Man. Matematyczny koszmar.
Palić w szkole, czy nie?
Problem palenia papierosów dotyczy wszystkich. Od niepełnoletnich, którzy ukrad-kiem popalają za blokiem, po dorosłe osoby - nałogowców. Mnie interesuje ten te-mat w odniesieniu do rówieśników. Czy pełnoletni uczniowie mogą palić papierosy na terenie szkoły, a także podczas wspólnych wypadów i wycieczek szkolnych? Ni-by są pełnoletni, ale jakieś zasady obowiązują.W wielu szkołach w statucie stworzonym przez dyrekcję razem z radą pedago-giczną i zatwierdzonym przez kuratorium oświaty napisane jest wyraźnie: "Na tere-nie szkoły oraz w czasie wszelkiego rodzaju zajęć, wycieczek i innych imprez orga-nizowanych przez szkołę (na jej terenie lub poza nim) obowiązuje uczniów bez-względny zakaz palenia papierosów (zgodnie z ustawą antynikotynową z 9 listopa-da 1995 r. - Dz. U. 10/55/96), spożywania alkoholu i zażywania narkotyków".
Czy ten punkt statutu obowiązuje także osoby pełnoletnie? Pytanie to zadałam Sebastianowi Pychyńskiemu, wicedyrektorowi XLVI LO im. Stefana Czarnieckiego przy ulicy Żuromińskiej 4 na Bródnie, w którym się uczę.
- Statut obowiązuje wszystkich uczniów bez względu na wiek - stwierdził dyrek-tor. - Każdy uczeń poniesie konsekwencje, jeśli złamie regulamin. Ciągle słychać o sporach między uczniami a dyrekcją - dodał.
W świetle prawa osoby, które ukończyły osiemnasty rok życia, mają prawo pa-lić papierosy. Na każdej paczce tzw. szlugów jest tak napisane. Więc czemu jest to zabronione w szkole? Decyzję o tym, palić czy nie, każdy powinien podejmować sam. Jednak z drugiej strony, wszyscy winni stosować się do obowiązujących za-sad. Problem jest z dorosłymi uczniami-palaczami.
Część młodych uważa, że statut nie zawiera kryterium wiekowego dla palaczy, ale przecież uczeń to uczeń. Może warto dodać w statucie wyrażenie "bez względu na wiek", aby wszystko było jasne?
A teraz spójrzmy na tę sprawę z innej strony. Jeśli nie byłoby zakazu, młodzież paliłaby ciągle, tego być może nie udałoby się opanować. Poza tym to przykład dla młodszych, którzy również mogą czuć się bezkarni.
Według mnie, każdy dorosły człowiek sam decyduje o tym, czy pali czy nie, ale każdy powinien też szanować szkołę i powstrzymać się od palenia, albo robić to tak, by nikomu nie przeszkadzać.
Sylwia Kowalewska
Sonda
Czy osiemnastolatki powinny mieć prawo palenia na tere-nie szkoły, podczas wyjść poza szkołę i wycieczek szkol-nych?Opinie
Ania, 18 lat: Sama palę, ale mam szacunek dla szkoły i nie wyobrażam sobie zapalić np. przy nauczycielu. Asia, 18 lat: Nie palę, więc mi to obojętne. Gdyby jednak moż-na było palić w szkole, to wszędzie by śmierdziało. Poza tym palenie jest niezdro-we. Patrycja, 18 lat: Palę od jakiegoś czasu i w sumie mogliby już mnie nie ścigać, skoro jestem pełnoletnia. Kasia, 18 lat: Szkoła nie powinna ułatwiać rozprzestrze-niania się nałogu.
Zainspirował mnie Strong Man
Każdy powinien uprawiać sport. W większym lub mniej-szym stopniu. Chciałabym Wam przedstawić Sławka Klóziaka, który robi to regularnie. Jego pasją są ćwi-czenia w siłowni. Przyszłość wiąże ze sportem. Mieszka i ćwiczy na Bródnie.Co Cię zainspirowało do chodzenia na siłownię?
- Zawsze lubiłem podnosić ciężary. Na dodatek bardzo spodobały mi się zawo-dy "Strong Man", kiedy po raz pierwszy obejrzałem je w telewizji. Te dwa powody sprawiły, że zacząłem chodzić do siłowni.
Jesteśmy różni i nie każdy może trenować. Jakie cechy musi mieć sportowiec?
