Mieszkańcy Bielan poczekają zanim metro dotrze dalej do ich dzielnicy. Powodem tego są m.in. protesty w sprawie przetargu na budowę bielańskich stacji. Firma Hydrobudowa 6 poskarżyła się, iż warunki przetargu były nieuczciwe z powodu faworyzowania PeBeKa i PRG Metro.
Protest Hydrobudowy 6 wynika z przyznania tym firmom prawa do wydrążenia tunelu pod trasą AK oraz budowy stacji Park Kaskada. Roboty jednak stoją, gdyż Urząd Zamówień Publicznych musi najpierw rozpatrzyć zgłoszoną skargę. Jak pokazuje doświadczenie, chociażby walka Miejskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych z miastem o kontrakt na przebudowę Alei Jerozolimskich, taki protest może spowodować bolesne przeciągnięcie budowy w czasie. We wspomninej sytuacji, po niekończących się protestach i odwołaniach roboty zaczęły się z rocznym opóźnieniem. Z budową metra może być podobnie. Mogłoby to spo-wodować bardzo dotkliwe konsekwencje, łącznie z wizją pokrycia kosztów budowy wyłącznie przez Warszawę, bez zwrotu z Unii Europejskiej. Te przepychanki i spory, najbardziej odczuwają niestety sami mieszkańcy, którzy przy założeniu czarnego scenariusza dojadą dalej na Bielany metrem dopiero po 2007 roku.
TB