Czy nowa podstawówka będzie radosna?
1 października 2012
Wiosną pisaliśmy o planach władz dzielnicy dotyczących otwarcia nowej podstawówki na Olbrachta. We wrześniu dzieci rozpoczęły naukę w szkole. Jedynym problemem pozostaje brak placu zabaw.
- Szkoła ma odnowione, dobrze wyposażone sale. Jest też otwarta na potrzeby uczniów i ich rodziców - zachwala Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka urzędu dzielnicy Wola.
Nieco inaczej szkołę ocenia jedna z naszych czytelniczek.
- W nowej podstawówce nie ma placu zabaw dla dzieci, więc maluchy ganiają po boisku pełnym szkieł i psich kup. Świetlica jest czynna od godz. 7.30 do 17.00. Z tego powodu ciągle spóźniam się do pracy, bo na dojazd mam pół godziny. Ilu rodziców pracuje do 16.00 i jest w stanie odebrać dziecko do 17.00? - pyta zbulwersowana czytelniczka.
Otwarci na zmiany
- Nie mieliśmy żadnych uwag od rodziców - mówi zdziwiona Katarzyna Makowska-Tyde, dyrektorka szkoły. - Godziny pracy świetlicy były ustalane z rodzicami.
Szkoła nie dysponuje własną kuchnią, lecz zdaniem pracowników szkoły rodzice są zadowoleni z zamawianego cateringu. Do dyrekcji nie były zgłaszane żadne uwagi w tej sprawie.
- Rodzice bardzo zadowoleni są ze szkoły i jej kameralnej atmosfery, gdzie 44 dzieci uczy się w dwóch oddziałach zerówki - mało która szkoła może się z takim komfortem równać - dodaje Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka urzędu dzielnicy Wola.
Pomoże "Radosna szkoła"?
Mankamentem nowej podstawówki jest brak placu zabaw dla dzieci, lecz i ten problem ma być wkrótce rozwiązany. Choć na plac zabaw nie ma na razie odpowiednich funduszy, urząd dzielnicy ma plany. - Będziemy starać się o pieniądze w ramach projektu "Radosna szkoła" - informuje rzeczniczka.
W ramach wspomnianego projektu każda szkoła może otrzymać dofinansowanie na urządzenie szkolnego placu zabaw - do kwoty 63 tys. zł (na mały plac zabaw) lub do kwoty 115 tys. zł (na duży plac zabaw). Sprawa nie jest jednak banalnie prosta. Żeby dostać dofinansowanie, trzeba spełnić szereg warunków, np. dysponować wkładem własnym w co najmniej takiej samej wysokości jak wnioskowana kwota dofinansowania.
Katarzyna Zawadzka