Almerą przez las

Zaczęło się tak: policjanci z Jabłonny podczas zwykłego patrolu w lesie nieopodal torów kolejowych zauważyli samochód. W środku siedziało dwóch dżentelmenów, przymusowo przyblokowanych - almera zakopała się w piachu i nie mogli zeń wyjechać.

Policjanci, jako że w okolicach Kolejowej dochodziło ostatnio do kradzieży i włamań, postanowili sprawdzić samochód. I okazało się, na nieszczęście pasażerów, że brykę rąbnięto z jednego z warsztatów na warszawskiej Pradze Południe, a mężczyźni siedzący w aucie to najprawdopodobniej sprawcy tego przestępstwa, którzy podczas ucieczki ugrzęźli w lesie.

Notowany już w policyjnych kartotekach Mikołaj K. i jego kompan Mariusz P. zostali zatrzymani i przekazani śledczym z Pragi Południe a odzyskany nissan wrócił do właściciela. Za kradzież z włamaniem mężczyznom grozi teraz do 10 lat więzienia.

Będą mogli powtarzać jak mantrę: Nie wjeżdżaj almerą do lasu, nie wjeżdżaj almerą do lasu...

TW Fulik
na podstawie informacji policji