Brudny psi temat
10 listopada 2006
Sprzątanie psich odchodów jest w Warszawie nadal dużym problemem. Oprócz akcji bilboardowej nie zrobiono w tej kwestii właściwie nic.
Autor od dziecka mieszka na Bródnie. Kandyduje na radnego dzielnicy z listy PO w okręgu nr 3, miejsce 2 |
Sprzątanie psich odchodów w kraju z 16-procento-wym bezrobociem nie powinno stanowić problemu, a je-żeli stanowi, to bardzo źle świadczy o operatywności na-szych władz samorządowych. Właściciele psów niechęt-nie odnoszą się do pomysłu sprzątania, nie mówiąc już o tym, że nie otrzymali obiecanych bezpłatnych worków przeznaczonych na ten cel. W innych krajach europejs-kich do takiego sprzątania używa się np. specjalnych odkurzaczy, ale u nas pomysł, by w ten sposób oczysz-czać miasto pojawiał się jedynie w mediach lokalnych i nie był podejmowany przez samorząd Warszawy. A od-kurzacz na psie kupy działa skutecznie i bez problemów w podwarszawskim Legionowie.
Psie kupy stały się już prawie symbolem niemocy władz lokalnych. A na tę sprawę dobrze byłoby moim zdaniem położyć większy nacisk. Mają rację ci, którzy mówią, że Polacy nie są czyściochami i skoro nie sprzątają po sobie, to tym bar-dziej nie będą sprzątać po psach. Odkurzacze na psie kupy, to jedyne skuteczne rozwiązanie i należy je wdrożyć czym prędzej.
Równolegle trzeba zwrócić większą uwagę na edukację dzieci, młodzieży i dorosłych w kwestii trzymania zwierząt w domach i odpowiedzialności za wspólne dobro i utrzymanie czystości. Na efekty trzeba czekać wiele lat, ale one niewątpli-wie przyjdą, gdy podawać będziemy co roku mieszkańcom, ile pieniędzy wydaliśmy na sprzątanie psich kup i dla porównania, co moglibyśmy zrobić za te pieniądze, gdyby właściciele psów sprzątali sami.
Tomasz Rejf
www.tomaszrejf.pl