"Zostań w domu" w praktyce. Kompletnie pijany zabrał córkę na spacer
30 marca 2020
"Są tacy którzy mogą pić i są tacy którzy nie mogą, a nawet nie powinni" - mądrość z filmu "Pod Mocnym Aniołem" sprawdziła się po raz kolejny.
W sobotę 28 marca pogoda była tak sprzyjająca, że tysiące warszawiaków postanowiło oddać się - mówiąc językiem ministra zdrowia - "niezbędnym potrzebom związanym z bieżącymi sprawami życia codziennego", na przykład idąc na spacer. Wybrał się także pewien mieszkaniec Woli.
- Minęła godzina 13:00, gdy jadących al. "Solidarności" strażników miejskich zatrzymała idąca chodnikiem kobieta, która poinformowała, że w stronę pobliskiego lokalu fast food podąża pijany mężczyzna z małą dziewczynką - relacjonuje Straż Miejska. - Kilkadziesiąt metrów dalej funkcjonariusze zobaczyli dziewczynkę na rowerku i idącego przed nią bardzo chwiejnym krokiem mężczyznę.
Strażnicy ustalili, że mają do czynienia z obywatelem Kanady i jego 6-letnią córką. Mężczyzna telefonicznie powiadomił o zdarzeniu matkę dziecka, która przyjechała na miejsce interwencji. Wezwano także policję, która przebadała Kanadyjczyka alkomatem. Wynik: 3,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Ojciec dziewczynki został przekazany policji.
(dg)