Czeka mnie ogrom pracy
4 lutego 2011
"Echo" rozmawia z Urszulą Kierzkowską, niedawno wybraną burmistrz Woli.
Urszula Kierzkowska
* * *
- Jakich zmian zamierza Pani dokonać na Woli podczas czteroletniej kadencji?
- Mieszkam tutaj i znam Wolę. Pracowałam na rzecz mieszkańców tej dzielnicy jeszcze w poprzedniej kadencji, walcząc wówczas m.in. o pieniądze na moderni-zację parku Szymańskiego. I chociaż nie było to łatwe, udało się. W tej kadencji chcemy zadbać o teren przy ul. Księcia Janusza, dostosowując go do potrzeb osób starszych, a poprzez budowę placu zabaw zadbać o dzieci. Kolejną ważną kwestię stanowić będzie pierwszy etap inwestycji związanej z uporządkowaniem i urzą-dzeniem terenu zieleni na Odolanach, przy ul. Karlińskiego. Na ten cel, w obu eta-pach, planujemy przeznaczyć ponad 5 mln zł. Oczywiście potrzeb jest bardzo dużo i zdaję sobie sprawę z ogromu pracy, jaka nas czeka.
Na program rozwoju drogownictwa w 2011 r. przeznaczymy 7 mln zł, a w ciągu kadencji planujemy przeznaczyć na ten cel prawie 20 mln. Będziemy remontować szkoły, modernizować boiska i budynki, żeby stworzyć lepsze warunki wolskim dzieciom i młodzieży. Program budownictwa mieszkaniowego i gospodarki nieru-chomościami też pochłonie kilkanaście milionów zł. Chcemy wybudować budynki komunalne oraz doposażyć i remontować te już istniejące.
Rewitalizacja ul. Chłodnej i kolejne etapy tej inwestycji to kolejna istotna kwestia. Jest to bowiem ważna historycznie ulica, nie tylko dla Woli, ale dla całej Warszawy. Stanie się naszym wolskim Nowym Światem. Przed nami sporo wyzwań. Problemy z parkowaniem, remonty dróg i chodników, doświetlanie miejsc, które te-go wymagają. Będziemy ciężko pracować.
- Wielokrotnie na łamach "Echa" poruszaliśmy kwestię stworzenia w Warszawie metra naziemnego. Na odcinku Warszawa-Gdańska - Józefi-nów wiązałoby się to z koniecznością budowy trzech brakujących przy-stanków kolejowych: Powązkowska, Wola Park i Fort Wola. Koszt budowy pierwszej ze stacji, Wola Park, to prawie 15 mln zł. Kolej twierdzi, że pie-niędzy na tę inwestycję nie ma. Zaangażowane w sprawę władze Bemowa proponują, aby jego budowę sfinansowały po równo dzielnica Bemowo, Wola i Polskie Linie Kolejowe. Czy poprze Pani ten pomysł? Przypomi-nam, że na modernizację parku Szymańskiego znalazło się aż 41 mln zł.
- O fundusze na rewitalizację parku Szymańskiego walczyłam sama w po-przedniej kadencji. Uważam, że mieszkańcom naszej dzielnicy, położonej w cent-rum Warszawy, potrzeba terenów zielonych, miejsca oddechu od zgiełku i spalin. Jakość życia to także kontakt z naturą, o co bardzo dba się w większości euro-pejskich miast.
Również za bardzo potrzebną uważam budowę naziemnego metra. Pomysł jest dobry, dlatego postaram się mu bliżej przyjrzeć. Wszystko zależy oczywiście jak zwykle od pieniędzy, ale mam nadzieję, że uda się ruszyć tę sprawę. Rozwiązanie z punktu widzenia wygody mieszkańców jest rewelacyjne. Zamierzam o tę inwes-tycję powalczyć wspólnie z władzami Bemowa.
- Czy popiera Pani pomysł miasta, aby ul. Okopową schować w tunelu pod al. Solidarności? Ułatwiłoby to przemieszczanie się po centrum Warszawy bez korków, a na pozyskanym kilometrowym pasie zieleni można byłoby budować kolejne budynki np. mieszkalne.
- To jest bardzo dobry pomysł, niestety wymagający bardzo dużych pieniędzy - na poziomie miasta, a nie dzielnicy. Może system PPP (partnerstwo publiczno-pry-watne) pozwoli zrealizować tak gigantyczne zadanie. Aktualnie trwają prace nad miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego: rejonu ulicy Okopowej i okolic ul. Towarowej. Projektanci planów przewidują znaczną przebudowę węzła komunikacyjnego al. Solidarności - Okopowa, polegającą na poprowadzeniu ul. Okopowej w tunelu pod al. Solidarności. Zastosowanie takiego rozwiązania uspraw-ni płynność komunikacyjną stwarzając jednocześnie możliwość wykorzystania pasa terenu nad tunelem pod nowe inwestycje. Wola to dzielnica położona centralnie, jest więc dla inwestorów bardzo atrakcyjną częścią Warszawy. Stworzenie możli-wości inwestycyjnych dzięki takim właśnie rozwiązaniom planistycznym uważam za bardzo słuszne.
- Wola to dzielnica kontrastów. Obok rozpadających się dawnych czyn-szówek, powstają luksusowe biurowce. Mieszkańcy jednak nie chcą, aby budowane były one kosztem zabytkowych obiektów. Dlaczego nikt nie powstrzymał inwestora przez wyburzeniem kultowego kina "W-Z"? Dla-czego dzielnica wydała pozwolenie na wyburzenie fabryki Kamlera przy Dzielnej 72? Czy jako burmistrz zadba Pani, aby nie doszło do podobnych sytuacji?
- Jak najbardziej popieram ochronę naszych zabytków i nie chciałabym tracić kolejnych wartościowych pod względem historycznym obiektów, o co będę się sta-rać. Oczywiście nowe inwestycje są nam potrzebne, ale nie kosztem zabytków, jak w przypadku wyburzonego kina "W-Z". Kiedy poprosiłam o przekazanie mi doku-mentów tej sprawy okazało się, że los tego ciekawego pod względem urbanis-tycznym budynku leżał bardziej w gestii konserwatora zabytków niż urzędu dzielni-cy. Cóż, wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Inwestor wystąpił z wnioskiem o wydanie pozwolenia na rozbiórkę kina "W-Z" i dołączył do wniosku pismo Woje-wódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, w którym znajdowała się informacja, że budynek kina nie znajduje się w rejestrze zabytków i nie figuruje w wojewódzkiej ewidencji zabytków. Stąd zgoda na rozbiórkę. Sytuacja fabryki Kamlera wyglądała podobnie.
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Przerwa
A o co Państwo chcieliby zapytać swojego burmistrza? Pytania prosimy kierować pod numer tel. 22 3920830 bądź email: echo@gazetaecho.pl.
 Nie chciałabym tracić więcej zabytków |
 O metro naziemne zamierzam powalczyć |
