Inwestycja firmy Gemma na stołecznym Młynowie zaskakuje połączeniem lokalizacji z arcywymyślną nazwą. To... "Pomarańczarnia". - Jeszcze trochę i deweloperzy przeniosą na Wolę Królikarnię i Aleje Ujazdowskie - żartują przechodnie.
Nowy, dziewięciokondygnacyjny blok powstaje przy ulicy Wawrzyszewskiej pod numerem 11. To kolejna inwestycja lokowana na terenach poprzemysłowych Woli. Fabryki i zakłady zostały wymiecione z Odolan, więc czas na Młynów. Póki co w sąsiedztwie nowego budynku mamy resztki Piekarni Wolskiej z jej pięknym, widocznym z daleka neonem, budynki Żandarmerii Wojskowej, Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, obszerną działkę Tramwajów Warszawskich (jadący Obozową dostrzegą zaparkowane tu stare wagony tramwajowe), no i oczywiście dziesiątki warsztatów samochodowych. Dowcipniś może stwierdzić, że lokalizacja jest przyszłościowa - tuż obok znajdują się cmentarze: Powązkowski, Żydowski, Ewangelicki i Muzułmański. Dla każdego coś miłego. Tymczasem "Pomarańczarnia" wygląda jak inne tego typu nowe budynki w Warszawie. Ani zachwyca, ani odrzuca. Deweloper na swojej stronie internetowej korporacyjną nowomową zachwala inwestycję, że jest to "nowoczesna miejska zabudowa dla ludzi prężnych, aktywnych, doceniających styl i wygodę, charakterystyczna zindywidualizowana zabudowa miejska, duże przeszklenia zapewniające atrakcyjne osie widokowe z każdego lokalu mieszkalnego" itd. Abstrakcyjna pozostaje nazwa osiedla - "Pomarańczarnia". Jaka to Pomarańczarnia? Wszyscy wiedzą, że Pomarańczarnia wedle projektu Dominika Merliniego znajduje się w Łazienkach. Tu, w sąsiedztwie Pola Elekcyjnego i nekropolii powązkowskich nikt pomarańczy nie hodował. Chyba, że jest to luźne odniesienie do zakładów Ulrycha, który zajmował się produkcją owoców egzotycznych. Ale gdzie Młynów, gdzie Ulrychów? Dla marketingowców nie ma to żadnego znaczenia.
Przemysław Burkiewicz