Bez papieru nie pomyślą
4 grudnia 2009
O fatalnym wyjeździe z ulicy Działdowskiej na Górczewską pisaliśmy w jednym z ostatnim wydań "Echa". Niestety nic tam się nie poprawiło.
Rzeczniczka urzędu zapowiadała, że na wyjeździe niedługo pojawi się lustro. Były to jednak obietnice bez pokrycia. Jak dotąd nic nie zrobiono.
- Autobus albo duży ciężarowy samochód można jeszcze dostrzec. Na wypa-trzenie osobowego nie ma szans. Proponowane lustro nie zda egzaminu. Po pierwsze zaraz zostanie zniszczone przez wandali. Po drugie nie będzie w stanie dokładnie pokazać tego, co dzieje się na Górczewskiej. Lustra są dobre, ale na wewnętrznych drogach dojazdowych, a nie tak ruchliwych ulicach - uważa mieszka-niec Działdowskiej.
Czytelnikom najbardziej podoba się pomysł dodatkowego pasa.
- Moim zdaniem pomysł z budową małego pasa "rozpędowego" wzdłuż Gór-czewskiej jest świetny. Lustro na pewno się nie sprawdzi. Istnieje jeszcze jedno rozwiązanie - postawić znak zakazu parkowania wzdłuż Górczewskiej przed Dział-dowską. Obecnie ani straż miejska, ani policja nie ma podstaw, by karać parkują-cych tu kierowców. Gdyby samochody nie zatrzymywały się na rogu Górczewskiej i Działdowskiej, widoczność znacznie by się poprawiła - mówi inny czytelnik.
Wolski urząd ciągle odpowiada to samo.
- Mam prośbę - by mieszkańcy zgłosili się do urzędu dzielnicy z pismem przed-stawiającym obecną sytuację na Działdowskiej i ewentualnymi propozycjami roz-wiązania problemu. Będziemy starać się pomóc w kłopocie. Porozmawiamy i wybie-rzemy najbardziej sensowną, realną opcję - mówi rzeczniczka dzielnicy Anna Fi-szer-Nowacka.
W sprawie Działdowskiej, orócz standardowego odbijania piłeczki między urzę-dami, mamy do czynienia z dość osobliwym traktowanim próśb mieszkańców - urząd Woli, zanim odbije piłeczkę do np. ZDM, musi najpierw wszystko mieć na piśmie. Inicjatywa własna urzędników w grę nie wchodzi. Najpierw papier - bez pis-ma nie kumają!
nc