Cmentarz Żydowski musi być pod ochroną
24 września 2012
Cmentarz Żydowski na Targówku od lat jest dewastowany. Ostatnio na murze pojawiła się m.in. satanistyczna liczba 666 oraz obraźliwe napisy. - Prowadzimy rozmowy z władzami miasta na temat przejęcia przez nas tego terenu - mówią przedstawiciele Gminy Żydowskiej. Na cmentarzu zamontują monitoring.
Podobnie zarządzająca cmentarzem od lat 80. Fundacja Nissenbaumów. - Systematycznie prowadzimy prace porządkowe, ale nie możemy upilnować tak dużego obszaru. Musielibyśmy zatrudnić strażników, a nie jesteśmy w stanie tego zrobić - mówi Anna Jurgowska-Dusik z Fundacji.
Czy cmentarzem, istniejącym od 1780 roku, a przechodzącym rozmaite koleje losu, nie mogłaby się zająć dzielnica? - Jest wiele miejsc, nad którymi sprawujemy nadzór - np. założyliśmy monitoring w parku Wiecha. Cmentarz Żydowski to nie nasz teren - wykręca się rzecznik Targówka Rafał Lasota.
Czy na chuliganów nie ma sposobu?
- Co jakiś czas odnotowujemy tu akty wandalizmu, ale to praktycznie teren zamknięty. Trudno tam kogoś złapać - rozkłada ręce oficer prasowy policji Marta Sulowska.
Do dewastacji dochodziło wielokrotnie.
- Sytuacja niedługo się zmieni. Cmentarz jest obecnie pod nadzorem stołecznego konserwatora zabytków, a niedługo przejdzie w zarząd Gminy Żydowskiej. Na pewno napisy zostaną usunięte - mówi wiceprezydent Warszawy Włodzimierz Paszyński.
Gmina chce tam zamontować monitoring, co ma odstraszyć chuliganów. Jednak przykład monitoringu w parku Wiecha, gdzie kamery skierowane są tylko na najcenniejsze obiekty, więc nie są w stanie sfilmować wandali, dobitnie wskazuje, że trzeba montować kamery "z głową", wtedy monitoring ma sens.
mac