Dlaczego w szkołach nie ma "Zimy w mieście"?
17 stycznia 2013
Jak co roku w Legionowie powraca temat braku opieki nad dziećmi w okresie ferii. Niestety, kolejny raz szkoły jej nie zapewnią.
Brzmi nieźle? Wręcz bardzo dobrze. Niestety to oferta białołęckiego ratusza. W Legionowie rzeczywistość nie jest tak różowa. Owszem, również organizowana jest akcja "Zima w mieście" jednak tak naprawdę z możliwości zapewnienia opieki dzieciom skorzysta tylko garstka rodziców. Specjalne zajęcia na zimowe ferie organizuje Miejski Ośrodek Kultury, gdzie w dni powszednie w godz. 10-16 będą organizowane zajęcia dla dzieci. Teoretycznie więc wygląda to nieźle. Szkopuł w tym, że przywilej uczestnictwa w nich dostanie... tylko 30 osób.
Jak przekonuje miasto, zajęć dla dzieci nie brakuje, a organizuje je kilka instytucji, m.in. Muzeum Historyczne (zajęcia edukacyjne i plastyczne w godz. 11.00 - 14.00, maksymalnie 30 osób dziennie), Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji (koszykówka, siatkówka, tenis stołowy, bezpłatne lodowisko w godz. 10.00-14.00) oraz biblioteka. W ratuszu będą wyświetlane filmy dla dzieci, a w szkołach miasto przygotowało dwu-trzygodzinne zajęcia świetlicowe.
Niestety, w przeciwieństwie do warszawskich szkół, legionowskie placówki nie planują zająć się dziećmi w czasie ferii. Rodzice są oburzeni.
- Dlaczego są aż tak duże różnice pomiędzy Legionowem a Warszawą, dzieli nas zaledwie kilkanaście kilometrów! Mam siostrę na Białołęce i wiem, że ona nigdy nie ma problemów z dziećmi w ferie. Tam jakoś można zorganizować opiekę, wyżywienie, u nas nigdy nie jest to możliwe - skarży się mama ośmioletniego Jaśka.
Niestety, nie zapowiada się na to, by sytuacja mogła się zmienić. Prezydent Roman Smogorzewski na uwagi rodziców twardo odpowiada - każdemu rodzicowi przysługuje urlop i może na własną rękę opiekę zapewnić. Ani szkoły, ani samorząd nie mają obowiązku zapewniać całodziennej opieki dzieciom w trakcie ferii zimowych.
- Nie jest możliwe wypełnienie zajęciami całego dnia i zapewnienie niezbędnej opieki najmłodszym mieszkańcom, tak aby dostosować harmonogram zajęć do godzin pracy rodziców. Zajęcia organizowane w czasie ferii i wakacji są z założenia zajęciami dodatkowymi, a nie całodzienną opieką sprawowaną przez szkoły. Nie zapewniamy także w tym okresie wyżywienia. Zwróciliśmy się do wszystkich legionowskich szkół z propozycją sfinansowania kilkugodzinnych zajęć dla dzieci i młodzieży, jak również po raz kolejny prowadzona jest akcja przyjmowania wniosków o dofinansowanie wyjazdów w trakcie ferii, organizowanych przez organizacje pozarządowe i inne podmioty, na rzecz dzieci i młodzieży z terenu Legionowa. Każdemu pracującemu rodzicowi przysługuje urlop wypoczynkowy, można więc zorganizować czas tak, aby jeden z rodziców lub opiekunów był w tym czasie w domu - czytamy na stronie urzędu miasta www.legionowo.pl.
Rzeczniczka ratusza Tamara Mytkowska zwraca też uwagę na inną stronę problemu, czyli brak pieniędzy. - Szkoły są placówkami feryjnymi, co oznacza, że nauczyciele także mają ferie i wakacje. Ze względu na specyfikę pracy nie mogą oni wziąć urlopu w innym terminie niż właśnie ferie i wakacje. Tak określa Karta Nauczyciela. Nie możemy nakazać odgórnie, żeby szkoły prowadziły całodzienne zajęcia, gdyż oznaczałoby to zatrudnienie dodatkowych osób do pracy w tym okresie. Budżet miasta jest ograniczony i musi być przeznaczony na potrzeby wszystkich grup mieszkańców. Oświata i tak stanowi największy wydatek - w 2013 r. przeznaczymy na nią aż 56 mln zł - tłumaczy Mytkowska.
Anna Sadowska