Ciemny Targówek - brak kasy na latarnie
13 lutego 2013
W bok od Radzymińskiej przy trasie do Marek odchodzi niewielka, nieutwardzona ulica Rzewińska, gdzie od lat mieszkańcy "widzą ciemność", bo nie ma tu ani jednej latarni. - Na zbudowanie tam słupów przeznaczono w tym roku 160 tys. zł - zapowiada rzecznik urzędu dzielnicy Rafał Lasota. Ale to nie jedyna zaciemniona ulica w naszej dzielnicy. Co z pozostałymi?
Na Rzewińskiej ma zostać postawionych 16 słupów elektrycznych. Nie tak prędko, bo przetargi na wykonanie inwestycji odbywają się w marcu względnie kwietniu. Jasno zrobi się zatem najwcześniej w lecie, kiedy ciemności kryją ziemię późnym wieczorem. Pieniędzy na latarnie przy Rzewińskiej do niedawna nie było w budżecie, ale zostały przeniesione z planowanej budowy sali gimnastycznej przy ul. Oszmiańskiej.
- Trudno w to uwierzyć, skoro przez lata nie postawiono na tej ulicy ani jednego słupa, ale trzymamy za słowo - mówi pani Krystyna.
- Tamten rejon to w ogóle problem, jeżeli chodzi o oświetlenie. Na myśl przychodzą takie ulice jak Piecyka, Deszczowa czy Spytka z Melsztyna. Wszystkie wąskie, nieutwardzone. To na Zaciszu. Na samym Targówku przydałyby się latarnie na kilku ulicach w pobliżu ronda Żaba, blisko cmentarza. Najbardziej na Cmentarnej. Problem jest też z częścią Malborskiej. Pieniędzy na te inwestycje nie ma, ale istnieje szansa, że na niektóre z nich jeszcze w tym roku się znajdą. Zawsze jest tak, że w drugiej połowie roku w budżecie znajdują się jakieś dodatkowe fundusze - mówi przewodniczący rady dzielnicy Zbigniew Poczesny.
- Można też zwrócić uwagę na nieoświetlone Fioletową i Błotną - dodaje radny Jędrzej Kunowski. - To wąskie uliczki na Zaciszu, z którymi jest problem. Gdyby bowiem próbować ustawić tam słupy oświetleniowe, mieszkańcy musieliby się zgodzić na przesunięcie płotów. Szanse na to są małe. A jak się ludzie nie zgodzą, to słupy tam się nie zmieszczą.
mac
Gdzie jeszcze brakuje latarni na Targówku? Czekamy na zgłoszenia: echo@gazetaecho.pl, 22 614-58-28.