37-latek w rękach policji. Zarzut: usiłowanie zabójstwa
13 stycznia 2020
Funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego o brutalny atak, do którego doszło w ubiegłym miesiącu na Woli. Mieszkańcowi Bródna grozi nawet dożywocie.
- Do zdarzenia doszło w grudniu ubiegłego roku przed północą - informuje Komenda Stołeczna Policji. - Wówczas policjanci z Woli zostali powiadomieni o tym, że kobieta i mężczyzna zostali zaatakowani nożem przez mężczyznę, który po zdarzeniu zbiegł.
Na miejscu funkcjonariusze zastali kobietę z ranami ciętymi szyi i mężczyznę z raną kłutą. Natychmiast wezwali karetkę, która zabrała pokrzywdzonych do szpitala. Mężczyzna w wyniku poważnych obrażeń pozostał w szpitalu pod specjalistyczną opieką lekarzy.
Sukces śledczych
- Na miejsce przybył przewodnik z psem, pracowała również grupa dochodzeniowo-śledcza, która przeprowadziła oględziny i zabezpieczyła ślady - relacjonuje policja. - Śledztwo w tej sprawie wszczęła wolska prokuratura a wyjaśnieniem okoliczności zajęli się również policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu.
Zebrane przez śledczych dowody doprowadziły do 37-letniego mieszkańca Bródna. Z informacji funkcjonariuszy wynika, że podejrzany mógł zaatakować kobietę na tle rabunkowym, jednak zaskoczyła go obecność w mieszkaniu drugiej osoby.
Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut usiłowania dwóch zabójstw w związku z rozbojem. W sobotę 11 stycznia sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie. Za usiłowanie zabójstwa grozi maksymalnie dożywocie.
(dg)