Dezinformacja w ratuszu
12 maja 2006
Wszyscy wiemy, że w demokratycznym państwie obywatele powinni mieć zapewniony dostęp do informacji publicznej. To znaczy, że mają prawo oczekiwać rzetelnych i prawdziwych informacji na temat funkcjonowania organów władzy publicznej.
Autor jest wiceprzewodniczą-cym rady dzielnicy Targówek |
Widząc zawarte tam informacje zaczniemy zastanawiać się, czy władze chcą coś przemilczeć albo czy czegoś się wstydzą z ostatniego okresu swej działalności. Już prawie miesiąc minął od ostatniej sesji rady dzielnicy, na której odwołano przewodniczącego rady Macieja Świderskiego z PO, a na jego miejsce powołano jego klubowego kolegę Andrzeja Kobla. Niestety wpisując wspomniany adres strony informacyjnej prowadzonej przez władze Targówka nic nie znajdziemy na temat jakichkolwiek zmian w dzielnicy. Nie podano tam też do wiadomości nic o pozostałych osobach w prezydium rady. Wszystko wygląda tak, jakby żadnych zmian w ogóle nie było od ubiegłego roku. Gdyby obywatel chciał się czegoś dowiedzieć o pracach rady i zarządu dzielnicy, to wpisując ten adres zostałby absolutnie rozczarowany. Ktoś mógłby słusznie pomyśleć, że dane widniejące na oficjalnej stronie urzędu od dawna nie są weryfikowane, a najnowszą informacją wśród aktualności okazują się być życzenia z okazji świąt Bożego Narodzenia od burmistrza i przewodniczącego rady. Tymczasem przecież minęła już Wielkanoc i nad wyraz żenująco wygląda informacja z 15 grudnia 2005 r. zatytułowana "Szopki w urzędzie", co jest niezwykle wymowne jeśli zważyć na okoliczności.
"Szopki" owszem mamy, ale nie grudniowe tylko majowe. Okazuje się bowiem, że w internecie istnieją równolegle dwie oficjalne strony dzielnicy Targówek. W swej treści są one kompletnie odmienne a różnią się tylko jednym drobiazgiem, a mianowicie, jeżeli zamiast wygodnego skrótu http://targowek.waw.pl wpiszemy adres http://www.targowek.waw.pl, to znajdziemy się na zupełnie nowej i już aktualnej stronie urzędu. Okazuje się, że diabeł tkwi w szczegółach i ktoś zapom-niał o zintegrowaniu wszystkich adresów. A jest to potrzebne, bowiem wielu użyt-kowników internetu z wygody posługuje się prostszym i aktualizowanym wcześniej adresem. Ciekawe jak wielu internautów poszukujących od początku tego roku informacji zostało wprowadzonych w błąd przez niechlujne i niespójne przygo-towanie adresów naszego urzędu?
Sebastian Kozłowski