- Moim zdaniem, przede wszystkim musi być wytrwały i uparty. A ponadto po-winien dążyć do wyznaczonych celów. Ja od zawsze byłem taki.
Widać po tobie, że sporo ćwiczysz. Jak długo i gdzie trenujesz?
- Trenuję już prawie siedem lat w bródnowskim Domu Kultury "Świt" przy ul. Wysockiego. To dobre miejsce.
Jakie ćwiczenia lubisz najbardziej?
- Lubię prawie wszystkie ćwiczenia, które wykonuję, jednak do ulubionych na-leżą wyciskanie na klatkę oraz martwy ciąg.
Skoro tak lubisz treningi, może warto postarać się o sponsora? Ćwiczysz dla przyjemności, czy myślisz o tym, żeby mieć z tego pieniądze?
- Na razie robię to dla siebie, dla przyjemności, ale jeśli pojawi się możliwość, to chciałbym na tym zarabiać.
Na pewno wiele dziewczyn ogląda się za Tobą, jesteś świetnie zbudowany. A Ty jak oceniasz swój wygląd?
- Jest ok.
To dobrze, że jesteś pewny siebie. Każdy powinien być zadowolony ze swojego wyglądu. A jak godzisz pracę, codzienne obowiązki, spotkania z dziewczyną i treningi?
- Pracuję od ósmej rano do szesnastej, potem idę do siłowni. Wracam około dwudziestej. Wtedy spędzam czas z moją dziewczyną. No i są jeszcze weekendy...
Jesteś bardzo zabiegany. Warto tak trenować? Jaki jest Twój największy sukces do tej pory?
- Zająłem trzecie miejsce na Ogólnopolskich Zawodach "Strong boy", które od-były się w czerwcu 2008 roku w Krośnie.
Czy to dla Ciebie sukces? Ogólnopolski konkurs to poważna sprawa.
- Niewielki, ale myślę że sukces:)
Niewielki? Trzecie miejsce w Polsce to duży sukces! Jaki masz teraz cel? W jakim konkursie chcesz wystąpić?
- Chciałbym wystąpić w podobnych zawodach, ale niestety jest ich bardzo mało i trzeba poświęcić na to czas, poszukać, żeby się gdzieś dostać... Ale myślę, że uda mi się wystąpić w tym roku w jakimś konkursie.
W takim razie życzę powodzenia!
Rozmawiała Sylwia Kowalewska
Matematyczny koszmar
Już ponad rok przyszli maturzyści (rocznik 1991) z przerażeniem myślą o coraz bliższym egzaminie dojrzałości. Powodem niepokoju jest wprowadzenie matematy-ki do przedmiotów obowiązkowych. Jedynymi uczniami, których ta nowość cieszy, są najprawdopodobniej tzw. ścisłowcy.Liczne ankiety i badania pokazują, że stanowią oni mniejszość. Co więcej, z plakatu reklamującego kursy przygotowawcze, który zawisł w wielu liceach wynika, że co najmniej jedna trzecia polskich licealistów może nie zdać na maturze mate-matyki, a piąta część uczniów nie wie, o co chodzi na lekcjach tego przedmiotu. Te statystyki nie nastrajają optymistycznie.
Licealiści dzielą się wyraźnie na dwie grupy: jedna opowiada się za obowiąz-kową matematyką, druga, czyli ci, co się boją, że nie zdadzą, jest temu przeciwna. Wiąże się to z umiejętnościami i sposobem myślenia. Większość młodych uważa się za humanistów, co oznacza, że w tej grupie są lepsze wyniki z takich przedmiotów jak WOS, język polski, historia. Zdawanie egzaminu z "królowej nauk" - co jest dla tych uczniów absurdalną nazwą, nie mówiąc o pomyśle - może im pokrzyżować plany związane z wymarzonymi studiami, ponieważ nie zdana matematyka to obla-na matura. W innej sytuacji są umysły ścisłe, których właściciele i tak zamierzali zdawać matmę podstawową lub rozszerzoną. Zatem dla nich zmiana nie wnosi ni-czego specjalnego do świadectwa. Co jednak z pozostałymi? To już tylko wiedzą w Ministerstwie Edukacji Narodowej.
Zuza Prusińska
Stronę redaguje młodzież
z XLVI LO im. Czarnieckiego echo_młodzi@wp.pl |