Był wypadek, był alkohol. Kto kierował?
10 maja 2018
W sobotni wieczór 22 kwietnia około godz. 21 na ul. Zagórzańskiej w Aleksandrowie rozpędzone auto rozbiło się na drzewie. Policja wciąż szuka świadków tego zdarzenia. Kierowca uciekł, a dwójka pasażerów była pijana.
W momencie przyjazdu policji i straży miejskiej na miejsce wypadku jedna z osób podróżujących autem znajdowała się poza pojazdem. Wewnątrz rozbitego auta na miejscu pasażera siedziała uwięziona młoda kobieta z widocznymi obrażeniami. Dostęp do poszkodowanej wymagał użycia narzędzi hydraulicznych. Kobieta została ewakuowana z pojazdu i przekazana zespołowi ratownictwa medycznego. W trakcie działań dowódca otrzymał informację, że w aucie była jeszcze trzecia osoba. Ratownicy od razu przeszukali okoliczny teren wykorzystując m.in. kamerę termowizyjną. Nikogo jednak nie znaleziono.
Awanturował się i wezwali policję
Na Facebooku odezwali się bezpośredni świadkowie tego feralnego wieczoru. - Słyszałem, że kierowca był "na bani", pasażerka ponoć też... Chwilkę wcześniej w sklepie U Czachora na Zagórzańskiej kierowca był bardzo agresywny i "rzucał się" do klientów - napisał pan Krzysztof. - Mam nadzieję, że koszty akcji ratowniczej pokryje kierowca, a nie my z podatków. Tyle osób wiedziało, że wsiada pijany za kierownicę i nikt tego nie zgłosił? - zastanawia się Marta. - Zgłosiły dziewczyny ze sklepu i kiedy się zorientowali, to szybko uciekli - uzupełniła Karolina.
Gdzie jest kierowca?
Kto prowadził auto i ile osób siedziało w środku? Jak się okazuje, pomimo dość dużego już upływu czasu, nie wie tego nawet policja. Jak nas poinformowano w Komendzie Rejonowej - wciąż ustalani są świadkowie tego zdarzenia.
- Obecnie mogę potwierdzić, że dwie osoby, które były w pojeździe, wymagały pomocy lekarskiej i zostały odwiezione do szpitala. Ile dokładnie tam było osób i kto kierował pojazdem - tego jeszcze nie wiemy. Mogę też potwierdzić, iż te dwie osoby uczestniczące w wypadku były pod wpływem alkoholu - poinformowała kom. Joanna Węgrzyniak.
Za wypadek spowodowany pod wpływem alkoholu sąd musi obligatoryjnie orzec zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów na okres nie krótszy niż trzy lata. Jeśli sprawca wypadku dodatkowo zbiegł z miejsca zdarzenia, to konsekwencją takiej ucieczki może być nie tylko utrata prawa jazdy, ale także długoletnie więzienie.
(DB)