Burda na Młocinach. Zniszczył auto, bo nie mógł przewieźć psa
16 czerwca 2020
Późnym wieczorem bielańscy mundurowi otrzymali zgłoszenie o awanturze, do jakiej doszło przy ulicy Farysa pomiędzy młodym mężczyzną a kierowcą przewozu osób.
- Z relacji zgłaszającego wynikało, że otrzymał zlecenie kursu. Przyjechał pod umówiony adres, ale okazało się, że klient chciał jechać ze swoim sporych rozmiarów psem, o czym wcześniej nie poinformował. Do zamawiającego nie docierały argumenty, że auto jest za małe do przewozu dużego zwierzęcia. Kiedy kierowca odmówił wykonania usługi, niedoszły pasażer najpierw zaczął go wyzywać, a następnie wyrwał lusterko oraz zniszczył neon zainstalowany na dachu samochodu. Na miejscu pojawili się przypadkowi świadkowie, co spłoszyło awanturnika - relacjonuje Kamila Szulc z policji rejonowej.
Kilka ulic dalej policjanci zauważyli młodego mężczyznę odpowiadającego rysopisowi sprawcy. 21-latek został przewieziony do komendy przy Żeromskiego. Śledczy przedstawili zatrzymanemu zarzut uszkodzenia mienia. Pokrzywdzony wycenił straty na ponad 8 tys. złotych. - Podczas przesłuchania 21-latek powiedział policjantom, że był bardzo wzburzony. Za zniszczenie cudzej rzeczy grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności - informuje rzeczniczka bielańskiej policji.
(DB)