REKLAMA

Puls Warszawy

różne

 

Co się komu kojarzy z komuną?

  1 czerwca 2007

Ponieważ w dekomunizacji ludzi żyjących PiS nie ma sukcesów (złośliwi mówią, że PiS nie będzie przecież dekomunizował swoich rodziców), postanowił zamknąć przeszłość symbolicznie. Na początek demaskując komunistów zasiedziałych w nazwach ulic.

REKLAMA


Autorka jest radną Warszawy
(Lewica i Demokraci)
 
Mój tekst o lustracji ulic skłonił wielu czytelników w telefonach i mailach do podzielenia się ze mną prze-myśleniami. Opinii było całe spektrum - od skrajnie zjadliwych do bardzo przychylnych. "Towarzyszko radna!" - pisze Nestor (tym zwrotem zaskakując mnie, solidaruchę, wywodzącą się z rodziny, gdzie nikt nie należał nigdy do Przewodniej Siły ani partii satelickich) - "brak jakiejkolwiek proporcji między nazizmem a komunizmem w Polsce jest porażający!" I tu się z Czytelnikiem zgadzam. Uważam, że zbyt pobłażliwie patrzy się na odradzający się faszyzm. "Czy można sobie wyobrazić kogoś, kto nosi koszulki z hitlerowskimi znakami?" Otóż można. Na piknikach pewnej młodzieżówki partyjnej swastyka jest na po-rządku dziennym, a hitlerowskie pozdrowienie wyko-nywane jest nawet w miejscach publicznych - ostat-nio nawet podczas oficjalnych uroczystości z udziałem wiceministra edukacji. "A ko-szulki z oberłotrem Che Guevarrą, czerwonymi gwiazdami, sierpem i młotem itd. nikomu nie przeszkadzają!" Przeszkadzają, choć niewielu zaliczy awanturnika Che do grona zbrodniarzy, jak Stalin czy Hitler. "Wiemy przecież, że symbole komunis-tyczne i nazistowskie są zakazane przez Konstytucję RP!" Wiemy. A przecież młodzi faszyści dostają posady rządowe po wygłoszeniu formułki: to był błąd młodości, nie identyfikuję się z celami i metodami tej zbrodniczej ideologii. "Pisząc w "Echu" te bzdety, nie mając pojęcia o historii ośmiesza się towarzyszka (bo mam nadzieję, że jest to napisane ze zwykłej niewiedzy)." Zrugał mnie pan Nestor nie za moje grzechy, bo wiele z tak zwanych symboli komunizmu, są symbolami tylko dla wąs-kiej grupy ludzi, np. historyków IPN. Zapytałam mieszkańców ul. Kowalskiego na Targówku, co sądzą o swoim komunistycznym patronie. Byli zdziwieni, że to komu-nista. A potem nawet jeden pan trochę się zezłościł, że dali tu takiego nic nie zna-nego komunistę. "Sobie w Śródmieściu to Nowotków i takich ważnych dawali, a nam zawsze drugi sort. Jak będą obdzielać kompozytorami, to sobie wezmą Pende-reckiego, a nam co najwyżej Janka Muzykanta dadzą". Sadzę, że takie właśnie refleksje snuć będą mieszkańcy innych napiętnowanych ulic, jak najdalsi od ko-jarzenia nazwiska widniejącego na tabliczce domu z miazmatami zbrodniczego sta-linizmu. A skoro nie ma w ludzkiej świadomości związku takiej nazwy z komuniz-mem, to jak nazwa może go gloryfikować?

Obok nagan doczekałam się i pochwał. "Pozwalam sobie wysoko ocenić Pani artykuł w "Echu" na temat lustracji ulic - pisze M. R. - Działania grupy prawicowych oszołomów są wielkim skandalem. Jak można narażać tysiące ludzi na tak wielkie koszty i kłopoty? Rządzący frustraci powinni zająć się aktualnymi problemami: bu-downictwem mieszkaniowym, bezrobociem, biednymi ludźmi, bezpieczeństwem społeczeństwa itd., ale oni tego nie umieją. Szkalują PRL, a czym mogą się poch-walić? (...) Oto z zemsty chcą zmieniać nazwy ulic i rujnować pomniki działaczy walczących o to, by nie dorwali się do władzy niszczyciele normalnego życia spo-łeczeństwa. Takiego, jakie jest w niektórych demokracjach UE i częściowo było w PRL (a nie w komunie jak mówią pomyleni ignoranci). Nie byłem nigdy członkiem PZPR, należałem do "Solidarności". Życzę Pani dużych osiągnięć przy normalizacji życia społeczno-politycznego, jak również w innych wybranych przez Panią dzie-dzinach." Moje obawy, że w zapędach dekomunizacyjnych niektórzy wykazują się iście inkwizytorską zaciekłością nie są odosobnione. Dyskusja o patronach nie jest debatą o abstrakcjach, bo każda z tych osób ma żyjących krewnych, których nie-sprawiedliwe często osądy dotykają. Historię traktować trzeba jako wspólne dzie-dzictwo, które stać się powinno dla nas nauką. "Bardzo zainteresował mnie Pani artykuł (...), zwłaszcza informacje krakowskiego oddziału IPN o moim krewnym (brat dziadka) Juliuszu Rydygierze, który został zakwalifikowany jako "filar so-wieckiej siatki szpiegowskiej". Z dostępnych mi informacji i przekazów rodzinnych nie jest mi wiadomo, jakoby Aleksander, pseud. partyjny Juliusz, był szpiegiem so-wieckim, a do tego jeszcze "filarem siatki wywiadu sowieckiego" na Polskę. Chyba, że IPN stworzył jakąś nową nomenklaturę, w której każdy członek KPP był auto-matycznie szpiegiem sowieckim. Kuriozalne jest także to, że IPN zaleca zlikwi-dować nazwę ulicy, gdy tymczasem od końca 1992 r. ulica ta nosi imię Ludwika Ry-dygiera. A gen. prof. Ludwik Rydygier (zm. w 1920 r.) był słynnym chirurgiem polskim, pionierem operacji żołądka (to mój przodek). Zgadzam się z Panią, że słaba i błędna ekspertyza oddziału krakowskiego IPN pochłonęła niepotrzebnie pie-niądze podatników. Gdy w 1999 r. starałem się o pracę w administracji państwo-wej, zwróciłem się do prezesa IPN prof. Kieresa o zatrudnienie mnie. Mimo po-parcia centrali związkowej prof. Kieres odmówił przyjęcia mnie do IPN. Zaręczam, że moje ekspertyzy byłyby rzetelne. Znam się doskonale na historii polskiego i międzynarodowego ruchu robotniczego."

Sprawa nie jest prosta z tą dekomunizacją. Ja jednak cieszę się, że nikt jesz-cze nie wpadł na pomysł walki z dziedzictwem materialnym socjalizmu. Wszak - według Lenina - socjalizm to władza rad plus elektryfikacja. Widzicie sami państwo, czym by się to skończyło. Najpierw rozpędziliby samorząd, a potem odcięli nam prąd.

Agnieszka Kuncewicz
akuncewicz@warszawa.um.gov.pl

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

REKLAMA

REKLAMA