Dyrektorka ZTM zlekceważyła mieszkańców i nie przyszła na sesję. "Skandal!"
2 września 2022
Środowa sesja Rady Dzielnicy Bemowo miała być poświęcona najgorętszemu w ostatnich tygodniach tematowi - likwidacji popularnych linii autobusowych po uruchomieniu metra. Punkt jednak "spadł" z obrad, bo... na sesję nie przyszła zaproszona dyrektorka Zarządu Transportu Miejskiego Katarzyna Strzegowska. - Jesteśmy wściekli i rozżaleni - mówią mieszkańcy.
Na posiedzenie przyszli mieszkańcy Bemowa oburzeni ostatnimi zmianami w komunikacji. Nie trzeba nikomu przypominać, że po uruchomieniu stacji metra przy ratuszu z bemowskich ulic zniknęły linie autobusowe: 109, 112, 154, 190, a 122, 171 i inne diametralnie zmieniły swoje trasy.
Zignorowali mieszkańców?
Środowa sesja miała być poświęcona właśnie tym zmianom i walce o przywrócenie połączeń na Bemowie.
Bemowo bez autobusów 109, 112 i 190
Po uruchomieniu stacji metra przy bemowskim ratuszu Zarząd Transportu Miejskiego zdecydował o wycofaniu z Bemowa linii 109, 112 i 190, oraz wprowadził mnóstwo zmian w innych trasach. - To policzek dla pasażerów z naszej dzielnicy - grzmi Jarosław Dąbrowski, przewodniczący rady Bemowa.
Jednak zaproszona na posiedzenie Katarzyna Strzegowska, dyrektorka ZTM, po prostu nie przyszła. Wysłała trzech urzędników jako delegację.
- Zarząd Transportu Miejskiego całkowicie zignorował mieszkańców i radnych - stwierdził Jarosław Dąbrowski, przewodniczący rady dzielnicy. A po naradzie z szefami klubów zaproponował zdjęcie punktu o autobusach z porządku obrad. - Nie możemy rozmawiać o ogromnym problemie niszczenia komunikacji miejskiej bez dyrektora ZTM. Mieszkańcy nie przyszli tu słuchać wyuczonych formułek urzędników ZTM. Chcieli powiedzieć, co myślą o rabunku autobusów bezpośrednio dyrektorce ZTM - mówił Dąbrowski.
Nadzwyczajna sesja w sprawie komunikacji na Bemowie
Przewodniczący rady dzielnicy zapowiedział jednocześnie zwołanie nadzwyczajnej sesji w środę 7 września o godz. 17.
- Dyrektor ZTM dostanie od nas jeszcze jedno zaproszenie, a ja jednocześnie powiadomię sekretarza miasta Włodzimierza Karpińskiego o skandalicznym, bezczelnym i aroganckim zachowaniu pani Strzegowskiej - powiedział Dąbrowski. Duże było także niezadowolenie przybyłych mieszkańców.
- Jesteśmy rozżaleni. Autobusy są nam bardzo potrzebne. Jesteśmy starsi, nie mamy samochodów, a musimy jakoś przemieszczać się po dzielnicy - mówiła pani Marianna z ulicy Karabeli.
Przesiądą się do samochodów
Podobnie wypowiadali się inni mieszkańcy. - Wszyscy mówią o ekologii i przesiadaniu się z samochodów do komunikacji miejskiej. W tej sytuacji mnie to nie rusza, bo autem dojadę szybciej i bez przesiadek w okolice Górnośląskiej, gdzie pracuję. Ponadto moja córka miała dogodne połączenie autobusowe do szkoły. Teraz po prostu podrzucam ją autem, bo jest szybciej - dodaje pani Joanna z Nowego Bemowa. - Nie rozumiem, jak można nas tak potraktować. Pani dyrektor wystraszyła się mieszkańców? Ręce opadają - dodaje pan Karol z Górc.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jedna z radnych w przerwie sesji zatelefonowała do sekretarza Karpińskiego, ten do dyrektor Strzegomskiej, a ta... do burmistrz Kierzkowskiej. Jednak ze względu na trwające obrady, burmistrz nie podjęła rozmowy z dyrektorką ZTM.
Sesja nadzwyczajna poświęcona tylko komunikacji miejskiej odbędzie się w środę 7 września o godz. 17.00 w sali sesji na parterze bemowskiego urzędu.
PIK
.