Całoroczny stok narciarski "Radiowo"
9 grudnia 2011
Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w porozumieniu z władzami gminy Stare Babice chcą przekształcić teren składowiska odpadów komunalnych Radiowo w całoroczny stok narciarski.
Zimą na narty, latem na rower
Głównym elementem przyszłego zagospodarowania składowiska Radiowo ma być półkilometrowa trasa narciarska z wyciągiem krzesełkowym o szerokości 30 metrów z nachyleniem 10-14% od podłoża. Projekt przewiduje też budowę tarasów widokowych, ścieżek rowerowych, tras dla narciarzy biegowych i saneczkarzy, a także rynien snowboardowych.Kompostownia zostaje
Kolejnym etapem rekultywacji składowiska odpadów na Radiowie jest rozpoczęte właśnie odgazowywanie góry. Z pozyskanego w ten sposób metanu ma być wytwarzany prąd elektryczny. Być może będą nim zasilane także funkcjonujące w przyszłości wyciągi narciarskie. Prezes zamierza również zrobić porządek z działającą nieopodal góry kompostownią. - Kompostownia zostanie zmodernizowana w celu ograniczenia odorowości. A planowane zastosowanie technologii intensywnego napowietrzania pryzm kompostowych pod specjalnym przykryciem pozwoli w znacznym stopniu wyeliminować obecne uciążliwości - zapewnia prezes Michalak.Obecnie prezes Michalak nie chce mówić o źródłach finansowania tej inwestycji. Liczy na fundusze unijne i udział miasta. Nie wyklucza również zawiązania spółki z prywatnym inwestorem w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Zapewnia jednak, że koszty budowy stoku narciarskiego będą znacznie niższe w porównaniu do budowy stoku na górce Szczęśliwickiej. - Tam najwięcej pieniędzy pochłonęło uformowanie nowego podłoża góry śmieci. Najdroższe są bowiem roboty ziemne. My będziemy robić to stopniowo, dokładając ziemię, gruz i piach według docelowego projektu - zapewnia prezes Michalak. - Dzięki temu po zamknięciu wysypiska będzie można od razu przystąpić do budowy stoku narciarskiego - dodaje.
Niebezpieczna woda?
Nie wszyscy są zachwyceni pomysłem. - Sztuczny stok narciarski, pokryty igelitem bądź inną powłoką, w trakcie eksploatacji polewany jest wodą, dla zmniejszenia tarcia i polepszenia ślizgu. Po przejściu przez osiemdziesięciometrową warstwę śmieci woda będzie zawierać w sobie mnóstwo chemii.MPO uspokaja. - Obecnie realizowany jest projekt polegający na zabudowie istniejących rowów retencyjnych odcieków i zastąpienie ich zamkniętymi rurociągami drenażowymi oraz odprowadzenie odcieków do zbiornika podziemnego i dalej kolektorem do kanalizacji ogólnospławnej MPWiK - mówi Joanna Mroczek, rzeczniczka MPO. - Ilość wody użytej do zwilżania stoku w ciągu sezonu może stanowić niewielki ułamek procenta w stosunku do ilości wód, które w sposób naturalny spadną w ciągu roku na teren całego składowiska w postaci deszczu lub śniegu. Roczne opady w rejonie Warszawy to ok. 600 mm/m2).
Arkuszowa nie wytrzyma?
Teren, na którym powstanie druga "górka Szęśliwicka", jest położony na terenie gminy Stare Babice. Niewielka część terenu obejmuje również dzielnicę Bemowo, która pomysł zagospodarowania górki śmieciowej pod stok narciarki uważa za interesujący. - Jestem gotów zadeklarować wsparcie dla tego pomysłu - mówi Jarosław Dąbrowski, burmistrz Bemowa. - Sensownym ekonomicznie rozwiązaniem mogłaby tu być np. formuła partnerstwa publiczno-prywatnego - dodaje.Również Bielany cieszą się z planów MPO. - Dzięki tej inwestycji szansę na rozwój zyska dziś mało atrakcyjny pod względem inwestycyjnym rejon północnych Bielan. Cieszy nas też fakt zmodernizowania kompostowni, której funkcjonowanie w obecnej formie jest bardzo uciążliwe - mówi wiceburmistrz Bielan Grzegorz Pietruczuk. Jednocześnie podkreśla, że inwestor powinien już teraz oszacować, na jak duży ruch przewidziany jest projekt. Ulica Arkuszowa nie jest bowiem przygotowana na przyjęcie tak dużego ruchu samochodowego. Zdaniem prezesa Michalaka w przyszłości nie będzie takiego problemu. - Stok narciarski w tym miejscu nie powstanie wcześniej niż za 5-6 lat. Do tego czasu ruszy budowa trasy S7, która zapewni dojazd do centrum sportowego - przekonuje Michalak.
Na stok koleją?
Bielański społecznik Szymon Kozłowski podpowiada, że użytkowników stoku narciarskiego Radiowo mogłaby obsługiwać linia kolejowa, która biegnie u podnóża góry. - Gdyby można było dogadać się z Hutą, użytkowników górki mogłaby dowozić tu kolejka kursująca z przystanku Warszawa-Jelonki. Wystarczyłoby wybudować przystanek w okolicy stoku narciarskiego - mówi Szymon Kozłowski.Anna Przerwa